Moderator: Estraven
Silverblue pisze:Ojej, ja bym się w tym wszystkim nie połapała, podziwiam Was za wiedzę.
Ale dobrze ze Pusia zaopiekowana, a my cały czas trzymamy kciuki i podczytujemy.

Marzenia11 pisze:Silverblue pisze:Ojej, ja bym się w tym wszystkim nie połapała, podziwiam Was za wiedzę.
Ale dobrze ze Pusia zaopiekowana, a my cały czas trzymamy kciuki i podczytujemy.
Skoro wiem to znaczy ze mialam z tym do czynienia...
Obys jak najdluzej jak najmniej wiedziala jesli chodzi o weterynaryjne kwestie..
Marzenia11 pisze:Mysle, ze Gosia w stresie, nie napisala wszystkich szczegolow,waznych. Dlatego pozwolilam sobie na taki zbierajacy informacje post. Gosiu, mam nadzieję że się nie gniewasz za to.

Silverblue pisze:Ojej, ja bym się w tym wszystkim nie połapała, podziwiam Was za wiedzę.
Ale dobrze ze Pusia zaopiekowana, a my cały czas trzymamy kciuki i podczytujemy.
Gosiagosia pisze:Silverblue pisze:Ojej, ja bym się w tym wszystkim nie połapała, podziwiam Was za wiedzę.
Ale dobrze ze Pusia zaopiekowana, a my cały czas trzymamy kciuki i podczytujemy.
Ja też się czasami nie łapie![]()
Piszę sobie na kartce co podałam jak ona się czuje, jaką kupę zrobila itp
dzisiaj?Katarzynka01 pisze:Gosiagosia pisze:Silverblue pisze:Ojej, ja bym się w tym wszystkim nie połapała, podziwiam Was za wiedzę.
Ale dobrze ze Pusia zaopiekowana, a my cały czas trzymamy kciuki i podczytujemy.
Ja też się czasami nie łapie![]()
Piszę sobie na kartce co podałam jak ona się czuje, jaką kupę zrobila itp
To bardzo dobra metoda![]()
Przy kilku chorych kotach miałam szafki kuchenne oklejone rozpiskami kiedy, komu i ile leków podać.
A u weta, jeśli się zgodzi, dobrze jest nagrywać.
Jak Pusiadzisiaj?

Nul pisze:Dobrze, że coś trafiło do brzuszka, prawda?
Pusiu, nic Ci nie doradzę, bo się nie znam, mogę tylko ciepło o Tobie myśleć…

Gosiagosia pisze:Katarzynka01 pisze:Gosiagosia pisze:Silverblue pisze:Ojej, ja bym się w tym wszystkim nie połapała, podziwiam Was za wiedzę.
Ale dobrze ze Pusia zaopiekowana, a my cały czas trzymamy kciuki i podczytujemy.
Ja też się czasami nie łapie![]()
Piszę sobie na kartce co podałam jak ona się czuje, jaką kupę zrobila itp
To bardzo dobra metoda![]()
Przy kilku chorych kotach miałam szafki kuchenne oklejone rozpiskami kiedy, komu i ile leków podać.
A u weta, jeśli się zgodzi, dobrze jest nagrywać.
Jak Pusiadzisiaj?
Bez większych zmian, wylizała sosik podałam nutriboun z lypexem. Widać że może by i zjadła powącha i odchodzi![]()
Czarno to widzę.

Katarzynka01 pisze:Gosiagosia pisze:Katarzynka01 pisze:Gosiagosia pisze:Silverblue pisze:Ojej, ja bym się w tym wszystkim nie połapała, podziwiam Was za wiedzę.
Ale dobrze ze Pusia zaopiekowana, a my cały czas trzymamy kciuki i podczytujemy.
Ja też się czasami nie łapie![]()
Piszę sobie na kartce co podałam jak ona się czuje, jaką kupę zrobila itp
To bardzo dobra metoda![]()
Przy kilku chorych kotach miałam szafki kuchenne oklejone rozpiskami kiedy, komu i ile leków podać.
A u weta, jeśli się zgodzi, dobrze jest nagrywać.
Jak Pusiadzisiaj?
Bez większych zmian, wylizała sosik podałam nutriboun z lypexem. Widać że może by i zjadła powącha i odchodzi![]()
Czarno to widzę.
Nie możesz!
Leczenie samego zapalenia trzustki to długi proces. A leczenie w takim przypadku jak Pusia, jeszcze dłuższy. Kilka miesięcy jak myślę. Oczywiście w miarę poprawy (a mam ogromną nadzieję, że ona nastąpi), będziecie powoli schodzić i z kroplówek, i z części leków. Ale to się nie dzieje w kilka dni, to proces.
Bardzo optymistyczne jest to, że Pusia w ogóle wykazuje zainteresowanie miseczką. Samodzielnie wylizała sosik. Wiem, że to może brzmi śmiesznie, ale to należy traktować w kategoriach sukcesu.
Aż sprawdziłam, Pusia choruje ok 10 dni. Musisz się uzbroić w nadzieję i cierpliwość

jolabuk5 pisze:Kasia ma racje, leczenie to długi proces! Będzie lepiej, ale trzeba cierpliwie czekać!
Za Pusię!![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()

Użytkownicy przeglądający ten dział: maeria89, Sylwia_mewka i 22 gości