Moja gromadka - Leoś chory, pcr na FELV znowu pozytywny...:(

[anita5]

Andziula, Eleli nie wyklucza, że jeszcze dla Ciebie popozuje.

Amyszko, moje koty chyba są raczej zadowolone, mam taką cichą nadzieję, bo tak się staram dla nich, no...

Ale co one MI zrobiły! Mam jedną, jedyną czarną spódnicę, ktorą mogłabym włożyć jutro na konkurs, który sama zorganizowałam, będą goście, wypadałoby JAKOŚ wyglądać (no, przynajmniej nie ubierać dżinksów jutro), a te moje takie owakie włamały się nie wiem kiedy do szafy i spódnica się już NIE NADAJE. Same wyciągnięte nitki, i tyle. Nie mam co ubrac. Nie mam. Moja szafa to obciach. Taka jest prawda.

[amyszka]

Ty mi wyślij swoje wymiary to jak masz podobne to Ci coś podrzucę tylko cholerka do jutra to nie zdążę

A tak na marginesie to wczoraj odwiedzila mnie moja mama i to właśnie w czarnej spódnicy ,takiej niby welur i jak wychodziła to niestety spojrzała na tę swoja spódnicę a tu same koty i jeszcze taki puch z mojego jasnego kocyka co leży na kanapie Nie dało się z tym nic zrobić

Szkoda że mieszkasz tak daleko coś bym poradziła...Ja to mam z córcią podobne rozmiary i często sobie pożyczamy rzeczy ,albo się wymieniamy Fajna sprawa

[anita5]

Dzięki, Amyszko, kochana jesteś. Wprawdzie jakos mam przekonanie, że Ty jesteś filigranowa, więc raczej pewnie nic byś mi pozyczyć nie mogła... Ja to wiesz, prawie metr osiemdziesiąt...
Nic to, coś muszę wykoncypować.
Uwielbiam czarne ciuchy. Mimo wszystko (czytaj: sierści wszędzie).

[amyszka]

Dzięki, Amyszko, kochana jesteś. Wprawdzie jakos mam przekonanie, że Ty jesteś filigranowa, więc raczej pewnie nic byś mi pozyczyć nie mogła... Ja to wiesz, prawie metr osiemdziesiąt...
Nic to, coś muszę wykoncypować.
Uwielbiam czarne ciuchy. Mimo wszystko (czytaj: sierści wszędzie).

To coś z mojego TŻ będzie pasować na Ciebie A ja sobie ubzdurałam że jesteś taka jak ja Naprawdę jesteś taka wysoka ? Ale nie masz chyba 120 kg?

[Axa76]

Naprawdę jesteś taka wysoka ? Ale nie masz chyba 120 kg?

naocznie stwierdziłam, że nie ma 120 kilo

[amyszka]

Naprawdę jesteś taka wysoka ? Ale nie masz chyba 120 kg?

naocznie stwierdziłam, że nie ma 120 kilo

To kamień z serca

[pucka69]

zdjęcia Malutkiego - cudne. Zwłaszcza to "specjalne".
ja mam 154 cm. Fajnie byśmy wyglądały z anitą razem .

[Bakeneko]

heheh nie nie ma 120 kg coś o tym wiem juz kilkanaście lat mieszkamy razem

[CoToMa]

Też potwierdzam, że Anita nie ma 120 kg

I na pewno jest o wiele wyższa ode mnie

[EwKo]

Ale co one MI zrobiły! Mam jedną, jedyną czarną spódnicę, ktorą mogłabym włożyć jutro na konkurs, który sama zorganizowałam, będą goście, wypadałoby JAKOŚ wyglądać (no, przynajmniej nie ubierać dżinksów jutro), a te moje takie owakie włamały się nie wiem kiedy do szafy i spódnica się już NIE NADAJE. Same wyciągnięte nitki, i tyle.

- za późno odczytałam - powodzenia! A spódnica... tu koncepcji brak. Tak czy siak przy koteckach nudzić się nie można

Czarne przedszkole zabójcze

[amyszka]

heheh nie nie ma 120 kg coś o tym wiem juz kilkanaście lat mieszkamy razem

Tak czasem widać kawałek Anitki na fotkach ,to wygląda piknie
A ja mam 165 cm ,a moja córcia 10 cm wyższa i jakoś sobie radzimy z wymianą ciuchów To i na Anitkę by się coś znalazło -najwyżej poszła by na konkurs w czarnej mini

[carmella]

donoszę, że w czarnej mini Anita wyglądałaby super, bo jest jak modelka - szczupła i wysoka.

[amyszka]

donoszę, że w czarnej mini Anita wyglądałaby super, bo jest jak modelka - szczupła i wysoka.

Tak myślałam Marnuje się w tej edukacji

[anita5]

Ale jaja. Obśmiałam się bardzo.
Mini - czemu nie? Hehe.

[anita5]

Wczoraj miałam dwie wspaniałe wiadomości. Jedna - kolejna już z domu Bartusia, fotki, zachwyty, no cudnie. Druga - dziś pojedzie do nowego domu jeden z kotów z cieszyńskiego schroniska. I to do forumowego domu! Szczegóły mam nadzieję będą w wątku tych kotów, który jest na kociarni.
Coś pięknego.

Poza tym maluchy są bardzo niegrzeczne (oprócz Henia, Henio to wzorowy kotek). Strasznie brudzą, śmiecą, Pumcio rozorał mi skórę na nogach pazurkami, no i któryś obgryzł ksiązkę z biblioteki, ktorą u nich zostawiłam dosłownie na parę minut...