Duszek686 - witaj

No cóż, Niki zrobiła się b. nieufna, smutna. Zapewne przez walkę z grzybem. Wczoraj czwarty raz myłam Nikunię i może już ostatni, ale o tym dowiemy się dzisiaj, bo jedziemy do weta. Wokoło miejsc po strupach sierść odrasta, ale za to ogólnie wychodzi jej koszmarnie, coraz gorzej. Może po Imaverolu lub Nizoralu zaatakowane grzybem włosy wypadają? Moment głaszczę i mam całe ręce w sierści. Wcześniej tylko grzbiet i boki, teraz doszły szyjka i główka.
Nie wchodzi do łazienki, gdy ja tam jestem. Znów nie daje się głaskać, gdy chodzi po mieszkaniu, tylko przy miskach z jedzeniem pozwala, ale jest na podkulonych nogach. Jak już ułoży się do spania to pozwoli się miziać, ale jest b. czujna.
Mojej obecności potrzebuje jedynie do zabawy. Gdy rzucam jej zabawki, albo tylko siedzę z boku jest ok. Gdy odejdę, albo pójdę do drugiego pokoju przestaje się bawić, po chwili przychodzi i z daleka patrzy na mnie siedząc. Gdy nie ma mnie w domu, to też się nie bawi - pozostawione zabawki i kocyk są nietknięte.
A wcześniej było inaczej... wariowała, biegała po całym mieszkaniu, skakała po kanapach, nawet jak nie było mnie przy niej.
No i to sikanie... dalej sika
