Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

[czarnekoty123]

Jak dużo sika to nie jest problem - problem jest jak zaczyna pić jakby miał kaca (nerki wtedy podejrzane). Na fast foodach zawsze jest dużo kupy i mocno śmierdzącej.

[Lifter]

Pije raczej umiarkowanie, ale - pije. Z fontanny ostatnimi dniami zniknela jakas podejrzanie duza ilosc wody - ciagle nie wiem ile z tego paruje ale zniknelo na pewno wiecej. Z drugiej strony nie widzialem go jeszcze zeby konkretniej z niej pil - pare mlaskow i idzie. Moze wredota jedna w nocy wstaje i jak nikt nie widzi, to sie delektuje, usmiechajac sie pod wasem "ale bedzie mial zagwozdke - czy to ja, czy samo znilklo".

[Lifter]

Tak, koktajl spirulinowy jest juz passe. Wczoraj jeszcze popil, dzis juz omija go szerokim lukiem. Jak mu sie nie odmieni, to sam bede pil te w proszku, a kotu trzeba bedzie w tabletkiach kupic.

[elianka]

Daj żonie niech sobie maseczkę zrobi Proszek spirulinowy z jogurtem robi cuda na twarzy, choć wygląd ma hm... radiowy raczej

[Lifter]

To troche jak w tym dowcipie.

Zona do meza
- Jesz te zupe, czy mam dodac smietany i dac psu?

[elianka]

Żona powinna się czuć doceniona że dbasz o nią tak jak o kota

[czarnekoty123]

Aż mi się przypomniało, jak kumpel ze studiów (taka klasyczna dupa wołowa) chciał zarwać do dziewczyny i mówi jej "masz takie piękne oczy jak moja suczka" - fakt faktem, że psiak miał piękne i był jego wielką miłością, ale dziewczyna nie zrozumiała docenienia jej urody i pojechała go jak diabeł świętego.

[Bellemere]

Ale macie dzisiaj dobre humorki

Może jeszcze mu się odwidzi, niezbadane są wyroki kocie

[Lifter]

Podalem mu dzis z zoltkiem - zjadl moze 1/5 i mial dosc. No szkoda, ze zoltek nie lubi, na pewno by mu dodalo blasku.

[czarnekoty123]

W BARFie wystarczy 1 żółtko na 1kg mięsa, więc wychodzi dość mało jak się nie ma amatora żółtek poza tym do blasku potrzebny jest kwas arachidonowy (ma go sporo olej z łososia) i linolowy (smalec gęsi, skóra z uda indyka, tłuszcz wołowy). Jak widzisz, bez żółtek też OK. Poza tym jak jest matowy, to możesz mu strzelić kurację jak wetka Magnolii po tym głodowaniu - Efa Olie (kazała dawać 15 kropli dziennie - dawałam po 2-3 do posiłku, bo wtedy jadła 5-8 razy dziennie) przez miesiąc (zeszła gdzieś połowa opakowania - reszta poszła się paść).

[Lifter]

Tja. Olej z lososia - kropelka na palcu - hmmm... no... moze... ewentualnie. Z 1cm3 na talerzku - A FUJJJJJJJJJJJJ!!!!!!!!!! (i mina jakby ktos go kopnal w nos, po czym doslownie uciekl - nie odszedl ale uciekl. Byc moze stezony zapach nie przypadl mu do gustu). Sprobuje czasem mu do chrupek kapnac po kropelce.

Futerka nie ma matowego, ale troszke ma lupiez no i kiedys mial je bardziej takie aksamitne, lejace sie.

Poza tym rankiem kotek sika obok kuwety, a po poludniu/wieczorem - do niej. I badz madry dlaczego.

[czarnekoty123]

Czy rankiem jest sam? A może go coś stresuje (oczekiwanie, że znowu będzie sam?)

Co do oleju - powoli... Magnolka na początku też uciekała, a teraz 5ml idzie do mieszanki na tydzień i jest OK.

Łupież itp. to coś, co też jest z niedoborów kwasów omega; jak pisałam - możesz zrobić miesięczną kurację Efa Olie (wątrobę i trzustkę to on ma raczej zdrową) zanim przyzwyczai się do oleju z łososia itp. Ale może Ci się uda domieszać do mokrego z ćwierć żółtka z kropelką oleju z łososia - dobrze wymieszaj: fast foody mają tak mocny zapach, że może nie wyczuć.

[Lifter]

Bede kombinowal.

Rano teraz jestesmy oboje, bo mamy po pare dni urlopu (i dlatego tez wlasnie trwa remont dachu i po 5 godzin dziennie wierrrrrrrrrrca wierrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrca wierrrrrrrrrrrrrrrca... ech). Drugi siur byl do kuwety. I zrozum tu Mopika...

[czarnekoty123]

Mopik potwierdza tezę logiki facetów nie da się zrozumieć Poza tym to, że chwilowo jesteś nie oznacza, że on rozumie, że chwilowo nie znikniesz i może każdego poranka ma schizę, że sobie znowu gdzieś pójdziesz i to bez niego.


Z wierceniem współczuję - ale pociesz się, że nie musisz przy tych "cudownych" dźwiękach klepać aplikacji, która miała być zrobiona wczoraj (a u mnie tak bywa). Marne pocieszenie, ale zawsze coś.

[Lifter]

Logika facetow jest bardzo prosta, wbrew pozorom. Do tego zwykle sikamy tam, gdzie trzeba, co najwyzej nie pamietajac o opuszczeniu deski.

A sika obok kuwety niekoniecznie tylko rano, acz rano najchetniej. Fakt, ze nie lubi jak wychodze - im dluzej sie zegnamy, tym bardziej jest wsciekly i w koncu zaczyna atakowac nogi... wiec sie w ogole nie zegnamy. Ale jak jestem w domu za dlugo (bo mam wolne) i np. zaczynam sie ubierac, w kocim lebku powstaje straszne podejrzenie "aaaa... do lekarza bedziemy szlI!!!" i chodu pod lozko.

A co do wiercenia, to w ogole ciezko cos zrobic, gdy plomby w zebach wibruja. Kot wlazl pod koldre i spi, a ja siedze w sluchawkach i slucham muzyki. Prawie zaglusza warkot. ALe oni zwykle koncza okolo 14-15...