"I tak człowiek trafił na kota..." II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 17, 2013 21:22 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Dark777 pisze:Witam.Jestem w Anglii.Niedawno pod moje drzwi zawitał kot.Nie lubiłem tych zwierzakow.Ale ten jest inny.Żona się w nim zakochała:p.Ja też go polubiłem chociaż na początku był nieufny.Teraz się zmienił..tyle że ciągle spi..ale jak się już przebudzi jest niesamowity.Pozdrawiam:)

po prostu musiałeś trafić na tego właściwego kota :mrgreen:

poprosimy jakieś zdjęcia :kotek:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Czw kwi 18, 2013 7:26 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Avianko.
Z tymi podkładami to chyba nie wyjdzie. Marutek wydrapał go spod siebie prawie natychmiast, po czym sie nim nakrył. Poduszki im wkładam do budek, trochę to ratuje sytuację -najwyżej się wypierze. Zresztą, ja nie jestem fanatykiem przedmiotów nawet tak dużych jak auto. Najważniejsze rzeczy w życiu nie są rzeczami. A kocurki kocham i rozpieszczam do absurdu. Wszystko im wolno.
----------------------------------------------------------------------------------------
A "Wściekły" jest fantastyczny -biurko całe jego. Co za okaz!
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw kwi 18, 2013 7:27 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Nooo, miotła odrzutowa by się przydała :mrgreen: . W Kauflandzie promocja na gesie nogi, to kawał drogi do przetuptania, a na miotle bym przeleciała ziuuuuu! i już :ryk:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw kwi 18, 2013 7:35 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Sam podkład wydrapie - spróbuj owinąć podkładem poduszkę, zawiń brzegi pod spód, zobaczysz, że będzie lepiej.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw kwi 18, 2013 7:53 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Hehe. To Ty Go jeszcze do końca nie poznałaś. On nawet wiklinę rozdrapuje na trociny. Potrafi być baaardzo energiczny. Ale daję sobie radę -wystarczy włożyć do budki choć kilka palców i dotknąć kota -uspokaja się od razu -i tak podróżujemy, ja z prawą ręką w transporterze przemawiajacy do kociura. :)
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw kwi 18, 2013 8:00 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Ale uważasz, Villenie, prawda? Bo to jakoś wydaje mi się niezbyt bezpieczne :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw kwi 18, 2013 8:31 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Ja też tak jeżdżę :lol:
Jak się którys za bardzo żali, wkładam paluchy, pogłaskam po nosku i na chwilę cisza :D

Na szczęście wystawowcy przesypiają podróż, nieważne jaka długa - to dowód na to, ze koty przyzwyczajają się do wyjazdów. A z Rudym różnie bywało parę lat temu, najczęściej wystarczyło ruszyć spod domu, a już był "komplet" w transporterku .. teraz tylko na dłuższych trasach sobie siurnie i "kupnie", ale zawsze z nim z tyłu siedzi ciocia Catherine, która kota szybko i sprawnie przewija ;) Grochu zasypia natychmiast włożony do transporterka, budze go przy wyciąganiu :D No ale on już na starcie, w wieku 4 miesięcy przejechał 1000km do mnie w autku. Też wtedy przespał drogę, tylko czasem zerkal przez okno (szczególnie jak staliśmy w korku ;) )
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw kwi 18, 2013 8:58 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze:Hehe. To Ty Go jeszcze do końca nie poznałaś. On nawet wiklinę rozdrapuje na trociny. Potrafi być baaardzo energiczny. Ale daję sobie radę -wystarczy włożyć do budki choć kilka palców i dotknąć kota -uspokaja się od razu -i tak podróżujemy, ja z prawą ręką w transporterze przemawiajacy do kociura. :)

potwierdzam, zatwierdzam i przybijam pieczęć prawdy - Łajza ze złości wyżywa się na podkładzie, którego nie potrzebuje, i drapie go i miętoli tak długo, aż zrobi z wewnętrznego wypełnienia stos małych bałwanków. i potem mój czarno-biały kot staje się biało-biało-czarny.
jemu z kolei trzeba dać coś sztywnego do drapania, na przykład pasek od plecaka czy torby, to się wydrapie i uspokaja. i to tylko w aucie - w pociągu takich problemów nie mamy :kotek:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2013 10:17 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

...Ale uważasz, Villenie, prawda? Bo to jakoś wydaje mi się niezbyt bezpieczne...
No uważam, uważam -pewnie, że uważam. Wolałbym sobie krzywdę zrobić niż kociurowi... Ale mam automat, więc obchodzę sie bez prawej ręki.
...Jak się którys za bardzo żali, wkładam paluchy, pogłaskam po nosku i na chwilę cisza...
I tak dokładnie to wygląda u mnie. Odiś jest najspokojniejszy, czasem zaskrzeczy jak droga dziurawa -ale ogólnie nie rozrabia. Więc jeździ za mną. Ale Albercik i Marutek to się "nakręcają" wzajemnie -jeden wrzaśnie a drugi natychmiast odpowiada. I wtedy wiadomo -palce do budki. Przy kontrolach drogowych bywa śmiesznie, panowie Policjanci już niejedno widzieli, ale samochód pełny kotów nie trafia się co dzień. Nawet patrzą z sympatią.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw kwi 18, 2013 10:48 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

My sie przemieszczamy komunikacja miejską, przy czym Kot-B. w plecaczku mercedes klasa lux Obrazek 8)
Cyrk od zawsze jest taki sam.
Złowiony podstępem w przenoskę kotek, rozpoczyna mrożący krew w żyłach koncert wycia, na które NIC nie pomaga i tak se idziemy przez miasto, udając, ze to nie my :mrgreen:

W autobusie otwieram górną pokrywę i zaczyna się lansik w wypasionych szeleczkach [zamocowanych oczywiście w środku]
Ostatnio księciunio ewoluuje w kierunku kota bojowego, więc wyciąganie w jego kierunku ręki nie jest wskazane, gdyż kończy się w najlepszym razie opluciem 8)
Kiedy już wysiądziemy [zamknięci oczywizda] i owieje gościa inne powietrze, to zacicha i czeka tylko końca trasy. Na ganeczku odpinam dekielek i szeleczki, czarna smuga z cichym warknięciem znika w trawie i gdzies tak po kwadransie pojawia sie już jako KRÓl OGRODU, zawąchany, zmrużony i bezczelny :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw kwi 18, 2013 14:05 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Świetny plecaczek. Oldskulowo bym wyglądał podczepiwszy sobie trzy jeden pod drugim. Pytanie tylko kto miałby być najniżej, bo wiesz -te siki.
...zawąchany, zmrużony i bezczelny... :ryk:
Zwłaszcza bezczelność ma gad w zmrużonych oczach. I za to ich kochamy. Miłością bezwarunkową. Absolut. :D
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw kwi 18, 2013 20:50 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

isabell36 pisze:
Dark777 pisze:Witam.Jestem w Anglii.Niedawno pod moje drzwi zawitał kot.Nie lubiłem tych zwierzakow.Ale ten jest inny.Żona się w nim zakochała:p.Ja też go polubiłem chociaż na początku był nieufny.Teraz się zmienił..tyle że ciągle spi..ale jak się już przebudzi jest niesamowity.Pozdrawiam:)

po prostu musiałeś trafić na tego właściwego kota :mrgreen:

poprosimy jakieś zdjęcia :kotek:


Bo to jest święta prawda. Bo jeżeli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Czw kwi 18, 2013 21:17 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Potwierdzam . Całe życie byłam psiarą i przez dłuższy czas nie wyobrażałam sobie kota w domu a jeszcze do towarzystwa z psami ? :roll: Aż choroba mojego ojca , wzięcie Czesia , kotka dla rodziców , żeby mieli zwierzaka z który nie muszą wychodzić a który został u nas ... o , wiele sie zmieniło , przez te 2,5 roku :D

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie kwi 21, 2013 9:49 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Podrzucam wam pomysł o podforum tutaj na miau - dla wątków z kotami rezydentami :
viewtopic.php?f=1&t=152457

Inicjatywa wydaje się słuszna, warto rozważyć.
Podawajcie dalej.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Nie kwi 21, 2013 15:29 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Doczytałam sobie po długiej przerwie , nieodmiennie spowodowanej brakiem czasu.
I pragne oznajmic, ze bezimienny imię juz posiadywuje, nie jest Imć Kiciem, to jest po prostu zwyczajny Piotruś, Piotrek, Picia , Pietrucha..... i wie do czego służy łóżko :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości