Drabik, Felicjan, Aster: Pablo odszedł....

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 06, 2007 16:57

Felicjan, prawdopodobnie twoj brat zamieszka niedaleko Was, na Konarskiego. Gang Miaucikow opanowywuje dzielnice :)
Zobacze czy będę go zanosic a jezeli tak to kiedy, to wpadlabym do Was po odstawieniu Bonifacego

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 06, 2007 17:34

juz po wizycie, Bonifacy w poniedziałek idzie do domu, będzie mieszkał na przeciwko szkoły ale i tak niedaleko Was. Zostaly jeszcze Psotek z Nikusią

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 06, 2007 23:21

a i w sprawie Psotka godzinny test zaliczony pozytywnie :) Jutro pierwsza wizyta

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 07, 2007 6:51

Tweety, jeżeli będziesz w poniedziałek w pobliżu, wpadnij! Czekamy!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie paź 07, 2007 9:12

Mam odstawić Bonifacego ok 18:30, to później przyjdę się do Was wypłakać :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 07, 2007 20:07

Tweety pisze:Mam odstawić Bonifacego ok 18:30, to później przyjdę się do Was wypłakać :wink:


Chyba WYSKAKAC z radosci ... ??!!
gratulacje, Tweety !!
zo
bez dobrych wiesci, niestety, ale moze: na razie ?

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 07, 2007 21:24

Zosia, przecież Bonifacy to taki mój "pieszczoszek mamusi", "mamin cycuś" i bądź co jeszcze :oops: Jak tylko usiądę to już jest na kolanach, wywala ten bieluśki brzuszek i ..."jestem cały twój". I przytula się, łapką mnie głaska i juz mu nawet darowałam ... to strusie jajo i częściowo rozbitą zastawę.
Nie biorę żadnego kota więcej na tymczas, nie ma takiej możliwości, nigdy życiu i w ogóle

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 09, 2007 7:11

łomatko, jaki ten Felicjan wielki 8O piękny kociuch z niego wyrósł, Drabuś też kawał pięknego kotecka :)
Felek dał się pomiętosić kilka razy więc może troszkę mnie pokojarzył. Kociska zadabane, szczęśliwe . Oby wszyskie domy gdzie trafiają kociuchy były tak wspaniałe :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 09, 2007 11:55

Mysle Tweety, ze Miaucia jest z Ciebie / Was
bardzo dumna.

I wiecej tymczasow* nie musisz rozwazac.
zo :))

(* - tymczasem, na razie, chwilowo .... ;-))

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 09, 2007 13:19

W imieniu Felicjanka i moich Dużych dziękuję za słowa uznania. To prawda, jesteśmy szczęśliwe kociaki i bardzo nam dobrze! Kochamy się obaj, i nasi Duzi też nas kochają. A Felicjan faktycznie rośnie jak na drożdżach i niedługo mnie przegoni. Mówię tak po doświadczeniach dzisiejszego poranka, kiedy nie dość, że wylizal dokładnie swoją miseczkę, to jeszcze umył moją (dzięki, Feluś, jestes równy chłop!). Przed południem spaliśmy sobie smacznie na wersalce, teraz czekamy na powrót Dużej z pracy - będzie się jak zwykle z nami bawić! :D


Drabik
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro paź 10, 2007 21:55

Drabciu, Felicjan jest po prostu bardzo porządnicki. Było brudne, to posprzątał :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 11, 2007 18:15

No nie wiem, czy Felicjan taki aniołek :twisted:
Gonitwy po całym domu, napadanie na mnie, poranna "mruczacza". Same plusy!!
W dodatku okazało się, że podczas tych gonitw uszkodziłem sobie łapkę. Od kilku dni co rusz to pokuliwałem i Duża wreszcie zdecydowała, żeby iść do "kogo mądrego". Sama obmacywała mi łapinkę parę razy, oglądała dokładnie, ale nic nie zauważyła. A wet od razu postawił dniagnozę: wypadająca rzepka. Przy tych gonitwach z Felusiem naderwałem lub mocno naciągnąłem ścięgno. Zaliczyłem zastrzyk przeciwzapalny, a Duża krótki kurs nastawiania kociego kolana. Jak zastrzyk nie pomoże i z łapką będzie gorzej (ale ze mnie poeta!), to czeka mnie mała operacja. Już się jej boję. Powinienem oszczędzać łapkę, ale jak to wytłumaczyć Felkowi 8O

Drabik
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw paź 11, 2007 20:35

A cóż to bidusiu stało ci się? :( musisz uważać kociuszku. Nie daj się temu drapichrustowi Felicjanowi i trzymaj się cieplutko :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 12, 2007 6:33

Drabiczku!
Co ja tu czytam! Uważaj na swoją łapcię.I nie daj się Felicjankowi sprowokowac do nadmiernych szaleństw. Będziemy z Rózią i Łacią trzymać kciuki za Twoje kolanko - oby wszystko było dobrze.
Pozdrawiamy serdecznie
Dyzia, Rózia i Łacia

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Sob paź 13, 2007 16:56

Moja łękotka (bo to chyba ona mi wypada, a nie rzepka) ma się nieco lepiej. Wczoraj więcej polegiwałem. Rano jednak Felicjan znowu zachęcał mnie do zabawy, więc Duża postanowiła, że weźmie go na działkę, abym miał w domu spokój i żeby łapinka mi odpoczywała. I w ten sposób Felicjan został podróżnikiem :wink:
Jazdę samochodem zniósł spokojnie i z godnością (ja zawsze się boję i bardzo lamentuję), na działce trochę pochodził po trawce (oczywiście w szeleczkach, które mu wcale nie przeszkadzają), a potem spał na poduszce na słoneczku. Podziwiam jego stoicki spokój, ja bym tak nie umiał. Droga powrotna też przebiegła jak z bicza strzelił, bo Felicjan znowu spał.
A ja w tym czasie odpoczywałem w domku. Duża po powrocie dokładnie oglądnęła mi nogę i się uśmiechnęła. Może będzie dobrze.....


Drabik (i zmęczony Felicjan podróżnik)
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 502 gości