kalair pisze:Kasiu, nie płacz, będzie ok!!
Kciuki wielkie trzymamy,Kretki łapki i ogonki!
A Łatuś nie jadł?
Łatus je. Daje mu jedzonko drobne, zeby bylo mu latwiej. On wcale nie mowi, ze cierpi, tylko ja widze. Co chwile wycieram mu pysio ze sliny a on sie tak do mnie przytula mocno. Cala droge do weta miauczal. Dobrze, ze kolezanka ze mna poszla, bo nie dalabym rady wziac dwoch kotow w dwoch transporterach i jeszcze z dwojka dzieci.