
I spróbuję powalczyć z tym aparatem fotograficznym. Najfajniejsze fotki wcięło

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
CoToMa pisze:A ta walizka po co?
Czyżby Hugo sie pakował?
Georg-inia pisze:ja nie wiem, Marcelibu, czego Ty się tego kota czepiasz? że niby staruszek, że pysio ma stare, że łapki stare, futerko stare, i w ogóle cały stary... normalny futrzak jestśliczny, puchaty, bury...
![]()
Georg-inia pisze:a Hugo to chyba olejem przed zdjęciem wysmarowałaśsierść mu się błyszczy jak nie powiem co
Marcelibu pisze:Bungo pisze:Moje drogie, jeśli poznacie historie Hugona i frotki, z pewnością Marcelibu zostanie wybrana prezesem przez aklamację
Oj, tam. Myślałam, że zjadł frotkę, która się później znalazła
![]()
. Co prawda byłam u weta z kotem 2 razy w tej sprawie, dostał na przeczyszczenie i takie różne, nad USG myślałam
![]()
. Każdemu może się zdarzyć takie coś
![]()
...
Bungo pisze:Marcelibu pisze:Bungo pisze:Moje drogie, jeśli poznacie historie Hugona i frotki, z pewnością Marcelibu zostanie wybrana prezesem przez aklamację
Oj, tam. Myślałam, że zjadł frotkę, która się później znalazła
![]()
. Co prawda byłam u weta z kotem 2 razy w tej sprawie, dostał na przeczyszczenie i takie różne, nad USG myślałam
![]()
. Każdemu może się zdarzyć takie coś
![]()
...
No peeewnie, każdemuA ja na dodatek widziałam reakcje Marcelibu na żywo, bo była wtedy w Krakowie. I słyszałam jej telefony do Młodej i Mamy z pytaniami, czy kot żyje, je pije, siusia, kupka i aby frotka z kota nie wyszła
Marcelibu pisze:Bungo pisze:Marcelibu pisze:Bungo pisze:Moje drogie, jeśli poznacie historie Hugona i frotki, z pewnością Marcelibu zostanie wybrana prezesem przez aklamację
Oj, tam. Myślałam, że zjadł frotkę, która się później znalazła
![]()
. Co prawda byłam u weta z kotem 2 razy w tej sprawie, dostał na przeczyszczenie i takie różne, nad USG myślałam
![]()
. Każdemu może się zdarzyć takie coś
![]()
...
No peeewnie, każdemuA ja na dodatek widziałam reakcje Marcelibu na żywo, bo była wtedy w Krakowie. I słyszałam jej telefony do Młodej i Mamy z pytaniami, czy kot żyje, je pije, siusia, kupka i aby frotka z kota nie wyszła
A bo to było wtedy, jak byłam w Krakowie. Wtedy faktycznie zjadł, ale zwymiotował. Pamiętam, jak chcialam wsiadać w pierwszy pociąg i wracać.
Ja pisałam wyżej o następnym razie - kiedy nie zjadł frotki, a myślałam, że zjadł. Bo był jeszcze drugi raz, własnie ten... Kota przeczyściło, USG chciałam robić, a frotka się znalazła w szafce.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości