Moje koteczki Maja i Stich

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 17, 2006 14:30

:D Arielka madra koteczka, wiedziala ze trzeba dziewczynki z kotkami oswoic :wink:
Nie wiem skad sie biora takie glupie przesady, a wydawaloby sie ze w 21 wieku zyjemy :? Idac tym tropem, ona wierzy rowniez ze wszystkie wlascicielki czarnych kotow powinny latac na miotlach?
Ide sprawdzic, a noz polece :wink: fajnie by bylo.

Na szczescie koty to na tyle cudowne stworzanka ze w 90% przypadkow obcowanie z kotkiem przez kilka godzin jest w stanie obalic takie glupie stereotypy :D

Naprawde podziwiam Twoja Arielke, to niesamowita kotka.
A co do rozlaki z dziecmi, na pewno w koncu sie przyzwyczai. Nasz piesek jak bylam mala, tez rozpaczal straszliwie jak wyjezdzalam, nie jadl, nie pil, do tego stopnia ze raz mama juz chciala sciagnac mnie spowrotem z ferii. Ale jak zobaczyl ze ja jednak wracam, przestal sie przejmowac (czulam sie nawet urazona ze tak to swietnie znosi :lol: ) Taka madra kotka tez szybko to pojmie i przestanie tak rozpaczac.

Mizianki dla kotusi przesylam!
Obrazek

Cree

 
Posty: 157
Od: Wto gru 06, 2005 13:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 17, 2006 15:45

Dziękuje Cree za mizaniki w imeniu Arielki nigdy nie ma ich dosyć :D
Wczoraj też siostra mówiła ,że koty sie do miejsca przywiązują ,oczywiście miałam argumenty w znadżu ,nasza kotka czuje sie wszedzie dobrze oby z nami tylko :D
Bardzo sie cieszę że dziewczynki chciały spać u nas ,bo mimo swoich 11 lat ,nie znały kota osobowości ,widziały w nim tylko drapieżnika i gryzonia :twisted:
Powiedziały ze bedą opowiadały o Arielce koleżankom ,jaka jest słodka i miła :D
Może dokoceń bedzie więcej :wink:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 26, 2006 9:54

Wczoraj zginęła nam kotka , uciekła dzieciom drzwiami, tak porostu :evil:
Rozpacz była straszna , ja wściekła bo to było podczas mojej nieobecności :(
Uciekła w szelkach tuż po spacerze, więc ludzie od razu wiedzieli że to kot domowy.
Widział ją sąsiad z bloku obok ,kiedy przeganiała piwniczne koty, a potem siedziała na wysokiej wierzbie 8O
Byliśmy zdziwieni ona przeganiała koty :?:
Szukaliśmy pod każdym samochodem, krzakami ,szukało jej 3 godziny kilka osób.
Byłam zrozpaczona ,ale z synem nie poddawaliśmy się.
Pomogli nam właściciele psów ,pokazali gdzie koty maja schronienia.
I poszłam tam z synem ,ale nie wierzyłam ,że moja kotka by poszła do dawnego swojego miejsca .
Naszą uwagę przykuła młodziutka kotka płacząca pod oknami, która miała sutki nabrzmiałe.
Później idziemy do wskazanego okienka a tu głos naszej kotki ,gruchała jak podczas rui, i z duża agresją wygoniła koty z piwnicy, aby zostać sama z kociętami.
Wiedziałam o jej instynkcie macierzyńskim,ale aż takim ,żeby wyczuć kociaki.
Nasze wołanie nie pomogło ,otworzyła mi pani piwnice i kotka uciekła na drzewo, bo ją przestraszył czarny atakujący kocur , atakował ją zawsze.
I zaczęła się akcja ściągania kota z drzewa, i odganiania dzikiego kota ,
bo chciał ją dopaść. Strasznie była agresywna fuczała i drapała mojego TŻ.
A on podszedł do tego bardzo osobiście ,bo jego ulubienica go gryzie ,ucieka z domu.
Ech faceci nie rozumieją instynktu kociego.
No ale wszystko skończyło się pomyślnie ,przytuliłam ją mocno i zaniosłam do domu.
Dzieci na balkonie płakały ze szczęścia.
Zaaplikowałam środek od pcheł w kark ,tak na wszelki wypadek.
Bardzo się cieszyliśmy jak jadła z apetytem i mruczała tuląc się do nas.
Długo byłam zdruzgotana a tak naprawdę to jeszcze mnie nie opadły emocje.
Chociaż nie miałam dostępu do forum i tak wszystkie rady, które wyczytałam wcześniej wykorzystałam podczas poszukiwań, dziekuje za te rady wszystkim :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 26, 2006 10:00

ufff, jak dobrze, że jest. Nie ma jak dobre zakończenie :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro lip 26, 2006 10:05

moją uwagę zwróciło to że mieszkasz w okolicy w której są niewysterylizwawane kotki rodzące młode
czytasz to forum od dawna i nie masz żadnych oporów napisać że coś takiego masz pod okiem
oczywiście nie oczekuję że się tym sama zajmiesz ale na pewno z pomocą choćby Kasi D udałoby się kotke wysterylizować
na pewno lepiej wysterylizwoać 1 kotkę niż potem przyjmować zgłoszenia o tabunach małych kotków których nikt nie chce
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lip 26, 2006 10:26

Maryla pisze:moją uwagę zwróciło to że mieszkasz w okolicy w której są niewysterylizwawane kotki rodzące młode
czytasz to forum od dawna i nie masz żadnych oporów napisać że coś takiego masz pod okiem
oczywiście nie oczekuję że się tym sama zajmiesz ale na pewno z pomocą choćby Kasi D udałoby się kotke wysterylizować
na pewno lepiej wysterylizwoać 1 kotkę niż potem przyjmować zgłoszenia o tabunach małych kotków których nikt nie chce


Tam jest karmiciel znam tego pana ,tam nie ma kotek rodzących dzieci, ja jestem w pracy do 18 ,tylko je karmię wieczorem bo przychodzą pod mój balkon.
Ta kotka jest młodziutka, przychodziła też do mnie myślałam że to kocurek ,w wieku (4-5 góra) :oops: chciałam wczoraj z nim na ten temat porozmawiać ,ale o 21 jeszcze go nie było.
Prawdopodobnie ta kotka urodziła tydzień temu ,dopiero sie wczoraj dowiedziałam. Tam jest tylko 4 koty mają dobre warunki ,sa nakarmione i jest czysto.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 26, 2006 10:28

dzioby125 pisze:ufff, jak dobrze, że jest. Nie ma jak dobre zakończenie :D


dziękuje :) ,oj tak ,dzisiaj mnie nogo bolą ,akcja udana :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 26, 2006 12:35

Ależ emocje... dobrze, że szybko się odnalazła. :twisted:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 26, 2006 14:28

Fraszko emocji moc i w pewnej chwili sie załamałam ,jak powiedzieli mi że była na drzewie ,gdyż miała szelki.
Ona była tak blisko a ja nie wiedziałam gdzie się podziała ,a ona kotki niańczyła.
Ta koteczka ,której były maleństwa ,bała sie wejść tam :roll:
Naprawde nie miałam o tym pojecia ,wiedziałam ze są 3 koty ale dorosłe ,nigdy tam nie widziałam maleńst.
Chodzimy tamtedy na spacer, karmie te koty ,ona chyba wyczuła je po zaraz po spacerze uciekła z domu.
Piwnica jest zamknieta,tylko koty wchodzą maleńkim okienkiem.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 26, 2006 14:52

Moniko, dobrze,że Ariel w domu. silny instynk macierzynki ma. Musisz mieć drugiego kota. Najlepiej malucha.

Ale martwię, się o te kociaki, bo z powodu zapachu obcej kotki, matka może je odrzucić i umrą z głodu. Trzebaby sprawdzić czy matka je nadal karmi.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 26, 2006 14:55

Prakseda pisze:Ale martwię, się o te kociaki, bo z powodu zapachu obcej kotki, matka może je odrzucić i umrą z głodu. Trzebaby sprawdzić czy matka je nadal karmi.

Też mnie to niepokoi...
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 26, 2006 15:04

Cieszę się, że Arielk się znalazła ufff :)
Może chciałabyś zobaczyc czy jej instynkt macierzyński zadziała w stosunku do jednego z moich maluchów (link w podpisie) :twisted: W weekend przyjadą ze mną do Lublina
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Śro lip 26, 2006 15:07

Maryla pisze:moją uwagę zwróciło to że mieszkasz w okolicy w której są niewysterylizwawane kotki rodzące młode
czytasz to forum od dawna i nie masz żadnych oporów napisać że coś takiego masz pod okiem


od wszystkich wymaga się opieki nad dzikimi kotami?
to jest forum kociarzy, a nie tylko opiekunów kotów wolnożyjących.
każdy ma swoje sumienie, zna swoje możliwości pomocy, jak może to pomaga, jak nie to nie i tyle. nie nakazujmy pewnych działań, bo to zabrzmiało conajmniej dziwne :?

"wiesz jaka sytuacja panuje wśród ludności cywilnej Libanu a nie prześlesz 10 zł" - ja to w ten sposób odebrałem..
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lip 26, 2006 15:53

enduro pisze:
Maryla pisze:moją uwagę zwróciło to że mieszkasz w okolicy w której są niewysterylizwawane kotki rodzące młode
czytasz to forum od dawna i nie masz żadnych oporów napisać że coś takiego masz pod okiem


od wszystkich wymaga się opieki nad dzikimi kotami?
to jest forum kociarzy, a nie tylko opiekunów kotów wolnożyjących.
każdy ma swoje sumienie, zna swoje możliwości pomocy, jak może to pomaga, jak nie to nie i tyle. nie nakazujmy pewnych działań, bo to zabrzmiało conajmniej dziwne :?


enduro, nie kompromituj się... :roll:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lip 26, 2006 16:07

enduro pisze:
Maryla pisze:moją uwagę zwróciło to że mieszkasz w okolicy w której są niewysterylizwawane kotki rodzące młode
czytasz to forum od dawna i nie masz żadnych oporów napisać że coś takiego masz pod okiem


od wszystkich wymaga się opieki nad dzikimi kotami?

ja to w ten sposób odebrałem..


Enduro, jestem pewien, że każdy przytomny czytelnik Twoich postów ma forum niczego takiego po Tobie się nie spodziewa i niczego takiego nie oczekuje. Możesz spać spokojnie.

Ale powiem Ci jeszcze, że tak - owszem, ja osobiście uważam, że każdy ma pewne obowiązki wobec swojego otoczenia. Zwłaszcza osoby, co do których można przypuszczać, że mają też odpowiednią wiedzę, a w każdym razie dostęp do niej.

I wierzaj mi, nie chodzi o to, by każdy zakłądał schronisko. Są setki sposobów pomocy. Często gęsto wystarczy się z kimś umówić, potem parę dni przechować kota po zabiegu i już.[/i]
Ostatnio edytowano Śro lip 26, 2006 16:10 przez janykiel, łącznie edytowano 1 raz

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 76 gości