








Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
indianeczka pisze:Stadko psio- kocie również trzyma kciuki![]()
![]()
![]()
![]()
jolabuk5 pisze:indianeczka pisze:Stadko psio- kocie również trzyma kciuki![]()
![]()
![]()
![]()
Dziękujemy![]()
Sabcia
jolabuk5 pisze:Ja przed diagnozą i sterydami też byłam chudziutka![]()
Sabcia
jolabuk5 pisze:Skąd ma mieć siły jak nie je?![]()
Sabcia
indianeczka pisze:jolabuk5 pisze:Skąd ma mieć siły jak nie je?![]()
Sabcia
Z upartosci ?
Anna2016 pisze:Miaufff, dziękuję Ciociu mir.ka, Marzenia11, indianeczka, MałgWroclaw, kwiryna, dziękuję Ciociu Jolabuk5 i miau miau Lilo![]()
3.5 godziny spędziłam dziś w transporterku bo wieczorem odmówiłam jedzenia, rano też. Całe mieszkanie obstawione otwartymi saszetkami a ja nic, i nic nie piłam. Ale chciałam jeść tylko nic mi do pysia nie wchodziło. 2 lecznice, najpierw rtg płuc i kociałka na które czekałam 2 godziny drżąc ze strachu (duza czuła) w transporterku, potem do innej lecznicy, gdzie dostałam kroplówkę i zastrzyki (antybioty, p.zapalny, vit b12). Pan wet (dwóch) powiedział że na rtg jestem zdrowa. Mam ciut gazów w brzusiu i duża mi da espumisan. Jutro i pojutrze znów wet - ale tylko po zastrzyki (antybiotyk i p.bólowy) bo pan wet stawia na ząbki (mam od roku już kamień i stan zapalny dziąseł). Ważę dziś. 5.95, a tydzien temu ważyłam 6.10. Miauczę Wam, że takiego maratonu jak dziś to ani ja ani duża nigdy nie miała...
A jeszcze miauknę smutno - obok nas w poczekalni siedziała pani z malutkim krótkowłosym pieskiem, staruszkiem, miał siwe włoski na pysiu. Pani mówiła (duża podsłuchała) że piesek ma cukrzycę i że przyjechała z nim tylko na zastrzyk. Piesek też długo czekał, grzecznie na kolanach u pani. Potem pani weszła, doktor zbadał i zaprosił pieska na kroplówkę. Potem przyszła córka tej pani. Dłuugo to trwało, my czekałyśmy...a potem widziałyśmy jak ta pani i jej córka wyszły bez pieskapani płakała
Dla Ciebie, Piesku, w którego oczy patrzyłam czekając z Zunia i płacząc ze strachu o jej zdrowie, byleś tu przed chwilą, a teraz już Cię nie ma [*]
Teraz dochodzę do siebie po tym okropnym stresie dzisiejszym. Mamy z dużą nadzieję, że tej nocy, będziemy normalnie spać...Miauproszę o kciuki aby leki pomogły. Miaudziękuję, Zunia (i duża)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Lifter i 221 gości