No i już po.
Popełniłam błąd taktyczny i przyniosłam Piracika na dól, do nas, zamiast zabrać ludzi do niego. I Piracik zamiast pokazać jakim jest pieszczochem i przytulastym kotem, pokazał jakim jest małym biegającym rozrabiakiem

Ale ja mu się nie dziwię, w koncu po 6 tygodniach w łazience, mógł sobie pohasać.
W każdym razie będziemy w kontakcie.
Moje wrażenia pozytywne, mam nadzieję, że ich też.