Moderator: Estraven
Bellemere pisze:Moja wewnętrzna sowa była bardzo urażona, że kazałam jej wstawać o 6 rano. O dziwo, nawet Luna jeszcze spała, kiedy ja musiałam się zwlec z łóżka. Zjadła ładnie PoN'a i wróciła spać.
Najgorzej, że chyba zeżarła gumkę recepturkę. Nie wiem, co ona z tym ma, już kiedyś kilka zjadła, a ja teraz chodzę po domu prawie codziennie i sprawdzam, że jakiejś nie ma pod szafką, na blacie, wszędzie. Nie używam ich już w ogóle. Skąd ona je wytrzaskuje? Mam teraz nerwy, bo wiem, że takie rzeczy są niebezpieczne dla kota. Zawsze je wydalała razem z kupką, ale zastanawiam się, czy nie skoczyć po jakąś parafinę czy coś takiego... Na wszelki wypadek...


Bellemere pisze:Kiedyś miałam tego w domu mnóstwo, bo to się jakieś kwiatki nią zepnie, warzywka, czasem nawet włosy... Ale jak pierwszy raz zobaczyłam, że ją zżera, natychmiast jej zabrałam i wyczyściłam dom ze wszystkich gumek. Jak kupuję cokolwiek z taką gumką, to od razu wyrzucam. Nie wiem, skąd ona ją wzięła, ale znalazłam na łóżku jej strzępy. Ostatnio jak zjadła to potem całe kawałki były w kuwecie... Pewnie kupię tę parafinę, bo mnie nerwy zjedzą.


Bellemere pisze:Na razie przeglądam jeszcze internet, i jakiś weterynarz pisze:
"Nic się kotu nie stanie z powodu gumki, o ile nie zawiera toksyn (made in China), ale obecności toksyn nikt nie przewidzi, z tym, ze recepturki powinny mieć atest bezpieczeństwa, i w takim razie „spada kamień z serca”. Gumka jako taka szybko trafi właściwą stroną kota do kuwety."
Rany boskie, skąd ja mam wiedzieć, czy ta gumka miała atest bezpieczeństwa? Mam się kota zapytać? "Luna, czy jak jadłaś tą gumkę, to smakowała jak atestowana?" xD



Bellemere pisze:Na razie jest bardzo swoja
Siedzi w "znienawidzonym" legowisku i się myje:
Miałam jej dać spokój ze zdjęciami, ale coś mi nie wychodzi



Bellemere pisze:Na razie jest bardzo swoja
Siedzi w "znienawidzonym" legowisku i się myje:
Miałam jej dać spokój ze zdjęciami, ale coś mi nie wychodzi
Śliczna panienka 
Bellemere pisze:No właśnie! Szczęście w nieszczęściu, że znalazłam resztki tej gumki w takich strzępach, że prawdopodobnie przed zjedzeniem ją dokładnie "przemieliła". Najgorszy byłby długi kawałek, takie kawałeczki kilkumilimetrowe powinny ładnie wyjść. Ale jak na razie w kuwecie tylko siusiu.


Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Meteorolog1, włóczka i 9 gości