Zuzanka-mruczy dla Nightrose.Wet od nerkowców szukany WAWA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 05, 2008 21:13

[...]
Ostatnio edytowano Śro gru 07, 2011 20:18 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob sty 05, 2008 21:19

A tyle jest do zrobienia.
A mówią, że pieniądze szczęścia nie dają!
JEST TO TOTALNA NIEPRAWDA!!! :placz: :(

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 05, 2008 21:23

Hm... zmartwiłam się bardzo :(
pamiętam dzień gdy przyniesiono Zuzuankę do schroniska. To WYJĄTKOWO delikatna, wrażliwa koteczka, całe życie spędziła w cichym domu ze spokojną starszą panią. Nie widzę jej wśród rozbrykanej dzieciarni :( to nie taki kot :(
ona potrzebuje spokoju i uwagi, poświęcenia jej czasu, a jak znaleźć czas dla kota, gdy pewnie ledwo go starcza dla trójki (za chwilę czwórki) dzieci :?:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2008 21:24

Tak, tylko pieniądze trafiają nie do tych co potrzeba. Ci co je mają nie przejmują się jakimś zaflukanym kotem lub leżącym na poboczu drogi psem. Nie przeznaczają każdej wolniejszej zlotówki na karmę lub leczenie schroniskowych bied itd itp.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 21:41

Nie zmienimy świata ratując jednego zwierzaka,
ale dla niego to przecież cały świat,

Moja córka jak sie dowiedziała,że wziełam 7 kotka
to powiedziała tak-mamusia uratowałaś świat :1luvu:

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 05, 2008 21:42

Wiecie, w moim domu jest 11-latek, bywa nie zawsze cicho. Był kontakt z 3-latką - ok. Z synem Myszeńki - tez ok.
Dzieci nie znam, widziałam jedno i trudno mi orzec, czy glośne czy ciche, siedział na rękach mamy.
Gdybym wiedziala, ze tam tyle dzieci, nie wiem, czy zdecydowałabym się na ten dom.
Kotka umie być sama. Nie jest nachalna. Potrafi organizować sobie czas.
Potrzebuje człowieka, fakt.
W drodze było ok, wyglądała przez drzwiczki kontenerka na drogę przed autem, zaakceptowała Pana Transportera bez problemu, mimo że nieznajomy.
W sylwestra moje koty zwiały o polnocy, a Zuzanka spacerowała po mieszkaniu, nie zważając na huki i błyski.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sty 06, 2008 0:36

Ja w tym wszystkim znajduję takie pocieszenie, że z nowym domem Zuzanki jest (wygląda na to) szczery kontakt i wiadomo jak to wszystko przebiega, i w razie potrzeby będzie można coś wspólnie przedsięwziąć. Trzeba to docenić, bo czasem właśnie z tym jest największy problem.
Z całych sił staram się podtrzymywać w sobie pozytywne myślenie. Często dokocenie przebiega bardzo neurotycznie a mimo to kończy się sukcesem.

Zuzanko! zacznij przynajmniej jeść!
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Nie sty 06, 2008 0:38

tak jest Zuzanko i wtedy będziesz miała siłę przeciwstawić się tym rozbrykanym dzieciakom :twisted:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 06, 2008 1:38

Zuzanka wyszła dziś zza lodówki, i została przeniesiona do sypialni, bo tam spokojniej. Przed dziećmi ucieka, czego dzieci nie rozumieją.
Dom będzie niewychodzący. Sporo miejsca, więc może, oby, nie będzie tak źle...
nic, czekamy i trzymamy kciuki
bo Zuza jeszcze nic nie jadła od przyjazdu

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sty 06, 2008 1:50

Trzymamy kciuko - łapki za ułoiżenie dobrych stosunków w domku :)

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 06, 2008 8:20

nie wiem, wydaje mi sie ze Zuzanka sie tam nie zaklimatyzuje, ona jak widac jest przerazona cala sytuacja.
Im by sie przydal kot miziak, moje koty na widok dzieci pruja z daleka mimo ze z jednym sa teraz chowane....a czworka?
Ja bym zwariowala a co dopiero kotka ktora przyzwyczajona jest do spokoju.
Uwazam ze trzeba szukac jej domu na cito.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 06, 2008 9:58

Ale gdzie ten lepszy, spokojniejszy domek dla laleczki :?:
Znowu stres...ło matko,jak ciężko żyć :!:

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sty 06, 2008 10:43

Przeczytałam teraz dokładnie cały wątek (dawniej czytałam z doskoku)
i też wydaje mi się, że to nie jest dobry domek dla Zuzanki. Po tylu przejściach kocinka potrzebuje ciszy i spokoju. Dzieci przyzwyczajone do wożenia tamtej kotki w wózku, tak łatwo nie odpuszczą. Każdy kot jest inny, Zuzia chyba nie jest z tych do wożenia. Tylko od mądrości ich mamy będzie zależało, czy dzieci dadzą kocince trochę spokoju.
Obym nie miała racji, obym się myliła w moich obawach.
Sis, bardzo dobrze Cię rozumiem.....
:ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sty 06, 2008 11:19

Każdy kot ma inny charakter ,ja wiem co pisze...
Z mojej szóstki, powiem tylko o dwóch ...
Kubisia-jest u nas 5 lat a nie toleruje nikogo oprócz domowników, jak ktoś przyjdzie to praktycznie nie ma kota,zaszywa się w ciasny kąt
Tłumaczę jej, że już jej nikt krzywdy nie zrobi póki ja żyje, ale ona swoje wie, pamięta dzieciństwo,
Mieciu, malutki 7 kilowy bebiś,jest u nas 3,5 roczku,przyjaciel wszystkich,zawsze wszystkim pozwala na mizianki, oprócz jednej osoby której panicznie się boi,potrafi ze strachu zrobic siusiu pod siebie :|
On pamieta ,że jak był malutki to go ta osoba uderzyła, za to że go udrapnął, ta osoba mogłaby do mnie wcale nie przychodzić ale niestety,dobrze że,rzadko .Muszę tego osobnika znosić dla dobra innych.
Przepraszam że sie rozpisałam :)

KOT TO NIE ZABAWKA :!: :!: :!:
Ostatnio edytowano Nie sty 06, 2008 11:30 przez Anna61, łącznie edytowano 1 raz

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sty 06, 2008 11:20

trzymam kciuki za Zuzannkę :ok:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości