Quazimodo [*] Panie Bezo,Rozgotowany Kalafiorku, Przyjacielu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 19, 2009 10:02

Zu, a nie dałoby się załatwić Ci jakiegoś urlopu? :oops:
Tak chociaż na 1-2 dni, jakbyś z Qua posiedziała teraz na początku, to on by się może trochę przyzwyczaił do swojego nowego stanu...

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Wto maja 19, 2009 10:07

Przesyłam dobre myśli ... tylko tyle mogę ...
"Gdzieś na dnie, to tu gdzie jestem ... nie ma słońca ..."

Gdy na świat przychodzi dziecko ...
Nowiny ze Mchów

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Wto maja 19, 2009 10:07

Mocno trzymam kciuki za Qua.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 19, 2009 10:14

Tufcio nie bardzo :( Jakbym mogła to bym siedziała z Quarką cały czas. U nas to jest skomplikowana sprawa, a moja praca, no to sama wiesz jaka jest :(

Ja miałam nadzieję, że jak mnie nie będzie to On pójdzie spać i będzie ok. A jednak w roli wyciszacza jestem bardzo mu potrzebna. On mi zresztą też.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 19, 2009 10:15

Przeklejam z Klubu Kotów Niewidomych i Niedowidzących

Malati pisze:Dziewczyny trudno mi się przebić przez wątek ale potrzebuję Waszej rady (jeśli gdzieś pisałyście o tym to dajcie znak a tam pobiegnę). Quarek (czyli moje kocisko kochane) miał wczoraj udar przez który stracił wzrok. Na razie (mam nadzieję, że uda nam się z tego wyjść) nie widzi. Jak mogę mu ułatwić życie? Nie przenosić, optymalnie ustawić dom, co jeszcze? Może jakieś takie praktyczne wskazówki o których na początku się zapomina, nie dostrzega a one mogą ułatwić mu życie. Bardzo proszę Was o pomoc i przepraszam za głupie pytania.


Lidka pisze:Nie stawiaj nic na sciezkach po ktorych chodzil. Jesli mial jakies ulubione miejsce wyzej to pomoz mu je teraz osiagnac i zejsc na dol. Ja bralam Kubusia i podsadzalam a potem trzymalam przy zeskoku. Po kilku probach wiedzial. Miejsca po ktorych moze sie wdrapac owinelam wykladzina dywanowa


marcjannakape pisze:Przede wszystkim to nie sa głupie pytania :evil:

Usunąć przeszkody z normalnej drogi Qua. Poza tym dokładnie rozejrzeć sie wokół i usuąć niebezpiecznerzeczy, które moga spaść. Bo Qua poczatkowo bedzie zagubiony i może sie obijac o różne rzeczy (a wtedy a to książka spadnie, a to bibelot czy cos innego).
Postaraj się na razie ograniczyć mu przestrzeń - do jednego pokoju. Niech dogłębnie pozna teren.
I niech ma tam wszystko od jedzenia po toaletę (kuweta przy łózku to nie taka straszna rzecz - przeżyjesz :wink: ).

Jak najmniej go wyręczaj, czyli nie przenoś, nie podsadzaj (chyba, ze sam będzie właził i zacznie spadać) i nie zsadzaj - sam musi poznać odległości i swoje możliwości.

I pamietaj, że Qua da rade, bo to silny facet. Przystosuje się, choć z duzym nakładem pracy.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto maja 19, 2009 10:15

A może by go tak zamknąć w transporterku? :oops: :(
Z kocimiętką czy cuś :roll:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto maja 19, 2009 10:25

Spryskać pokój Feliwayem w sprayu?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto maja 19, 2009 10:26

Marcia On nie może się stresować, to nie jest dobre rozwiązanie, bo On by się zapłakał. Poza tym jest ograniczony przez oczka, nie chcę mu dodatkowych traum robić ;(

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 19, 2009 10:29

jeszcze a propos tego podsadzania i pomagania w poruszaniu - ale to chyba przyszłosciowa rada, jak Qua będzie się lepiej czuł, a brak widzenia się utrzyma:
kiedy (S)Tasia joshuy_ady mieszkała jeszcze u nas, uczyłam ją poruszania się po niskich meblach w ten sposób, że jeśli sama wlazła np. na sofę (albo ją delikatnie tam podsadziłam, kładąc na niej najpierw przednie łapki) i chciała zejść, przesuwałam ją na samą krawędź i delikatnie spychałam, zeby zeskoczyła - nigdy nie skończyło się to źle, po paru próbach umiała już zeskoczyć z parapetu okna na pojemnik pod nim stojący i wleźć po fotelu na stół...

mam nadzieję, Zu, że uda Ci się jak najwięcej czasu z Qua spędzić w ciągu dnia, moze ten urlop się uda?...
kciuki mocne

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto maja 19, 2009 10:41

Uschi dziękuję za wszystko!!! A rada na pewno się przyda!! Chociaż rozmyślam nad podusiami :oops:


Ale mam dobrą wiadomość. Rozmawiałam z naszą panią wet i zarówno tarczyca jak i potas są u chłopaka w normie!!! Przynajmniej tyle dobrego!!! Jakby tarczyca nie była w normie to byłoby źle. Generalnie wtedy byłoby tak, że po ustabilizowaniu tarczycy nerki by się pogorszyły, a bez ustabilizowania mielibyśmy problemy z serduchem.

I mamy menu na dzisiaj. Jajeczko z kilkoma kroplami miodu, w ramach odpoczynku tłusta śmietana :) A miodek to po to żeby rozumku było więcej ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 19, 2009 11:34

żeby CZEGO było więcej??? 8O 8O 8O
to robaczek coś tam jeszcze zostawił????


leń robaczek :roll: :lol: :lol: :lol:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto maja 19, 2009 11:40

Uschi pisze:żeby CZEGO było więcej??? 8O 8O 8O
to robaczek coś tam jeszcze zostawił????


leń robaczek :roll: :lol: :lol: :lol:


też się zastanowiłam nad słowami Malati, ale głupio mi się było tak chichrać otwarcie :ooops: :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 19, 2009 11:49

Georg-inia pisze:
Uschi pisze:żeby CZEGO było więcej??? 8O 8O 8O
to robaczek coś tam jeszcze zostawił????


leń robaczek :roll: :lol: :lol: :lol:


też się zastanowiłam nad słowami Malati, ale głupio mi się było tak chichrać otwarcie :ooops: :lol:



O ja sobie wypraszam! Robaczek zostawił! W końcu Qua siusiał do kuwety i umiał wejść pod kocyk. No na prawdę dziewczyny :roll: Trzeba chłopcu przywrócić te niezbędne procesy myślowe, ech no ja nie mogę z Wami. Upodobnimy Qua do Kubusia ;)

A śmiech to zdrowie, wczoraj nawet pani wet patrząc na Qua się roześmiała. Sama powiedziała, że to nie jest śmieszne... no ale Chłopak nie wyglądał zbyt dostojnie ekhm

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 19, 2009 11:50

Jajeczko i miodek są po to, żeby robaczek mógł się wykluć :lol:

Nieustająco kciuki za Qua!

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 19, 2009 11:55

Może to nie żaden wylew, tylko robaczek przysnął :wink:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 9 gości