Tygryń - koniec bajki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 17, 2006 17:36

Kazdy napewno nie raz zadawal sobie to pytanie, no ja napewno, tylko niestety czasami nasz glos w ogole sie nie liczy......... :(

Tygryniu ty wiesz co dobre, a najlepiej przeciez jest wtedy kiedy Mamusia karmi:)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Sob lut 18, 2006 14:50

Do góry, Tygryniu :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 18, 2006 16:54

Do gory Hop hop
Szukamy domku dla kochanego Tygrynia
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Sob lut 18, 2006 21:42

Hop do góry Tygryniu :mrgreen:

Sigrid

 
Posty: 6766
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lut 19, 2006 0:21

Hop Tygryniu!!!

Frankie

 
Posty: 1054
Od: Nie wrz 04, 2005 13:44
Lokalizacja: Oz albo jakies lotnisko...

Post » Nie lut 19, 2006 18:50

Do gory Tygryniu!!

Frankie

 
Posty: 1054
Od: Nie wrz 04, 2005 13:44
Lokalizacja: Oz albo jakies lotnisko...

Post » Nie lut 19, 2006 22:50

Tygryniu co z Twoim domkiem? Kiedy się znajdzie???
Czekamy na nowe wieści....
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lut 20, 2006 11:03

Gdzie ty sie chowasz kocurze.... Na pierwsza strone, trzeba domek znalezc!

Frankie

 
Posty: 1054
Od: Nie wrz 04, 2005 13:44
Lokalizacja: Oz albo jakies lotnisko...

Post » Pon lut 20, 2006 11:14

Przepraszam, że dopiero dzisiaj słów parę o Tygryniu, ale w sobote miałam problemy z maszyną, w niedzielę zaś czas pochłoneły mi pewne dwa bardzo biedne stworzenia szczekające.

:1luvu: PODZIĘKOWANIA :1luvu:

Przede wszystkim jeszcze raz bardzo dziekujemy wszystkim za dobre słowa, uśmiechy oraz za wpłaty - Tygryń ma na koncie okragłą sumkę 500 zł i jest to naprawdę bardzo dużo - nie spodziewałam sie, że tak zasobnie zostanie przez Was wyposażony :oops: - teraz to żaden lekarz nam nie straszny :D

Tygryń ma się coraz lepiej, buntuje się i już tak łatwo nie chce oddać swojej skóry w ręce wetów. Matka cieszy sie jeszcze respektem, ale przy porannym podawaniu scanomuny przez wetów ponoć używa słów powszechnie uznanych za obelżywe :oops: :twisted: :wink:

To jeszcze bieda straszna i to stawianie się tez takie biedne, ale cieszy mnie, bo widać Tygryń odzyskuje siły. I futerko robi się coraz bardziej lśniące - choć zapewne dla osoby, która zobaczyłaby go pierwszy raz duzo jeszcze mu pozostaje do wygladu czempiona.

Ale najbardziej potrzebny do tego wygladu jest domek - może być ciasny, ale własny...... nie zaś klatka i kosz.

Będę u niego po południu - napiszę wieczorkiem :pisanie: , jak tam moja tygrysia istotka sie czuje.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 20, 2006 12:09

Może ktoś zna osobę z Wrocławia lub okolic, komu ukochany kot odszedł za TM i kto chciałby ten swój smutek zamienić na miłość i dom dla Tygrynia.

Mamucik, może weterynarz wystawiłby takie zaświadczenie, że kocia białaczka nie jest absolutnie groźna dla ludzi czy innych zwierząt. Myślę, że ludzie boją się białaczki jak ognia, a zaświadczenie pomogłoby te obawy rozwiać.
Myślę też, że deklaracja wsparcia z Twojej strony też by zachęciła.
Ja sponsorowałam leczenie kota z chorymi nerkami, deklarowałam leczniczą karmę dla opiekunów. Opiekunowie się znaleźli zachęceni mniejszymi kosztami utrzymania zwierzaka. Dobry los chciał, że kot w nowym domu tak dobrze się poczuł, iż - jak na razie - lecznicza karma jest niepotrzebna. Miłość i własny dom czynią cuda.


Czy ktoś wie, jak rozmnażać pieniądze?
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4827
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon lut 20, 2006 13:03

Szymkowa pisze:Może ktoś zna osobę z Wrocławia lub okolic, komu ukochany kot odszedł za TM i kto chciałby ten swój smutek zamienić na miłość i dom dla Tygrynia.

Mamucik, może weterynarz wystawiłby takie zaświadczenie, że kocia białaczka nie jest absolutnie groźna dla ludzi czy innych zwierząt. Myślę, że ludzie boją się białaczki jak ognia, a zaświadczenie pomogłoby te obawy rozwiać.
Myślę też, że deklaracja wsparcia z Twojej strony też by zachęciła.
Ja sponsorowałam leczenie kota z chorymi nerkami, deklarowałam leczniczą karmę dla opiekunów. Opiekunowie się znaleźli zachęceni mniejszymi kosztami utrzymania zwierzaka. Dobry los chciał, że kot w nowym domu tak dobrze się poczuł, iż - jak na razie - lecznicza karma jest niepotrzebna. Miłość i własny dom czynią cuda.


Czy ktoś wie, jak rozmnażać pieniądze?



Tak - jak najbardziej uczestniczyłabym w dalszym losie Tygrynia. Napisałam bodaj w pierwszym opisie, ze pomogę domkowi - czy to czasowo, czy też ponosić koszty leków.
Wieczorkiem będę przesyłała opis Tygrynia do Ani Z. - myślę, ze w opisie umieszczę też uśmiech o ewentualna wirtualna adopcję ( + moja pomoc jak wyżej ), może przy pokryciu w znacznej części kosztów Tygryń odnalazłby swoją połówkę.

Jesli ktoś sie zgłosi - na pewno poproszę moich wetów o rozmowę z przyszłym kochajacym, bo bez tej rozmowy nie wyobrazam sobie umieszczenia gdziekolwiek Tygrynia. Nowy domek musi znać stan zdrowia Tygryska i wiedziec wszystko realnie na ten temat - także oczywiście i to, ze jest to choroba zakażna tylko dla kotowatych, i to nie tak łatwo zakaxna.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 20, 2006 20:04

Do góry, Tygryniu...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 20, 2006 20:17

Tygryń był dzisiaj słodki - po podaniu leków NIE CHCIAŁ WCHODZIĆ DO KOSZA :D :P tylko prztulał się do mnie. Zawsze było tak, że po podaniu leków ważny był tylko kosz - tam kocina znajdowała schronienie przed złą matką pozwalajacą na kłucie. :evil: :evil: :evil:

A dzisiaj - proszę - już koniec, a kocina chce na ręce.

Może jakieś znaczenie miało to, że nie ma już kroplówek :D :D :D :D :D : :kitty: :kotek:
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 20, 2006 22:35

Kochany kocoor :love: :mrgreen:

Nieustająco trzymam kciuki za rekonwalescencję i przytulny, kochający domek :ok: :mrgreen:

Sigrid

 
Posty: 6766
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto lut 21, 2006 8:30

Szef lecznicy zaproponował Tygryniowi kurację krzemem - myślę, ze to niegłupie ( musimy to obgadać z drugą opiekunką ) , po sciągnieciu opisu wpiszę go - może ktoś to zna :?:

Miłego dnia wszystkim Zatyrgysionym i nie tylko im :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości