DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 03, 2010 19:51 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wesołych Świąt życzymy :)

Wszystkiego najlepszego ode mnie i kociatych :1luvu:
Obrazek

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie kwi 04, 2010 19:28 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wesołych Świąt życzymy :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie kwi 04, 2010 20:52 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wesołych Świąt życzymy :)

Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za życzenia :1luvu:

Wróciłam od rodziców. Smutno mi jeszcze bardziej, bo Babcię dopadła tym razem rwa kulszowa i nie dała rady (Babcia, nie rwa) ruszyć się z domu :(

Busieńka zjadła całą puszeczkę gourmeta. Dobre i to, ale wygląda nadal jak łysy szkielet :(

Sama nie mogę się doczekać, kiedy w tym wątku napiszę coś weselszego...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon kwi 05, 2010 8:33 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wesołych Świąt życzymy :)

Wielbłądku, kciuki i miłego dzionka!!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon kwi 05, 2010 15:14 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wesołych Świąt życzymy :)

Dzionek cały przespany, standardowo :(

Wstałam i teraz mam zamiar chociaż trochę oprzątnąć mieszkanie...

Koty śpią albo jedzą. Busiunia chuda jak nieszczęście. Jeżeli dam radę, może jutro pojedziemy do lecznicy...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon kwi 05, 2010 15:30 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

Za zdrowie koteczki :ok: :ok: :ok: :wink:

Obrazek

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pon kwi 05, 2010 20:51 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

Piękne pstrokate futerko :1luvu:

Posprzątałam koteckom mieszkanie :twisted: Teraz jeszcze suszę włosy i paznokcie i spać, znów spać - szkoda tylko, że tym razem trzeba już rano wstać i cały dzień udawać normalną :( W zapowiedziach pogody na jutro deszcz, więc nie wiem, czy wybierzemy się z Królewną do lecznicy...
Znów tak strasznie się o nią boję, bo znów zaczęła wyglądać jak nieszczęście :( Inne Dranie spasione, puchate, wielkie - a moja mała Królewna niedosyć że chuda to jeszcze wyłysiała, przez co wydaje się jeszcze chudsza. Kie licho tym razem...?

Sama też ledwo siedzę. Takie chroniczne zmęczenie jest koszmarne :( I też właściwie nie wiem kie licho - oprócz d. rzecz jasna - a ona BARDZO dużo może :(
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon kwi 05, 2010 21:37 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

Ja dzisiaj poodkurzałam mieszkanie (nie mylić z posprzątałam :twisted: ). Wyjątkowo, bo przecież w poniedziałki zwykle nie odkurzam. Załamka, po prostu załamka. Nazbierały się trzy "koty" ("kot" to zawartość zbiornika zewnętrznego odkurzacza), a przecież sprzątałam w piątek. Kiedyś je ogolę i będzie spokój :evil:
Kasiu, na prognozy nie zwracaj uwagi. Tej wiosny są naprawdę mało trafne. Dziś miało podać cały dzień i trąbili o tym od piątku, a popadało ze dwie godziny.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon kwi 05, 2010 23:48 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

genowefa pisze:a popadało ze dwie godziny.

ale akurat wtedy kiedy byłam na mieście :roll: :twisted: bez parasolki. bez kaptura. bez... niczego :wink:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 06, 2010 14:09 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

Na wszelki wypadek załatwiłam tatę=samochód.
Sama ledwo tu siedzę :roll:

A tak w ogóle to znów chyba coś aktualizują, bo mam miau na swoim kompie w pracy. Oby aktualizowali jak najdłużej :twisted:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto kwi 06, 2010 14:46 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

Za chwilę idę do domu, a potem wieczorem do lecznicy, dlaczego nikt nie chce się ze mną bawić :crying: ?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto kwi 06, 2010 18:47 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

I jak tam po powrocie z lecznicy?

Ja właśnie farbuję włosy farbą inną niż zwykle. Znowu mi się pomyliło czym ostatnio farbowałam włosy (bo zmieniłam farbę). Mózgownica mi się uparła, że muszę kupić Garnier (wcześniej długo tym farbowałam) i sobie kupiłam, chociaż żadna Pani z opakowania mi nie pasowała. Czekam na efekt... Może niedługo pojawię się w wątku na KŁ "Wpadki urodowe"

EDIT: I jeszcze przygoda z dziś rana. Idę do pracy (oczywiście spóźniona, spieszę się bardzo na pociąg). Patrzę a tu kawka ze złamanym skrzydłem. Ludzie oczywiście ją mijają, jakieś dziecko do mamy "Zobacz wcale nie ucieka", a mamusia tylko mocniej przyciągnęła pociechę i nawet nie zwolniła kroku :roll: :evil:
No cóż, robota w sam raz dla takiej idiotki jak genowefa. Zadzwoniłam do TŻ, żeby przybiegał natychmiast z podbierakiem. TŻ oczywiście się grzebał i przespacerowałam się za kawką spory kawałek. Wlazła mi na jakaś posesję, ale na szczęście mądra była i wylazła z powrotem na ulicę. Siedzi teraz w klatce. TŻ zabrał ją i ulokował w klatce, a ja pobiegłam do pracy. Jutro odwożę ją do Ptasiego Azylu. Dziś nie było sensu, bo musiałaby siedzieć w pudełku tekturowy do rana (azyl jest czynny do 15)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto kwi 06, 2010 19:37 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

Najpierw kciuki przede wszystkim za ptaszynę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: i za efekty farbowania włosów też :ok: :ok: :ok:

A my już z powrotem w domu.
Korzystając z okazyjnej podwózki, zapakowałam do drugiego kontenera Macieja Kota. Jak może pamiętacie, M. K. od kilku miesięcy coraz bardziej rudzieje - postanowiłam wreszcie pokazać go Pani Doktor, specjalizującej się zresztą chyba w chorobach skóry.
Maciek: próbka futerka pobrana na badanie mykologiczne, ponieważ pojawiło się przypuszczenie, że może to być rodzaj grzybicy :roll: Wyniki za około miesiąc. Na razie codziennie dopyszcznie po 10 kropli Efa-Olie.
Busieńka: przyczyną łysienia jest wylizywanie i wydrapywanie, a przyczyną tychże - alergia. Na co - diabli wiedzą, ale dostałyśmy 'nakaz' wykluczenia z diety wszystkiego oprócz karmy Sensitivity RC. Bosko - właśnie zamówiłam 72 puszeczki Cosmy :twisted: Na mokrą Sensitivity raczej nie wypracuję, biedna Królewna będzie musiała na co dzień zadowolić się suchą... Oprócz karmy też Efa-Olie i Calcort (ten ostatni dostawała już z okazji zębów, teraz ma pomóc na tę alergię), kontrola przed końcem maja.
Wydałam prawie 180 złotych, chociaż za samą wizytę nie zapłaciłam ani grosza...

I jeszcze pewien smutny wniosek, który przyszedł mi do głowy w drodze powrotnej.
Jeżeli Maciek ma grzybicę (wydaje mi się to mało prawdopodobne, ponieważ rudzieje od kilku miesięcy, a na żadne inne ani na mnie tfu tfu to cuś się nie rozniosło), istnieje prawdopodobieństwo, że przyniósł ją do mnie do domu (z jakiejś lecznicy?) któryś z tymczasów. A nawet jeśli nie... Biorąc tymczasy, należy liczyć się z faktem, że mogą one przywlec do domu przeróżne syfy, takiego grzyba na przykład właśnie. W momencie, kiedy nie mam już żadnej lecznicy: a) możliwie jak najbliżej domu b) zaprzyjaźnionej i łaskawej finansowo i kiedy okazałoby się nagle, że mam do jednoczesnego leczenia nie tylko tymczasa, ale i chociażby ze 2-3 własne koty... wysiadam. I finansowo i siłowo i czasowo zresztą też. Jedyna ursynowska lecznica, którą znam na tyle, aby móc mieć do niej zaufanie (róg Belgradzkiej i Rosoła), niestety z góry odpada pod względem cenowym :( Na razie tak czy inaczej nie mam co gdybać o tymczasach (dopóki chociaż częściowo nie wyleczę się sama), ale w przyszłości... Chyba lepiej jednak myśleć zawczasu, bo kiedy się nie pomyśli i pojawią się problemy, mogę nie dać im rady. Niestety :( :( :(
Ostatnio edytowano Wto kwi 06, 2010 19:45 przez Wielbłądzio, łącznie edytowano 1 raz
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto kwi 06, 2010 19:43 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

dubel :twisted:

Aha. Jutro może mnie nie być. Od razu po pracy jadę do Babci, żeby iść z Nią do przychodni, wrócę do domu pewnie przed nocą. No chyba że w pracy będę miała miau tak jak dziś - nadzieja matką Wielbłądów :wink: ...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto kwi 06, 2010 20:06 Re: Co Dranie to Dranie. Part 4. Wiosna już jest, ale... :(((

Z tym Sensitivity RC to uważaj. Pamiętasz obywatelkę Żmiję? Otóż Żmija (teraz Parma) po tygodniowym wyjeździe Pańci zaczęła sobie wydrapywać sierść na karku do krwi. Sąsiadka latała z nią do naszych okolicznych konowałów, chociaż mówiłam jej, żeby zabrała kota na Białobrzeską (samochód ma). Trwało to z rok. Nasza miejscowa konowałka stwierdziła w końcu, że nie ma już pomysłów (grzyby i inne paskudztwa zostały wykluczone), że leczy już kota tylko objawowo. Kotka na karmie dla alergików. Ba! Nawet behawiorysta był grany.
Kiedy więc mój tymczasowy Kudłaty Pirat zaczął sobie sierść wydrapywać byłam przerażona. Pojechałam z nim oczywiście na Białobrzeską. Panie wetki mnie pytają co kot je. Mówię, że RC. One na to "Niech Pani to wyrzuci, nawet ten dla alergików". Poradziły mi jakiegoś Hillsa, który był bardzo drogi, a ja nie widziałam możliwości, żeby każdy kot jadł co innego. Piratowi na szczęście przeszło (prawdopodobnie była to reakcja na antybiotyk).
W każdym razie zapytałam sąsiadki co Żmija je. RC dla alergików. Opowiedziałam jej co mi wetki z Białobrzeskiej powiedziały.
Żmija nie je już RC i minęło jej jak ręką odjął.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości