Amika6 pisze:Puk ... puk ... puk ...
Czy ktoś tu mieszka ?
Mieszka, mieszka 

. Dwie najcudowniejsze na świecie i najukochańsze koteńki tu mieszkają 
  
 Aniu, bardzo dziękujemy za odwiedziny i pamięć. 

 Niestety, brak czasu wyłączył nas kompletnie z Miau i jakoś ciężko mi się zebrać, by coś napisać, zwłaszcza, że u dziewczynek wszystko w porządku. 
Moje kochane maleństwa miewają się bardzo dobrze!  
  
 Są zdrowe, regularnie kupkują, ładnie jedzą i nie przysparzają pańci większych problemów!  
  
 . No chyba że zaczną się lać, co niby w ich języku nazywa się zabawą, ale pańcia momentami na zawał schodzi jak biegają po mieszkaniu jak tajfun, kłócą się, a futro fruwa wszędzie  
 Często też je widuję śpiące koło siebie na legowisku na oknie 

. Co prawda miłości między nimi nie ma i nie wiem, czy kiedykolwiek będzie, ale z pewnością się już akceptują, obwąchują, a nawet wzajemnie myją.  
  
 Najcudowniejsza i najukochańsza Gaguleńka od 26.05 nigdzie mi się nie zlała!  
  
 . Dziewczyny nadal mają szlaban na sypialnię, no ale przecież w salonie stoi kanapa, która była systematycznie obsikiwana  

 .
Może to cudo wreszcie zmądrzało?  
 Gagunia jest tak słodką kotunią, że ciężko to sobie wyobrazić!  
 Nie dość, że piękna, nieprzeciętnej urody kruszynka, to na dokładkę jest miziasta, słodka i kochana. 

 Uwielbia się pieścić, godzinami udeptuje pańcię, śpi na mnie i po kilka razy dziennie przybiega do mnie i daje mi buzi tym swoim cudnym pysiem!  

 Liże mnie też po rękach, twarzy i włosach 

.
Niesamowita jest!  
 A pięknieje z każdym dniem!  

 Niewyobrażalne jest, że tak piękny kotek może jeszcze pięknieć 

. Ale pięknieje!  

 Natomiast nie rośnie... Nadal jest maleńką kruszynką ważącą 3,400 kg. Pewnie już nie urośnie więcej, chociaż łapeńki ma duże i wydawałoby się, że wyrośnie na wielkiego kotka 

.
No i to chyba tyle tyle nowości u nas 

. Postaramy się teraz częściej odzywać i zdawać relację z życia koteniek 

Pozdrawiamy wszystkie Ciocie! 
