
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
izka53 pisze:Lepsze są serducha, ew. żołądki
Lifter pisze:Nie pamietam marki ale w sklepach Kakadu sa w papierowych ekologicznych torbach, drobne, z takimi zielonymi kapsulkami (ponoc neutralizacja zapachu) niemieckiej produkcji. Tanie nie sa, bo bodaj 5-7 litrow to 30 zl ale koty je akceptuja, zbrylaja sie, a zuzyty mozna po prostu splukiwac w kibelku, bo w przeciwienstwoe do betonitowego pod wplywem duzej ilosci wody rozpada sie na kawalki i nie zatyka rur. A jak glupi Julian podjada to nie ma zartow, trzeba natychmiast zmienic.
kropkaXL pisze:Gdy odchowywałam malenstwo, z braku wiedzy, posiłkowałam sie informacjami i radami doswiadczonej hodowczyni, która niejeden miot odchowała.
Otóż nigdy nie daje się takim maleństwom zwirku zbrylającego!-zawsze najdrobniejszy , niezbrylający!!
Lifter pisze:Durna kocia, no.
Lifter pisze:Odrobinka mu nie zaszkodzi ale w takim razie musicie szybko zmienic zawartosc kuwety bo maly glupek sobie zabetonuje jelita.
izka53 pisze:śmieszne to jest dla obserwatora, ale weź pod uwagę, że możesz mieć mokrą albo śmierdzącą niespodziankę gdzieś w kącie. Bo nikt nie zwrocił uwagi, że zmianę żwirku przeprowadza się też stopniowo, tak jak z jedzeniem, albo dostawia się drugą kuwetę z nowym żwirkiem.
Julian może się tego nowego żwirku na tyle bać, że się do niego nie załatwi, w ogóle nie wejdzie do kuwety.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości