Balbinka i Pikasia, zdjęcia stare i nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 24, 2007 21:12

Czekamy więc do jutra. Wyniki muszą być dobre!
Balbi dużo siusia, a jak z piciem? Zauważyłaś czy pije też dużo, czy tak normalnie?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw maja 24, 2007 21:40

Akineko pisze:Balbi dużo siusia, a jak z piciem? Zauważyłaś czy pije też dużo, czy tak normalnie?


Od powrotu z lecznicy siusiała już z pięć razy, i to naprawdę spore ilości :cry:
Czy to może być po furosemidzie? Bo jak nie, to chyba kiepsko.

Teraz nie pije, ale ostatnio popijała po jedzeniu.
Najwięcej to ona piła, jak dostawała częściowo suche - tylko że to nie wystarczało (przy poprzednim badaniu krwi wyszedł duży hematokryt, no i kreatynina przekroczyła normę, niby nie dużo, ale jednak).
W ogóle obie moje koty należą do niepijków :? To nie sa koty, którym trzeba odkręcać kran, niestety (a żałuję).
Dolewanie wody do jedzenia nie sprawdza się, bo zaraz po posiłku wymiotują (dr Czubek, do której mam pełne zaufanie mówi, że niektóre koty po prostu tak mają).


Powiem Wam tylko, że jestem zdziwiona, bo Balbi ma straszny spust na jedzenie, do tego nie wylizuje się nerwowo, jak to ma w zwyczaju,; tyle, co się wymyła po powrocie. No i jeszcze jedno - położyłam na balkonie ręcznik, w który była zawinięta w gabinecie - a Balbi się na nim położyła 8O

A z innej beczki - komp mi strajkuje, coś się w środku telepie, albo wiatrak siada, albo nie daj Boże dysk :evil: Jeszcze mi tego brakowało, żeby się gałgan popsuł :(
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2007 22:03

smil pisze:
Od powrotu z lecznicy siusiała już z pięć razy, i to naprawdę spore ilości :cry:
Czy to może być po furosemidzie?


Wg mnie może być. To silny moczopędny środek. Jeśli piła przedtem w miarę normalnie (czyli ma czym siusiać), to wg mnie jak najbardziej po tym.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw maja 24, 2007 22:21

U mnie Kitka jest niepijkiem, dodatkowo je tylko suche :roll:
Ale hrabina ma się całkiem nieźle, tylko krew przy pobieraniu jest bardziej gęsta niż np. Hestii :)

Taka chyba uroda niektórych kotów :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw maja 24, 2007 22:24

Kciuki :)

smil, współczuję braku możliwości działania
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 25, 2007 14:59

Uff, jesteśmy w domu.

Balbinka niestety ma podwyższoną kreatyninę i podniesiony hematokryt, fosfor blisko górnej granicy.
Będziemy dawać furosemid i ipakitinę, no i przechodzimy na karmę dla nerkowców (żeby tylko zechciała to jeść). Mam ją ważyć raz w tygodniu, no i dobrze by było spróbować z fontanną, może by więcej piła.
Tylko nie wiem dlaczego mam przeczucie, że obie dziewczyny te fontannę oleją :? A to jednak wydatek spory, szkoda żeby potem ustrojstwo stało nieużywane.

Biedulka, stresowała się bardzo, posiusiała się przy zakładaniu kroplówki, a potem jeszcze zrobiła kupkę :( Ona tak się denerwuje, tak boi, znacznie bardziej niż kiedyś. Nigdy do lecznicy chodzić nie lubiła, ale teraz naprawdę strasznie to przeżywa.

Na szczęście w domu się uspokoiła, teraz śpi.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 25, 2007 15:51

Biedactwo :(
żeby jej ta karma smakowała tylko...
Poidło u mnie się sprawdza bardzo dobrze, koti tak się rozbestwiły, że nie piją z miseczek. No może jeszcze z naczyń w zlewie :roll:
U Ariel z tego co wiem koty nie za bardzo ją polubiły... zależy chyba od kotów...

Balbinko - nie dawaj się chorubsku :evil:
:ok: :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Sob maja 26, 2007 21:33 przez Akineko, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt maja 25, 2007 17:13

Smil, u mnie fontanna stoi w tej chwili nieużywana.
Niestety, koty ją uszkodziły, ale jeszcze jest sprawna - mogę pożyczyć na próbę.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt maja 25, 2007 22:33

Ech, jak na razie to nie mamy sukcesów na koncie :(
Balbi kategorycznie odmawia jedzenia nerkowej karmy.
W ogóle jest dziwnie - niby dziewczyna głodna, ale miska gryzie, żarło wstrętne.
Dałam jej trochę nerkowego Hill'sa suchego, zjadła ze smakiem, ale co z tego, jak nie pije :?

A wysikała dziś znowu bardzo dużo. Martwię się, że się odwodni.

Słabo widzę to leczenie. To nie jest kot, którego się weźmie głodem. Ona naprawdę potrafi zastrajkować, karmienie na siłę odpada, ślini się tylko i pluje :(
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 26, 2007 12:17

ojej :(

Fakt, że nerkowe jedzenie - widzę po Kubinku - nie "wchodzi" z apetytem. I chyba nie ma żadnego z taką galaretką jak Twoje lubią - RC to kawałki z sosem, Hills chyba ma do wyboru kawałki z sosem albo pasztet, a Trovet tylko pasztet. Jak kompletnie strajkuje i nie je tego, to może dawaj jej cokolwiek, ale z Ipakitine? Tak radziła D. gdy Kuba nie chciał jeść nerkowego. Rodzice przekonali go do nerkowego dopiero ostatnio - dostawał najpierw convalescence na wzmocnienie, potem mu Bonka mieszała z nerkowym, a teraz jużchetnie wcina nerkowe. Może też jej mieszaj na początek żeby przyzwyczjała siędo smaku?
Nie wiem co więcej poradzić, fontannę może rzeczywiście wypożycz od ariel i zobacz.... a jak ona by zareagowała gdyby zamiast wody do picia dostała wywar? Ja kiedyś Pędzlowi gdy musiał dużo pic po cewnikowaniu gotowałam kawałek udka w wodzie, bez dodatków oczywiście, przecedzałam potem ten wywar i chłodziłam, i to mu dawałam do picia - pił chętniej niż wodę.

Trzymam kciuki mocno zaciśnięte. Balbinoku, nie wygłupiaj się, ja wiem że upał, że laski od linię dbaja , i tak dalej - ale nie ma tak - jesć proszę i pić !!! :ok:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob maja 26, 2007 14:59

Cze Balbina!

Ja też rzygam dredami. I też sypię sierścią po domu. A wyczesywać się nei daję, oj co to to nie. :twisted: :twisted: :twisted:

Ale z siurami to nie rób jaj. Chora będziesz i po co Ci to? Ja jem urinary RC i chociaż nie uwielbiam, to zawsze parę chrupek skubnę (a jaką mam dzięki temu linię! 3,80 twardo!), tylko mnłodzież od tego odganiac muszę, bo nie muszą, a w zasadzie nawet nie wolno im, a żrą szczeniaki jak głupie jak tylko w bok spojrzę!

Więc zdecyduj się na jakąś jedną karmę (może Pańcia Ci kilka kupi i popróbujesz różne?) i nie wygłupiaj się

Pozdro

Mruf

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob maja 26, 2007 18:03

ojc, porobilo sie :(
ale rady Ais sa rzeczywiscie dobre - moze sprobuj?
a moze suche nerkowe by jadla???

trzymam kciuki
Daisy przy karmieniu sila tez pluje i sie wywija, ale co z tego :roll: :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 26, 2007 20:42

Dzięki dziewczyny za dobre słowa, bardzo mi są potrzebne.

Z jedzeniem dziś słabo,bardzo słabo. Nie wiem, czy to kwestia stresu czy skutek pogorszenia się stanu Balbinki, ale jeść to ona ani wczoraj, ani dziś nie chciała.
Nawet nie jestem w stanie wymienić tego, co jej proponowałam - nyło tego sporo, ale ani nerkowe (Trovet, saszetki k/d, animonda), ani żadne zwykłe z ipakitine jej nie weszło :( Rosół owszem, powąchała, nawet liznęła, ale szybko odeszła od miski ze smutną miną. W razie czego spróbuję jeszcze dać jej takie mięso z galaretką gimpeta (zawsze lubiła). W końcu lepiej, żeby jadła to, czego nie powinna, niż nie jadła w ogóle.

Suchego k/d trochę podjadła.
W ostateczności, jeśli zechce, to będę ją tym karmić.
Tylko problem w tym, że ona mało pije. A k/d jednak alkalizuje odczyn moczu. Ona teraz ma słabo kwaśny, ale tylko dlatego, że jadła ostatnio wyłącznie mokre, w tym takie saszetki miamora z galaretką.

Podawanie tabletek to totalny koszmar. Wczoraj się o mało nie udławiła. Dziś jak się zamknęłam z nią w łazience, żeby tabletkę podać, to się skuliła i zsiusiała pod siebie :cry:
Zastanawiam się naprawdę, czy stres, jaki przeżywa (a naprawdę jest wyjątkowo silny, widze to po jej zachowaniu) nie pogarsza tylko jej stanu.

Ariel zgodziła się pożyczyć nam fontannę (dziękuję :) ).
Co prawda małą mam wiarę w to, że się ustrojstwo spodoba, ale chwycę się i tego. Szczególnie, że już ze zrealizowaniem części zaleceń mamy poważne trudności.

Boże, jak sobie przypomnę, jak sie bałam, czy one zechcą jeść karmę struwitową, to pusty śmiech mnie ogarnia. Bo jadły, nie było problemu.
Pikaśka zresztą to i do tych mokrych nerkowych się dosiadała, gdyby jej pozwolić, to by zjadła ze smakiem :twisted:


A komp mi ledwo zipie, coś się w nim telepie okrutnie, mam nadzieję, że to coś, co da się naprawić.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 26, 2007 21:50

Smil, trzymaj się! Wszystko będzie dobrze! Na pewno!
Balbinok niedługo się przekona do nowej karmy :ok:
I mam nadzieję, że spodoba jej się poidło. U mnie na początku Bubinka - tchórzyk - się go bała, ale po paru dniach przekonała się do niego.
Na początku nie rezygnuj ze zwykłej miseczki z wodą.

Pogoda niestety też negatywnie odbija się na kocich nastrojach :?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie maja 27, 2007 21:00

I jak dziś ?

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości