oj Dyziu, Dyziu, toś narozrabiał...
George jest chory, Ty też przecież jeszcze niedawno cieniutki byłeś i powinieneś pamiętać, że kot chory = kot dziwny i zestresowany...
nie wolno straszyć Georga, bo Ci Duża wciry spuści i znów w klatce zamknie, zobaczysz
czekaj grzecznie i cierpliwie, jak już znajdziesz własny domek, to będziesz sobie po nim CAŁYM spacerował, zobaczysz
TyMa: dla wyjaśnienia obrazu

: u Iwci jest George (z ang. czyt. Dżordż) a u mnie Georg (z niem. czyt. Georg). Oba są "Jurki"

tylko pochodzenie mają inne
