Cosia,Czitka,Balbi,NiemójIII.Miciu po wizycie w klinikach.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw mar 27, 2008 16:22

Ja pierwsza, ja!
Dziękuję bardzo, Wojtku :D :D :D
Wydrukuję sobie ku pamięci :wink:

To o której wracamy?
I czym?
Bo podobno dżonkę ukradli :( :? :evil:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 27, 2008 19:02

Ufff, te terapie :roll:
Właśnie wróciłam z Miciem z klinik, bo byłam święcie przekonana, że łapkę sobie złamał. Na szczęście nie, ale ma być trzy dni w domu, ciekawe jak ja mam to zrobić.....
Wracamy za jakieś półtorej godziny, jeszcze nie wiem czym, dżonkę ukradli :roll:
Czy ktoś się z czegoś wyleczył?
Czy jest gdzieś jeszcze dr Psyche?
Czy komuś coś zalecono?
Mnie opiekę nad niemoim kotem przez trzy dni..... :roll:
CZy Wojtek już przyjął wszystkie chętne osoby nad tą Obrą?
Czy ktoś zostaje na Oddziale Zamkniętym?
Ja muszę opiekować się teraz Miciem, jak wracamy? Może IzaA nas tym balonem zabierze? I będzie wyrzucać po drodze wedle miejsca zamieszkania?
IzaAAAAAAA!!!!!!!!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19324
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 27, 2008 19:34

Ochłonęłam wstępnie po terapii klinicznej, to coś opowiem, żeby było o kotach.
Pedzę z tym palantem drącym się w koszyku na kliniki, korki straszne, ale w poczekalni tylko dwie osoby przed nami. W tym państwo z pięknym, wielkim goldenem i dwie panie z jednym kotkiem w torbie zamykanej.
Narzuciłam na koszyk z Miciem kurtkę, zamknął się.
I przychodzi jeszcze jeden pan z panią, a psa zostawili w samochodzie Ten właśnie pan, oparł się o taki jakby barek w poczekalni, patrzy na tego goldena i mówi do właścicielki:- piękny bokser, ma chyba już z 9 lat? 8O -Nie, dwa i pół, odpowiedziało spłoszone dziewczę- opiekun, dalej nie prostowało, oblało się rumieńcem i spuściło oczy.
Yhy, powiedział pan, bokser.....I toczy wzrokiem po poczekalni, a wzrok zatrzymał na koszyku z nakrytym Miciem.
-Wąż?- pyta i patrzy mi w oczy.
-Tak- odpowiadam. Pyton.
-A groźny?????
-Bardzo, ale teraz śpi....
-A..., śpi...- powiedział pan -no tak, niech śpi, w końcu wieczór :roll:
I przyszła kolej na kotka....
-Ale żółwie, to raczej w kartonie przynoszą tutaj.....Grecki?
-Nie, to kotek.....
Fajnie na tych klinikach, nie trzeba do Międzyrzecza 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19324
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 27, 2008 20:27

:ryk: :ryk: :ryk:
Marcelibu
 

Post » Czw mar 27, 2008 21:23

?Czekając na IzęĘ i balooooon, lub jakikolwiek inny środek lokomocji, który nas zabierze z Międzyrzecza, fota kota:
[img] http://img391.imageshack.us/img391/4368 ... entru8.jpg /img]
Mić rekonwalescent, krótka przerwa na leżenie między wyciami pod drzwiami. Biduś :(
PS. Czy ktoś może coś po nas przysłać :roll:
[img] http://img122.imageshack.us/img122/6614 ... szypg3.jpg /img]
Przybiegła Cosia, Cosia pocieszy, Cosia pocieszy :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19324
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 27, 2008 21:30

Mogę kogoś zabrać do swojej łódki:
Obrazek

Wojtek

 
Posty: 28035
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw mar 27, 2008 21:36

To będziesz wybierał, czy mamy się rzucić, czy jak? :roll:
Ja zostaję do końca, odejdę ostatnia :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19324
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 27, 2008 21:43

Kto pierwszy ten lepszy :)
Do Odry luzik, bo będzie z prądem, ale potem będę wymagał intensywnego wiosłowania - popłyniemy pod prąd :)

Wojtek

 
Posty: 28035
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw mar 27, 2008 21:49

Nikt nie musi schodzić ostatni...oczywiście Wojtek niech wybierze kogo chce do swojej łódki...trochę mnie nie było, ale licytowałam dla nas to:
[img] http://www.reklamanasterowcach.pl/photo ... wiec10.jpg /img]

Wsiadajcie wszyscy na pokład - chorzy, uleczeni, w czasie rekonwalescencji...wracamy...tym razem wzięłam sąsiada zza lasu:

Obrazek

Zapraszam na pokład to wersja luksusowa...jest :
Obrazek

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw mar 27, 2008 21:52

Czitka, a koń jeszcze jest?
Może wrócisz wierzchem?

Wojtek

 
Posty: 28035
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw mar 27, 2008 21:55

Obawiam się, że Indianin, co miał pilnować dżonki, wziął konia i pojechał, a dżonkę bez właściciela ktoś sobie wziął i już...finito...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw mar 27, 2008 21:58

Iza, liczyłem na Twoją pomoc przy wiosłach:
izaA pisze:Miałam się ograniczyć do machania chusteczką na brzegu, ale Wam pomogę...takie mięśnie nie mogą się zmarnować....
Obrazek

Wojtek

 
Posty: 28035
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw mar 27, 2008 22:02

Nie tym razem Wojtku, muszę pilnować Czarka, bo go dziewczyny w tym sterowcu zamęczą...pytaniami o Ranczo - oczywiście 8) ale wiesz, myślę, że to nie jest ostatnia podróż organizowana przez Czitkę :wink: Widzisz kogoś chętnego do podróży, czy wszyscy wrócili do swoich pawilonów i chcą przeczekać do rana?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw mar 27, 2008 22:07

Nie widzę nikogo.
To ja płynę. Do zobaczenia! :)

Wojtek

 
Posty: 28035
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw mar 27, 2008 22:09

Ja mam miłe towarzystwo, kolacja gotowa, mogę na kogoś jeszcze poczekać...ale za długo nie, bo wstaję o 4 rano 8O A może zostaw łódkę dla spóźnialskich i leć z nami...kolacja czeka...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 620 gości