Co można o Krzysiu napisać? Miziak to nieprzeciętny, przytulanka. Ewentualne literówki w tym poście to jego sprawka

(niewygodnie mi pisać, bo własnie usadowił mi się na kolanach). Oczy ciągle niezbyt piękne, a tu już 2 tygodnie mija, od kiedy podajemy Floxal, chyba już dosyć

Martwię się, zże już taki jego urok, te problmy z oczami, za czasów "dzikiej swobody" (taaak, dziś jestem w domu, jest w sumie ładna pogoda, koty chciały posiedzieć na balkonie. Moje koty. Chrapek i Niunia. Krzyś wolał kocyk, a teraz moje kolana

) zawsze coś mu wyciekało albo miał brzydkie "śpiochy".
Wczoraj czytałam e-booka, Krzyś na kolanach, mogam go dokładnie wymiziać, no i znalazłam w kilku miejscach resztki strupków po tych wiosennych kocich (?) walkach.
Teraz jest śliczny

EDIT Usunięcie błędnych linków do zdjęć