» Czw kwi 29, 2010 22:59
Re: Naja - 12 tygodniowa koteczka, szuka domku, takiego naj
Julitko, nie masz za co przepraszać, dzwonią domy różne, czasami o wielu rzeczach nie wiedzą, są nieświadomi, ale otwarci na wiedzę, dopytują, otwierają im się oczy.
Jeden z potencjalnych domków mojej tymczaski, jak spytałam o sterylizację, był przeciwny, odpowiedział, nie, spokojnie, nie będziemy okaleczać kota. Wyjaśniłam wszystko co i jak, opowiedziałam o niechcianych kociakach, których los jest różny, zazwyczaj smutny, o ropomaciuczu itp. Pani Beatka zrobiła wielkie oczy (to była rozmowa w realu, przyszła do mnie na wizytę przedadopcyjną) i powiedziała, o Boże, Pani Małgosiu, pani mi otworzyła oczy, ja o tym nie wiedziała... Koteczka pojechała do Pani Beaty i ma wspaniały domek, oczywiście została wysterylizowana w polecanej lecznicy.
Jak domek jest otwarty, rozmawiamy, staramy się podpowiadać, uświadamiać, odsyłać do strony, na której są cenne informacje, ale jak na moje argumenty słyszę, czy pani zwariowała, kończę rozmowę. Przykre tylko, że taki dom tak czy siak znajdzie gdzieś kota...