
Moderator: Estraven

Katia K. pisze:Spooxterium pisze:Tak, mój ma 9m-cy
Młodziakjolabuk5 pisze:Jak dobrze, że udało się pomóc jerzykowi! Brawo Ty!![]()
![]()
![]()
Śmiejemy się z Krzyśkiem, że to Nemek jest bohaterem. Robił wszystko, żeby mnie wku... tzn. wnerwići żebym się zainteresowała, co go tak podekscytowało. Gdyby nie jego rozpaczliwe próby przejścia przez siatkę, nie wiem, kiedy byśmy zauważyli tego nieszczęśnika, widzę, że tu, gdzie mieszkam, ludzie mają WSZYSTKO w nosie, niestety
Pewnie dopiero Krzysiek wieczorem idąc po klatce by zauważył. Albo nie. Grunt, że dobrze się skończyło.


Kiedy Nemezjusz dowiedział się, że czekamy na taką wizytę, był nieco onieśmielony:
Katia K. pisze:Emocje po akcji strażackiej już opadły, ale Nemkowi atrakcji nie brakuje, np. wczoraj przyszła nas odwiedzić "nowa" Ciocia, i to z Ciocia z ForumKiedy Nemezjusz dowiedział się, że czekamy na taką wizytę, był nieco onieśmielony:
Zachowywał się... różnie, chyba muszę popracować nad jego okrzesaniem, ufff...
Aniu, do zobaczenia!



Katia K. pisze:Różnie to jest, jedni potrzebują mniej, inni więcej czasu. Kiedy umarła nasza Kota, myślałam, że rodzice już się nie zdecydują. A na pewno nie tak szybko. A tu minęły 3 miesiące i zaadoptowali ze schronu Zmorkę, jest już u nich prawie 9,5 roku.
Tak wyglądała od razu po przyjściu do domu:
Tak 3 miesiące temu, ma teraz ok. 10 lat (miał być starszy kot, ale dziewczyny przyniosły mamie Wasutę - takie miała imię, i już ona została):![]()

Katia K. pisze:Emocje po akcji strażackiej już opadły, ale Nemkowi atrakcji nie brakuje, np. wczoraj przyszła nas odwiedzić "nowa" Ciocia, i to z Ciocia z ForumKiedy Nemezjusz dowiedział się, że czekamy na taką wizytę, był nieco onieśmielony:
Zachowywał się... różnie, chyba muszę popracować nad jego okrzesaniem, ufff...
Aniu, do zobaczenia!
Ale Was administracja załatwiła na lato
U moich rodziców pod oknami (3 bloki od nas) dziś i jutro frezowanie nawierzchni i masa. Pierwsza część, bo drugi, dłuższy kawałek w nieokreślonej przyszłości, ale sądzę, że pewnie w przyszłym tygodniu. Też niezła "atrakcja" na upały. Hałas straszny i smród masy - jak okna otworzyć? Ale z inwestycjami drogowymi tak już jest, Krzysiek pracuje od przedwczoraj po 12 godzin dziennie na takiej patelni Katia K. pisze:OlabogaAle Was administracja załatwiła na lato
Kciuki trzymam, żeby jak najszybciej się skończyło
U moich rodziców pod oknami (3 bloki od nas) dziś i jutro frezowanie nawierzchni i masa. Pierwsza część, bo drugi, dłuższy kawałek w nieokreślonej przyszłości, ale sądzę, że pewnie w przyszłym tygodniu. Też niezła "atrakcja" na upały. Hałas straszny i smród masy - jak okna otworzyć? Ale z inwestycjami drogowymi tak już jest, Krzysiek pracuje od przedwczoraj po 12 godzin dziennie na takiej patelni
Dobrze, że jako kierownik czasem ma "urozmaicenie", bo gdzieś trzeba pojechać, coś załatwić. Ale i tak jest marnie, a największe upały przed nami
Aniu, odezwij się
Wszelkie remonty, które wiążą się z takimi " udogodnieniami" jak brak wody czy prądu przyprawiają mnie o olbrzymi stres. I te, które generują smród. Prawie dwa lata temu pod oknem, tym od podwórka, wiesz, Aniu, odtworzyli (tak tak, była wcześniej przykryta kostką, dzięki mnie i Krzyśkowi ją namierzyli) i otworzyli na kilkanaście dni studzienkę kanalizacyjną. To na szczęście było już w grudniu, a więc okno nie otwarte non stop. Jak ja się cieszyłam, że nie jesienią czy wiosną, jak inne studzienki tutaj... Inna sprawa, że prosiłam ich, żeby uważali na nasz jesion. Nie uważali, powiedziałam robolom, co o nich myślę 
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 11 gości