POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 23, 2014 19:17 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

kantował znaczy całe życie?! To drań dopiero :D Ale nie powiem mu o tym niech nadal żyje w przeświadczeniu,że ja nic nie wiem... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Śro lip 23, 2014 19:23 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Firma , w której pracuję wytwarza opakowania kartonowe z tektury falistej . Jakie duże chcesz to pudło i z jakiej grubej tektury ? :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro lip 23, 2014 19:36 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Mam 160 cm wzrostu i 60 kilo wagi...Osobiście uważam,że pudło powinno być jak największe, w końcu musze zabrać ze sobą karimatę ,śpiwór, poduszke mój laptop i kilka książek....;D I najlepiej by było gdyby pudełeczko zostało po wierzchu pociągnięte warstwą folii,nie będzie przemakać na deszczu...

P.S. Ponadto bardzo się wiercę przez sen zatem powinno być również wykonane z tektury o jak największej grubości, zwłaszcza,że nie wiem jak długo będę w nim mieszkać....:D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Śro lip 23, 2014 19:38 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Małżon się świetnie kamuflował :lol:
Świetny wątek.będę często zaglądać :201461

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Śro lip 23, 2014 19:39 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

kocia_mendka pisze:kantował znaczy całe życie?! To drań dopiero :D Ale nie powiem mu o tym niech nadal żyje w przeświadczeniu,że ja nic nie wiem... :D

No to niech myśli, że on rządzi, my i tak swoje wiemy

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2014 19:40 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

kocia_mendka pisze:Mam 160 cm wzrostu i 60 kilo wagi...Osobiście uważam,że pudło powinno być jak największe, w końcu musze zabrać ze sobą karimatę ,śpiwór, poduszke mój laptop i kilka książek....;D I najlepiej by było gdyby pudełeczko zostało po wierzchu pociągnięte warstwą folii,nie będzie przemakać na deszczu...

P.S. Ponadto bardzo się wiercę przez sen zatem powinno być również wykonane z tektury o jak największej grubości, zwłaszcza,że nie wiem jak długo będę w nim mieszkać....:D

W weekend wstawie fotę i zobaczysz czy o to chodzi :wink:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw lip 24, 2014 7:46 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

MaryLux pisze:
kocia_mendka pisze:kantował znaczy całe życie?! To drań dopiero :D Ale nie powiem mu o tym niech nadal żyje w przeświadczeniu,że ja nic nie wiem... :D

No to niech myśli, że on rządzi, my i tak swoje wiemy


Jasne, kotki rządzą, ale z całą pewnością nie jest to coś, co można małżowinom uświadamiać :lol:

aania

 
Posty: 3245
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw lip 24, 2014 8:12 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

aania pisze:
MaryLux pisze:
kocia_mendka pisze:kantował znaczy całe życie?! To drań dopiero :D Ale nie powiem mu o tym niech nadal żyje w przeświadczeniu,że ja nic nie wiem... :D

No to niech myśli, że on rządzi, my i tak swoje wiemy


Jasne, kotki rządzą, ale z całą pewnością nie jest to coś, co można małżowinom uświadamiać :lol:


Eeeee - to ja mam wyjątka, on się przyznaje, że koty rzondzom :mrgreen:

aania pisze:jak mówiłem, że naprawię kran, to naprawię. I nie trzeba mi co pół roku przypominać.


natomiast w tym temacie jest identycznie :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16525
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 26, 2014 0:02 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

W nodze prawej w części udowej posiadam mniej więcej osiem duuużych dziur... Maszeńce odwaliła szajba totalna. Do tej pory ładnie jadła i piła,zaś nagle cos uderzyło do głowy temu kotku. Ni stąd ni zowąd zaczęła ugniatać moją nogę oraz doic podkoszulek...Łapie kawałek do pyszczka i ślini oraz cmoka intensywnie mrucząc przy tym i udeptując... Wie ktoś może co jej odbiło? Za wcześnie mleko odstawione czy co? Ale przecież ładnie jadła, i miękkie i twardsze też, piła wodę nie marudziła a teraz nagle to... I uprzedzam ewentualne pytania, nie brakuje jej przytulania i miłości, tulam kocisko regularnie przez 12 godzin na dobę, niekiedy wręcz obawiam się o to,żeby nogi nie zanikły temu Maszu bo non stop na rękach siedzi, w nocy śpi na moim łóżku przytulona do mnie lub do Artema,jest regularnie miziana tulana i pieszczochana... Ale dziury w mojej nodze są faktem namacalnym... Chyba obetnę pazury temu Maszu, zaczynam się bać czy przypadkiem nie przedłubie mi sie garbata owca do tętnicy....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob lip 26, 2014 7:27 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Choroba sieroca się jej włączyła - ostatecznie nawet najlepsza ludzka matka nie zastąpi kociej, a ona za wcześnie się musiała z winy losu odłączyć od swojej.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lip 26, 2014 15:09 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Teraz tylko pozostaje pytanie, co mogę zrobić,żeby jej było lepiej... Żal mi tej mojej małej bidy jak cholera... Chyba od nowa zacznę ją dopajać z butelki innego wyjścia nie widzę. Nie to,żeby mi przeszkadzało,że mnie udeptuje i intensywnie ślini ale noga nie ma czasu mi sie zagoić i boli jak cholera, niby pazurki malutkie ale ostre....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob lip 26, 2014 15:44 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ludzkie dzieci po okresie, gdy ciocie są lepsze, mają okres "mamemumizmu", więc spoko - u kociaka też przejdzie :ok: :ok: . Zresztą to nie takie straszne - ona przez to ciumkanie i udeptywanie zaspokaja swoją potrzebę okazania miłości w drugą stronę - więc tylko trzeba skrócić pazurki no i dobrze będzie czasowo dołączyć butlę do planu posiłków :D .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48


Post » Sob lip 26, 2014 21:48 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

I pomyśleć,że odkąd pamiętam mówiłam o sobie,że mam instynkt macierzyński rzędu cegły klinkierowki... I pomyśleć,że w głowie mi sie nie mieściło,że można przełamać swoje lenistwo i wstawać o jakiejś przeraźliwej godzinie w nocy i grzać butelkę jakiemuś małemu futrzatemu skubańcowi... Jednak prawdą jest to co lud prawi,że praca ze zwierzątkami uszlachetnia człowieka :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob lip 26, 2014 21:54 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Oj tak . Jak pomyśle , że mogłam się pozbierać i latać na kroplówki dożylne , nauczyłam się jak dać kroplówke podskórną ... 8O

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Hana i 12 gości