Właśnie wyszli ode mnie z Bravusiem
Milenka oszalała, zamęczyła Bonitka piórkami na patyku
Bravo też się rozkręcił, ale później, więc nie stracił sił
Bał się początkowo, chyba wiedział, że chodzi o niego i że myśli są na im skupione. No i nigdy nie słyszał piszczącego dziecka
Nie uwierzysz, ale chyba najlepiej czuł się właśnie z Piotrem - tylko u niego siedział z własnej woli na kolanach, a później chciał zabić jego stopę
Bardzo żal się rozstawać z takimi słodziakami, ale m.in. po to się te kotki hoduje - żeby i inni zwariowali na ich punkcie
Ale i tak mi się oczy nieco spociły
Alma lepiej, wczoraj miała podwyższoną temperaturę, ale nie tak bardzo jak z poniedziałku na wtorek. Dziś też, więc dostała drugą dawkę antybiotyku i leku przeciwgorączkowego. Jeszcze nie czuje się dobrze i to widać, bo to nie ten kot, co zwykle, ale nie jest już strasznie. Chyba coś zjadła, choć kompletnie nie mam pomysłu, co to mogło być
Wkleję później poniedziałkowe zdjęcia i filmiki z maluchami.