I są totalną prywatą w kontekście mojej pracy.
I może odpowiedniejszym miejscem do moich dywagacji byłyby wątek dla nerkowców. Przepraszam za zaśmiecanie.
Moderator: Estraven
Agn pisze:Przepraszam, ale moje komentarze [zwłaszcza ostatnie] odeszły nieco od Henia.
I są totalną prywatą w kontekście mojej pracy.![]()
I może odpowiedniejszym miejscem do moich dywagacji byłyby wątek dla nerkowców. Przepraszam za zaśmiecanie.
najszczesliwsza pisze:A czy można podać Heniowi cos typu Hepatil?
najszczesliwsza pisze:I OT jak się ma uszkodzenie wątroby do niewydolności nerek-AZOR?
[/quote]
Agn pisze:... Badania krwi - norma, za to białkomocz, stosunek białka do kreatyniny w moczu 1,7. Biorąc pod uwagę wszystkie przypadki chorobowe, które u mnie były i są musiałabym badać wszystkie koty co miesiąc, żeby wychwycić szwankujące nerki....
Agn pisze:PcimOlki pisze:Agn pisze:.....
Piszę tylko, że z moich obserwacji i po rozmowie z Doc wyszło na to, że gdy w wynikach pojawia się wskazanie do podania EPO to zwykle jest już za późno..
U kotów regularnie monitorowanych o rozpoznanej chorobie? Myślę, że to raczej dotyczy przypadków pobudki opiekuna z ręką w nocniku.
No. Ja się tak obudziłam. Koniec lutego - wyniki badań w normie. Koniec sierpnia - nie ma co i jak ratować.
Zdarza się.
Tylko nie pisz, że powinnam robić kotom badania profilaktyczne co miesiąc.
Co do reszty.
Hmmm... jakby to ugryźć.
Za punkt wyjścia weźmy kota, który ma na podstawie badań parametrów krwi stwierdzoną niewydolność nerek, przy dobrze funkcjonującej wątrobie.
Wątroba działa normalnie, kot pobiera pokarm [czyli mocznik się produkuje] ale nerki nie odprowadzają nadmiaru mocznika, który pozostaje w krwiobiegu. Płukanie [wymuszanie diurezy] nie skutkuje obniżaniem się tego poziomu - wzrasta on.
Teraz pytanie - jak długo wątroba [i inne narządy, czy układy np. nerwowy] są w stanie funkcjonować normalnie [bez wspomagania] przy permanentnym samopodtruwaniu?
Następuje swoista 'samoregulacja' - koty z relatywnie do specyfiki konkretnego organizmu wysokim poziomem mocznika we krwi zaczynają odmawiać jedzenia [można oczywiście dywagować na ile to 'regulacja' organizmu, który 'nie chce' przyjmować kolejnej porcji białek, bo nie ma co zrobić z produktami ich przemiany, a na ile jest to kwestia neurologiczna, czyli 'otumanienia' ośrodka głodu w mózgu przez poziom mocznika we krwi - może jedno i drugie, a może i coś trzeciego]. Ale niejedzenie prowadzi już wprost do niewydolności wątroby.
Wracając do wątroby w PNN.
Należałoby zakładać, że ta 'ukryta' jak ją nazwałam, niewydolność wątroby się pojawi jako skutek utrzymującego się wysokiego poziomu mocznika.PcimOlki pisze:Na zdrowy rozum, niewydolna watroba będzie produkować mniej mocznika, bo jest on jej produktem wyjściowym. Owszem istnieje powiązanie produktów będących wejściowymi dla wątroby (białko), z jej produktami wyjściowymi (mocznik), ale obniżenie wydajności samej wątroby raczej doprowadzi do niższej, niż wyższej, zawartości mocznika.
I tak też będzie. Jak już wątroba stanie się niewydolna - będzie produkować mniej mocznika. Jednak nie przyniesie to znaczącej zmiany w układzie, gdyż ogólna zawartość mocznika we krwi będzie już na tyle wysoka, ze nie da się go wyeliminować z organizmu li tylko wymuszaniem diurezy [bo nie ma elementarnego filtra w tym układzie - nerek; bo nie działają].
Do tego należy dołożyć spadającą ilość RBC, które są odpowiedzialne za dotlenianie m.in. wątroby [wątroba wykorzystuje spory procent tlenu z hemoglobiny]. A erytropoeza jest zależna m.in. od nerek.
I kółko się zamyka. Organizm to pewna całość z mnóstwem zmiennych.
Ciągle pozostaje moje pytanie o 'krytyczne punkty', na które należałoby zwracać uwagę, by w odpowiednim momencie wprowadzać odpowiednie wspomaganie.
Nie mam listy lektur.
Ale jakieś podręczniki do fizjologii zwierząt można sobie wyszukać w sieci.
To, czego nie lubię w literaturze fachowej z zakresu danej przypadłości, to totalny brak umiejscowienia w kontekście. Ale to zdaje się ogólna przypadłość tego, co zwiemy nauką.

aramis pisze:Co z Heniem?
(Obserwuję wątek chociaż nawet kotów nie mam, a tu cisza, aż sobie konto założyłam)
Proszę, napiszcie jak on się czuje???

PcimOlki pisze:aramis pisze:Co z Heniem?
(Obserwuję wątek chociaż nawet kotów nie mam, a tu cisza, aż sobie konto założyłam)
Proszę, napiszcie jak on się czuje???
Henio czuje się dobrze.
Chcesz kotka?
Takiego:
. Ale... nie przy kotożernym psie niestety. Kiedyś: napewno, to cudowne stworzenia. Teraz sobie mogę... ekm, poczytać PcimOlki pisze:Przed chwilą zauważyłem rzecz dziwną. Henio opija się wody do takiego stopnia, że puszcza pawia bez odruchu wymiotnego. Po prostu otwiera pyszczek i wypuszcza nadmiar właśnie wypitej wody. Przy tym nie widać, aby miał jakiś niefart - zachowuje sie normalnie. Komuś sie przytrafiło zjawisko?
(Może nawet nie do końca otwiera pyszczek - woda mu się przelewa.)
Użytkownicy przeglądający ten dział: marivel i 25 gości