Dymna "perska" Lola - ma dom u iwop :-)KRUSZYNKA ODESZŁA[*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 10, 2007 9:29

ee coś mi nie wyszło. Poprawie wieczorem :)

iwop

Avatar użytkownika
 
Posty: 1306
Od: Sob lut 24, 2007 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Swietokrzyski

Post » Czw maja 10, 2007 14:20

Lola nadal siedzi w lazience :cry: Ale juz słyszałam jej gruchanie! Siedze wiec razem z nią i ja głaskam... najwyraźniej jednak boi sie Kaszmira i Meli - mojej onki. Nic jeszcze nie jadła :(

iwop

Avatar użytkownika
 
Posty: 1306
Od: Sob lut 24, 2007 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Swietokrzyski

Post » Czw maja 10, 2007 14:27

Witaj iwop, trzymam kciuki i myślę że wszystko będzie dobrze.

Renata 55

 
Posty: 57
Od: Śro kwi 11, 2007 17:19
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw maja 10, 2007 14:29

No nareszcie pozytywne zakończenie... Lolcia, rośnij duża okrąglutka :D Mój drugi kocio też nie jadł dopiero zaczął jak solidnie zgłodniał, to było chyba w drugi zień poźnym wieczorem. Wszystko się ułoży:) Słodkiego wspólnego milusińskiego życia :wink:

KaSta

 
Posty: 162
Od: Pon kwi 09, 2007 14:32

Post » Czw maja 10, 2007 15:36

Juz jest lepiej :) Lola siedzi na łóżku a Kaszmir jest wprawdzie obrażony ale nie zwraca na nia specjalnej uwagi...
natomiast zgłupiała moja onka. Uparła sie, że ja musi wylizać. Oczywiście Lola nie jest zachwycona wiec Mela biega i histeryzuje tak strasznie, ze jakby ktos uslyszal to pewnie by pomyslał, ze się nad nią znecam... :roll:

iwop

Avatar użytkownika
 
Posty: 1306
Od: Sob lut 24, 2007 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Swietokrzyski

Post » Czw maja 10, 2007 20:08

iwop, z tego, co piszesz, nie jest najgorzej :)
Oby Kaszmirowi przeszły muchi w nosie, a Lolka z Melą szybko ustaliły zakres i harmonogram wzajemnych czułości :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 1:58

:ryk:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt maja 11, 2007 7:28

Lola to kot o jakim zawsze marzyłam - prawie czarna, cudna kruszynka i grucha taki i terkocze1 ja wzyciu czegos takiego nie złyszałam!!!!

Ale to mała awanturnica - terroryzuje kaszmira, który wyraźnie jej się boi :oops: Troche mi go szkoda...

iwop

Avatar użytkownika
 
Posty: 1306
Od: Sob lut 24, 2007 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Swietokrzyski

Post » Pt maja 11, 2007 8:23

To cudownie, ze juz grucha :D Ja tez po raz pierwszy slyszalam TAKIE mruczenie :lol:

Wyglaskaj ja ode mnie, pozdrow, przepros, ze porzucilam i wytlumacz, ze to dlatego, ze Ty ja pokochalas... Wczoraj kilka razy ja wolalam :oops: tak sie z nia zzylam...

O Kaszmira sie nie boj, Lola na poczatku tez moje koty terroryzowala, a potem jej przeszlo i bardzo chciala sie zaprzyjaznic. Jesli Lolka przesadzi ze straszeniem Kaszmira, to zlap ja za kark, lekko przycisnij do ziemi i glosno mow "nie wolno". W ten sposob troche utemperowalam panienke na poczatku, kiedy napadala moje koty.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 11, 2007 16:50

zdjecia Loli wklejam na Persji. :)

iwop

Avatar użytkownika
 
Posty: 1306
Od: Sob lut 24, 2007 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Swietokrzyski

Post » Sob maja 12, 2007 14:01

Jesteśmy z Lola po szczepieniu - wpakowanie jej do transportera to nie lada sztuka... Całe szczęscie, że pomagała mi siostra :roll:

Lolusia ma tasienca :oops: problem jest jeszcze z jelitem - albo mała ma obstrukcje (nie wiem czy w kuwecie to były kupki kaszmira czy też jej) albo ma npowiekszone jelito w wyniku nadwrazliwości... Przez 3 dni mam jej podawac tabletki na tego obrzydliwca... jej, ja nie umiem kotu podawac tabletek :cry: Psu to wpakowuje do gardła i Ok a kotu sie boję... :cry:

iwop

Avatar użytkownika
 
Posty: 1306
Od: Sob lut 24, 2007 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Swietokrzyski

Post » Sob maja 12, 2007 19:34

To nic strasznego, tylko trzeba wprawy.ja otwieram kotu szybko pyszczek, pakuje przy pomocy srodkowego palca tabletke jak najdalej i jak najszybciej moge, zamykam szybko pyszczek i trzymając za zamkniety pyszczek, drugą ręką masuje gardziolko tam gdzie grdyka przez chwile.Kot musi przelknąć. Powodzenia :D :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob maja 12, 2007 19:57 Re: Dymna "perska" Lola - ma dom u iwop :-)

Jestem szczęśliwa, bo Lola znalazła dom. Moja mama przyjaźi się z IWOP, widziałam dziś tą piękność. Miła i piękna, zadbana, szczęśliwa. Miała wieeeeeeeelkie szczęscie
"Kupują swym dzieciom króliczki i kotki
by je nauczyć miłości, litości
i nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą,
że "zwierzę" i "rzeczy" to samo dla nich znaczą!!!"

Pomagajmy zwierzętom.

Karolina8

 
Posty: 609
Od: Sob mar 17, 2007 15:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post » Sob maja 12, 2007 20:10

Iwop pięknoty masz. U mnie też jest srebrno- ciemno, tylko moje to dachowiec i półbrytyjczyk :D teraz muszę nauczyć się wklejać zdjęcia i założę im wątek bo czas najwyższy

łaciata

 
Posty: 47
Od: Pon gru 18, 2006 22:46
Lokalizacja: kujawsko- pomorskie

Post » Sob maja 12, 2007 20:27

jakos udało mi sie wpakowac do tego małego pyszczka tabletkę - oberwałam tylko małe ugryzienie. Gorzej, że musze podac profilaktycznie równiez Kaszmirowi a to byc może grozi mi utrata ręki :twisted:

iwop

Avatar użytkownika
 
Posty: 1306
Od: Sob lut 24, 2007 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Swietokrzyski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 12 gości