Koty są nawet bardzo inteligentne
Moj Dyzio na ten przykład wie, że łatwiej mu się kupka jak sobie pobiega.
Ale samemu ganiać jest nudno, a że Jusia nie daje się skusić, no to trzeba pańcię zmobilizować.
Siada więc w pokoju i zaczyna śpiewać to swoje auu ... auu (nie miau

), dla pańci to znak, że trzeba wziąć reklamówkę i straszyć go szelestem. 2-3 przebieżki przez całe mieszkanie i biegusiem do kibelka. Jak się uda sprawy załatwić, to Dyzio leci na balkon wypoczywać, a jak biegi były za mało intensywne to zabawa zaczyna się na nowo i tak aż wyprodukuje kuwetkowy urobek
