Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 03, 2011 12:29 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Nic z dzielenia po równo nie wyszło. Noisk wrąbał sam. :ok: :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 03, 2011 14:34 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Pewnie! Kto pierwszy ten lepszy :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Czw lis 03, 2011 16:27 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

:king: Noisio czuje się najważniejszy :kotek:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lis 03, 2011 16:38 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:47 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Czw lis 03, 2011 16:53 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

elag. pisze:Cześć! a ja się frustruję tym, że żadnych frykasów mojej Marcyni nie mogę dać...poza fasolką szparagową jeśli uznać ją za frykas Wasze koty to mają klawe życie...a u mnie to głównie o samo życie chodzi Sorki mam doła więc może się nie będę odzywać

nie dołuj się, popatrz na to tak:wy po prostu inaczej żyjecie :1luvu:
i pisz jak najwięcej, a może wspólnie pomożemy przetrwać ten dołowy czas :ok:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lis 03, 2011 17:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:47 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Czw lis 03, 2011 17:28 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

dinzoo pisze:
elag. pisze:Cześć! a ja się frustruję tym, że żadnych frykasów mojej Marcyni nie mogę dać...poza fasolką szparagową jeśli uznać ją za frykas Wasze koty to mają klawe życie...a u mnie to głównie o samo życie chodzi Sorki mam doła więc może się nie będę odzywać

nie dołuj się, popatrz na to tak:wy po prostu inaczej żyjecie :1luvu:
i pisz jak najwięcej, a może wspólnie pomożemy przetrwać ten dołowy czas :ok:

:ok: Razem zawsze raźniej i łatwiej poradzić sobie z losem, a udzial w kototerapii to murowana poprawa nastroju :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lis 03, 2011 17:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:48 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Czw lis 03, 2011 17:34 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

No no! Rysiu też ma dietę, chociaż wątpię by zasmakował w fasolce.. :lol: Do tego teraz wybredna Nana z anemią.. Zważyłam ją dziś tak z ciekawości.. :strach: 3 razy tak dla pewności..
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Czw lis 03, 2011 17:44 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:48 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Czw lis 03, 2011 17:45 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Troszkę ponad 1 kg..
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Czw lis 03, 2011 18:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:49 przez elag., łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Czw lis 03, 2011 18:08 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Sprawdziłam.. Nana od zawsze nie ważyła więcej niż 2,5- 2,7 kg.. Dziś dostała ostatni zastrzyk z żelaza, za 2 tygodnie mam przyjechać z nią na badanie krwi. Ale muszę przyznać,że ten środek na apetyt działa. I oczywiście podczas wizyty musiałam wysłuchać,że jak nie będzie wcinać wątróbki to ten stan będzie nawracać.. Jakbym nie wiedziała :evil:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Czw lis 03, 2011 18:20 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:49 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Czw lis 03, 2011 18:28 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Bywają..Ale rekord i tak pobiłam z Rysiem :mrgreen: Dużo też udzielał mi porad przez telefon, co kupić jak podać i w ogóle. A gdy jednak trzeba było jechać po leki to zawsze starałam się znależć kogoś, kto by tam jechał.. Kiedy u Nany wykryto anemię, na drugi dzień z Benią vel Mysią byłam znowu. Obie miały, obie dostały żelazo. Z tym,że Mysza teraz nie sprawia mi kłopotów, je wątróbkę, wczoraj wsuwała to wołowe gulaszowe, aż miło było na nią patrzeć :mrgreen: :1luvu: A Nana? Siadła sobie na parapecie, dostała miskę pod nos, spojrzała na mnie z wyrzutem i "mraaaaauuuu!". I to by było na tyle jeśli chodzi o jedzenie.. Nana to typowy pers- wybredna, miziania nie lubi, nie nauczona szczotkowania czy obcinania pazurków. Je tylko Whiskasa z tuńczykiem, Royala dla persów i tuńczyki z puszki. I jak ma tu nie mieć anemii? :evil:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 11 gości