Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

[Marcelibu]

Jestem.
Znowu nie mogłam spać.

Kasia, to mi znowu podjeżdża depresją... Co się dzieje???

[vega29]

Cześć Słoneczka!
Wielbłąd, Ty zmień tytuł, bo jak widzę tę starą pannę, dostaję doła.
Jak Ty stara, to co ja mam powiedzieć?
Lepiej napisz, co Dranie wymyśliły. Bo moje MPiczki to czorty, nie koty

22 marca stuknie mi trzydziecha. To jeszcze młoda jestem myślisz ?

Wielbłądziu, proszę... Mnie 7 dni później stuknie o całe dwa lata więcej niż Tobie. To co ja mam powiedzieć? Też jestem panną, żeby nie było, w związku stałym co prawda - ale za to niezdolną do powiedzenia, że to już na zawsze A poza tym, to nie ma starych panien - są tylko babki, które nie lubią tracić kasy na kosztowne rozwody

I nie dawaj się depresji, proszę

[Alyaa]

Wielbłądziu, proszę... Mnie 7 dni później stuknie o całe dwa lata więcej niż Tobie. To co ja mam powiedzieć? Też jestem panną, żeby nie było, w związku stałym co prawda - ale za to niezdolną do powiedzenia, że to już na zawsze A poza tym, to nie ma starych panien - są tylko babki, które nie lubią tracić kasy na kosztowne rozwody

I nie dawaj się depresji, proszę

Vega, normalnie jesteś moją idolką

Wielbłądziu, nie poddawaj się

[kinga w.]

Gdy świat utonie w srebrzystej bieli
I noc się łuną jasną rozpali
Niech się na skrzydłach zlecą anioły
W świątecznej gali

Niech się rozjaśnią myśli i słowa
Niech Gwiazda jasna ręce ogrzeje
Niech daje sercom w bólu zamkniętym
Nową nadzieję

[dorcia44]

Cześć Słoneczka!
Wielbłąd, Ty zmień tytuł, bo jak widzę tę starą pannę, dostaję doła.
Jak Ty stara, to co ja mam powiedzieć?
Lepiej napisz, co Dranie wymyśliły. Bo moje MPiczki to czorty, nie koty

22 marca stuknie mi trzydziecha. To jeszcze młoda jestem myślisz ?

Wielbłądziu, proszę... Mnie 7 dni później stuknie o całe dwa lata więcej niż Tobie. To co ja mam powiedzieć? Też jestem panną, żeby nie było, w związku stałym co prawda - ale za to niezdolną do powiedzenia, że to już na zawsze A poza tym, to nie ma starych panien - są tylko babki, które nie lubią tracić kasy na kosztowne rozwody

I nie dawaj się depresji, proszę

masz racje vega

a ja za raz ,dwa ,trzy no dobra za ...pół roku będę półwieczna ,wszystko co najlepsze już za mną ,Kaśka przed tobą najlepsze ,najpiękniejsze lata ,a gdzieś w pobliżu coś wielkiego ,tylko my szukamy na zasadzie patrzymy ,a nie widzimy.

Buziaki słonko .

[kalair]

Kasiu, młode dziewczę jesteś.
Głaski dla koteczków i buziaki! Trzymaj się.

[gattara]

Nawet tak nie pisz Szczawiku

[taizu]

Jak Ty jesteś stara, to ja już nie żyję

[behemotka]

Dranie mruczą jak szalone. Maciejek, Nunu, Żaba (nadal nie miałam jeszcze czasu na wytopienie smalczyku ), Doryś, L`amurek... One mnie chyba kochają Teraz chodzą wokoło mnie i mruczą prawie wszystkie, jeszcze trochę i Dunieczka też się pod ich wpływem zreformuje

Chyba na pewno
No toć przecież mówiłam, że kochana jesteś

A poza tym, to nie ma starych panien - są tylko babki, które nie lubią tracić kasy na kosztowne rozwody

Boskie!

[Wielbłądzio]

Dzięki Dziewczyny.
Ja naprawdę bardzo staram się nie dać

W dzień pojechałam do urzędu, zanieść do kadr zwolnienie. Zajrzałam do 'moich' dziewczyn z poprzedniego pokoju, wycałowałam się z nimi (szczerze, bo akurat Jolę i Ninę zawsze lubiłam)... Po Świętach wybieram się zaś na kawkę do pani naczelnik , oj bokiem jej chyba ta kawka wyjdzie

A potem do Reala...
Półki uginające się od prezentowo popakowanych słodyczy i kosmetyków, z głośników grają kolędy, ludzie w amoku biegają dookoła i dokładają do wypchanych wózków kolejne wiktuały... Małe dzieciaki spacerujące w ekstazie pomiędzy półkami z zabawkami, usiłujące wyłudzić od rodziców dodatkowe, nadprogramowe prezenty... Pierogi z kapustą i grzybami, makowce, karpie ( ), wędliny, ciasta... Ja kupiłam sobie tylko paczkę parówek dla wariatów (sojowych znaczy. parówek znaczy się sojowych - nie wariatów ), sześć batoników i butlę coli. Wystarczy z powodzeniem, tym większym, że w domu mam jeszcze dwie paczki solonych pestek słonecznika, parę zupek z Biedronki i jakieś resztki herbatników. Wystarczy.
Po powrocie do domu zadzwoniłam do Babci: z pytaniem, na którą jutro mam do Niej przyjechać. A Babcia zaczęła na mnie krzyczeć: że Ona nie chce, nie życzy sobie, nie wpuści mnie i w ogóle, żebym pojechała lepiej do swoich rodziców... Moja matka nie urządza w tym roku żadnej Wigilii. Babci też nie zaprosiła. Wydaje mi się, że niestety jest w zbyt fatalnym stanie psychicznym... I chyba coraz częściej po prostu traci poczucie rzeczywistości . A ojcu jest wszystko jedno, bo ma teraz strach u dupy, od razu po Świętach idzie pod nóż, będą mu wycinać chyba torbiel z nerki Poza tym oczywiście jestem z nimi obojgiem skłócona.
Nie wiem. Nie wiem, czy mam mimo wszystko jechać jednak do Babci i prawdopodobnie narazić się na to, że nie wpuści mnie za próg...? Czy może lepiej od razu w ogóle nie wychodzić z domu - zwinąć się w kłębek w łóżku razem z moim największym-najmniejszym czarnym Skarbem, Ropuszkiem i Glamciem... Zrobić sobie gorącą cynamonową herbatę, włączyć Janiskę, wziąć jakąś książkę albo od razu zamknąć oczy i uciec Gdzieś Tam do mojego wymarzonego Domu... ?

Nie lubię Świąt. Ani tych, ani żadnych innych.
Kupiłam dziś sobie w prezencie kolejną biografię Lennona. Jego życiorys znam oczywiście prawie na pamięć, ale kupiłam ją ze względu na piękne zdjęcia. Na żadną fajną bieliznę mnie nie stać, więc chociaż to. A poza tym, odebrałam z poczty cztery książki z naszego KB. Dobre i to.
Prezenty dostałam tylko od dwóch Osób z forum , a poza tym dostanę jeszcze na pewno - kiedy się w końcu zobaczymy - od mojej M. - i tyle Szkoda, że nie jestem już dzieckiem...
Najlepszym prezentem będzie dla mnie ich kochane, szczęśliwe mruczenie. Jak co dzień. Bo one mnie kochają.

Przed wejściem do mojego bloku zobaczyłam jeszcze na trawniku dwa dorodne, ulepione ze śniegu bałwany.
I ryczę
Bo nasza wymarzona Tamarka, gdyby kiedykolwiek pojawiła się na tym świecie, zapewne teraz chodziłaby już do szkoły... Wychowywałaby się w domu pełnym kotów i psów, słuchałaby Beatlesów i Joni Mitchell, od urodzenia nie znałaby smaku i zapachu mięsa... I może... Może nawet miałaby jakieś rodzeństwo...
To już dziewiąte Święta bez Kota
A moje uczulenie na dzieci to pewnie taka skaza, wynikająca z jakiegoś życiowego niespełnienia Bo ja kiedyś przecież chciałam, tak bardzo chciałam mieć naszą śliczną małą brązowooką córeczkę... Chciałam. Kochałam. Czekałam. Ale chciałam mieć ją tylko z K., tylko z Nim i z nikim innym... Kiedy zostałam sama, znienawidziłam dzieci
Ciekawe, czy umiałabym być matką ludzkiego dziecka.

Ale tak - zostało mi całowanie po głupim krowim łbie mojego Gumkojada...

Dołek. Dołek. Dołek.
Wracam do mojego Buziaczka.

[bubor]

Spróbuj zrobić coś z dołkami
- skoro przyszła zima biała
zasyp śniegiem , dobrze udepcz
byś w nie co dzień nie wpadała

[Anka]

Wielbłądziu, Słoneczko
Po pierwsze zmień tytuł, bo jak tu sobie poczytałam, to wszystkich Was biję wiekiem na głowę (nie darmo kilka lat temu zostałam którąś tam z kolei, ale jednak vicesenioritką Forum), i co... mam się zastrzelić patrząc na ten tytuł??? Albo włożyć bambosze, siąść w fotelu i mieć wszystkim za złe?? a guzik... właśnie sobie teraz dopiero pożyję
A po drugie... po prostu nie daj się, jeszcze się do Ciebie życie uśmiechnie, nawet jeśli teraz wydaje Ci się szare i smutne, dziewczyno, Ty masz dopiero 30 lat

Wszystkiego co najlepsze z serca Ci życzę

[taizu]

Trzymaj się.
Jeśli można coś radzić, na Twoim miejscu poszłabym w odwiedziny. Bo nawet jeśli rzeczywiście zastaniesz drzwi zamknięte, nie będziesz sobie później wyrzucała, że nie próbowałaś. Z rodzicami tez bym spróbowała. (Wymądrzam się, bo ja kiedyś z takiej okazji nie skorzystałam i już nigdy się nie dowiem, co by było gdyby)
Nie mam nic przeciwko spedzeniu większości świąt z kotami Nie zrzędzą. A ich futra, kiedy śpią, są śliczne

[bubor]

Wielbłądziowi jak i Draniom
zdrowia szczęścia i słodyczy
w czas świąteczno noworoczny
bubor z pannicami życzy
żadnych dołków żadnych smutków
ale wielu chwil radości
żeby uśmiech na Twej twarzy
jak najczęściej trwał i gościł .

[Nemi]

Trzymaj się Wielbłądziu cieplutko A może koty dołki by zasypały