Słodka krówka Julcia.Za TM.

skoro oczka lepsze to już pocieszająca wiadomość

jeszcze niech te węzły dojdą do zdróweczka

Dostałam dzisiaj maila od Dużej mojego byłego tymczasa Zusia, dzisiaj Hugo.Kot był w stanie strasznym, w schronisku dopuścili,aby wrosła mu obróżka.Dorosły kocur ważył 2kg! Dostawał sterydy, antybiotyki w ilościach hurtowych, nic nie działało.Nie jadł, gluty z nosa były wszędzie, na ścianie, na szybie, na podłodze.U mnie trochę się poprawiło, ale pojechał chory mimo wszystko.Domek o wszystkim wiedział.Okazało się, że kot coraz mniej psika, teraz tylko usunięto mu zepsute zęby.Cytuję maila
Mam tylko dobre wieści!!! Hugo jest pachnący i brykający. Po usunięciu tych chorych ząbków chyba jednak poczuł się lepiej. Trochę schudł - bo jescze mało je suchej karmy (jak sądzę to się jeszcze nie zagoiły wszystkie rany) ale poza tym jest super. Biega, bawi się w chowanego, zaczął wychodzić na balkon - no jest po prostu cudowny.W sobotę kontrola u weta, ostatnie odrobaczenie i chyba wszystko. Pani Ewo - mogę powiedzieć, że chyba lepiej nie mogłam trafić. Zyczę Pani wszystkiego najlepszego i napiszę parę słów po kontroli.
Serdecznie pozdrawiam

Gorąco wierzę,że w człowieku i każdej żywej istocie jest mnóstwo siły.Najważniejsze, aby kot był szczęśliwy, wyluzowany, aby czuł,że jest kochany.Trochę pomocy typu leki i wszystko być może.Muszę w to wierzyć.

dobre wieści :1luvu:

Patmol pisze:dobre wieści

Chyba tylko, jeśli chodzi o Zusia.Julcia nie jest zdrowa, ale zrobię, co mogę, aby była.Jeżeli nie zdrowa, to przynajmniej szczęśliwa.

Jeśli chodzi o Zusia - dobre.
Ale i Julka przytyła, oczy się poprawiły - to tez dobre wieści.

No tak, prawda.Obyś była dobrym prorokiem!

Juleczko porannie Cię witamy i o zdrówko pytamy?

Dziękujemy i donosimy,że Julcia wygląda nieźle.Jest wesoła jak dawniej, je pięknie, mam nadzieję,że za jakiś czas zwalczy choróbsko.To taka kochana kicia, skarb nie kot.

jak apetycik dopisuje to i siły Julci wracają - czyli wszystko na plus :1luvu:

Na pewno już psiknie sobie tylko sporadycznie, oczka nie łzawią, no i ma mnóstwo energii.Właśnie teraz bawi się swoim ogonkiem na nie pościelonym łóżku.Ono jest dla moich kotów placem zabaw :wink:

Julcia nie śpi w nocy na łóżku, ale w dzień owszem, chciałaby,ale ja nie zostawiam długo nie pościelonego łóżka.

łóżkowy kociak :mrgreen:

choć moje też to uwielbiają

jaka ona jest śliczna :1luvu:

Prawda? Ja mam do niej bardzo emocjonalny stosunek, po prostu mnie rozczula.Kochana kotka.Wciąż mnie zastanawia, co ona ma w sobie takiego, że pozostałe koty ją bardzo lubią.Nawet z zabawie nigdy jej nie pacną łapą i nawet Meli nie przeszkadza, że się koło niej położy.Próbują ją też wylizywać, ale na to nie bardzo pozwalam, po prostu odwracam ich uwagę.W sobotę Tola i Boluś jadą do swojego domku, trochę się u mnie rozluźni i myślę, że wtedy szybciej będą zdrowiały.

trzymam kciuki :ok:

Słodka krówka Julcia.Za TM.

Kto przegląda forum