O kurdę, to trzeba z 8 dni podawać zanim odstwię gluta, czy jak? Bo urlop mi się kończy i teraz już nie będę miał komfortu by robić interwały między posiłkami...
Swoją drogą odkąd dostaje Mopik gluta, to nie zdarzyło mu się zarzygać łóżka w dzień, co ostatnimi czasy zdarzało mu się często, a i nocne rzygi ustały. Co prawda wczoraj cofnął mu się wieczorny posiłek, no ale powiedzmy że to akurat u niego w miarę normalne, a do tego max. godzinę po zjedzeniu, bo chrupki były tylko lekko nadtrawione - a nie że rzyga treścią jelitową.
PS. Przyszla boswelia, w ramach eksperymentu sam skonsumowalem jedna porcje proszku wysypanego z kapsulki (tzn. kocia dawke) zmieszana z 1 cm3 wody. W smaku neutralne ze slodkawo-gorzkim posmakiem w tle, ale niezbyt intenswynym, wiec nie powinno byc problemow z podawaniem. Od jutra zaczynam kuracje.
PSS Wierzcie albo nie ale za zwinietym papierkiem po Michałkach (niebieskim) Mopik zawsze lata jak male kocie - paca lapa, turla, nosi w pyszczku, goni za nim jak pstryke itd. Nie za dlugo, ale pare minut szaleje. Ale zaden inny papierek po cukierkach tak nie dziala. Probowalem, to najwyzej raz pacnal lapa... i to nie to. MUSI byc po Michalkach. Nie wiem, czy to zapach/skladnik tych cukierkow, czy specyficzny rodzaj papieru, ale tylko one na niego dzialaja. Na szczecie uwielbiam Michalki
