Hugo i Meo (H&M)- sytuacja wraca do normy :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 02, 2008 10:50

Dzieki za metody podawania leków - dziś będziemy testować. Piekne dzięki za podpowiedzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D

I spróbuję powalczyć z tym aparatem fotograficznym. Najfajniejsze fotki wcięło :evil:
Marcelibu
 

Post » Śro kwi 02, 2008 10:52

Marcelibu Ty nie walcz z aparatem!! Postaraj się współpracować.
Nooo... Przynajmniej nie przeszkadzaj :twisted:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro kwi 02, 2008 11:07

Tak wyglądam "ogólnie:Obrazek
Tak mam, gdy leżę na kanapie:Obrazek
A tak, gdy siedzę: Obrazek
A tak, gdy jestem na kolanach u tej "Młodszej": Obrazek

A to jest Ten Po Drugiej Stronie Drzwi :lol: :Obrazek - tu chyba walizki pilnował, czy co? 8O 8)
Marcelibu
 

Post » Śro kwi 02, 2008 11:42

Meo jest piekny :1luvu: pysio zbójeckie :P

Hugoniuszowi też nic nie brakuje :P papuśniasty jest! 8)
Uściski dla Was wszystkich :)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro kwi 02, 2008 11:49

A ta walizka po co?
Czyżby Hugo sie pakował? 8O
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro kwi 02, 2008 11:51

CoToMa pisze:A ta walizka po co?
Czyżby Hugo sie pakował? 8O


Wtedy wróciłam z jakiejś imprezy firmowej, krótkiej ( :piwa: ) i byłam z malutką walizką na kólkach i jeszcze nie zdążyam sie rozpakować. Najpierw Hugo wyostrzył sobie na niej pazurki, a potem zaległ...
Marcelibu
 

Post » Śro kwi 02, 2008 12:03

ja nie wiem, Marcelibu, czego Ty się tego kota czepiasz? że niby staruszek, że pysio ma stare, że łapki stare, futerko stare, i w ogóle cały stary... normalny futrzak jest :love: śliczny, puchaty, bury... :lol:

a Hugo to chyba olejem przed zdjęciem wysmarowałaś 8O sierść mu się błyszczy jak nie powiem co :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 02, 2008 12:25

Georg-inia pisze:ja nie wiem, Marcelibu, czego Ty się tego kota czepiasz? że niby staruszek, że pysio ma stare, że łapki stare, futerko stare, i w ogóle cały stary... normalny futrzak jest :love: śliczny, puchaty, bury... :lol:


Jest śliczny! Ale na żywca futerko tak ładnie nie wygląda... :? Szczególnie na tylnych łapkach, na udach.

Georg-inia pisze:a Hugo to chyba olejem przed zdjęciem wysmarowałaś 8O sierść mu się błyszczy jak nie powiem co :D


Hugoliusz takie ma. Błyszczące znaczy, aż do przesady :D .
Marcelibu
 

Post » Śro kwi 02, 2008 13:36

Boże Święty, zabiję się... Gdzie ja byłam jak to wszystko tu się stało? :roll: Meo ma domek... Osłabłam, ale oczywiście pozytywnie! :dance: :dance2: :balony: Mocno trzymam za Niego kciuki :D :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro kwi 02, 2008 15:09

ach Meo, jaki ty jesteś przystojny kocur. :1luvu: Odwiedzisz nas z Hugonem :oops: . Posiedzimy sobie na słoneczku, na balkonie. Będzie fajnie. :oops:
Tosia i Pysia
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro kwi 02, 2008 15:42

Marcelibu pisze:
Bungo pisze:Moje drogie, jeśli poznacie historie Hugona i frotki, z pewnością Marcelibu zostanie wybrana prezesem przez aklamację :lol:

Oj, tam :oops: . Myślałam, że zjadł frotkę, która się później znalazła :oops: :roll: . Co prawda byłam u weta z kotem 2 razy w tej sprawie, dostał na przeczyszczenie i takie różne, nad USG myślałam :roll: :oops: . Każdemu może się zdarzyć takie coś :lol: 8) ...


No peeewnie, każdemu :twisted: A ja na dodatek widziałam reakcje Marcelibu na żywo, bo była wtedy w Krakowie. I słyszałam jej telefony do Młodej i Mamy z pytaniami, czy kot żyje, je pije, siusia, kupka i aby frotka z kota nie wyszła :mrgreen:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 02, 2008 15:54

Marcelibu .oba koty są przepiekne, :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro kwi 02, 2008 16:42

Wow 8O Marcelibu piekne te koteczki... :love:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro kwi 02, 2008 16:46

Bungo pisze:
Marcelibu pisze:
Bungo pisze:Moje drogie, jeśli poznacie historie Hugona i frotki, z pewnością Marcelibu zostanie wybrana prezesem przez aklamację :lol:

Oj, tam :oops: . Myślałam, że zjadł frotkę, która się później znalazła :oops: :roll: . Co prawda byłam u weta z kotem 2 razy w tej sprawie, dostał na przeczyszczenie i takie różne, nad USG myślałam :roll: :oops: . Każdemu może się zdarzyć takie coś :lol: 8) ...


No peeewnie, każdemu :twisted: A ja na dodatek widziałam reakcje Marcelibu na żywo, bo była wtedy w Krakowie. I słyszałam jej telefony do Młodej i Mamy z pytaniami, czy kot żyje, je pije, siusia, kupka i aby frotka z kota nie wyszła :mrgreen:

A bo to było wtedy, jak byłam w Krakowie. Wtedy faktycznie zjadł, ale zwymiotował. Pamiętam, jak chcialam wsiadać w pierwszy pociąg i wracać :lol: .

Ja pisałam wyżej o następnym razie - kiedy nie zjadł frotki, a myślałam, że zjadł. Bo był jeszcze drugi raz, własnie ten... Kota przeczyściło, USG chciałam robić, a frotka się znalazła w szafce.
Marcelibu
 

Post » Śro kwi 02, 2008 16:49

Marcelibu pisze:
Bungo pisze:
Marcelibu pisze:
Bungo pisze:Moje drogie, jeśli poznacie historie Hugona i frotki, z pewnością Marcelibu zostanie wybrana prezesem przez aklamację :lol:

Oj, tam :oops: . Myślałam, że zjadł frotkę, która się później znalazła :oops: :roll: . Co prawda byłam u weta z kotem 2 razy w tej sprawie, dostał na przeczyszczenie i takie różne, nad USG myślałam :roll: :oops: . Każdemu może się zdarzyć takie coś :lol: 8) ...


No peeewnie, każdemu :twisted: A ja na dodatek widziałam reakcje Marcelibu na żywo, bo była wtedy w Krakowie. I słyszałam jej telefony do Młodej i Mamy z pytaniami, czy kot żyje, je pije, siusia, kupka i aby frotka z kota nie wyszła :mrgreen:

A bo to było wtedy, jak byłam w Krakowie. Wtedy faktycznie zjadł, ale zwymiotował. Pamiętam, jak chcialam wsiadać w pierwszy pociąg i wracać :lol: .

Ja pisałam wyżej o następnym razie - kiedy nie zjadł frotki, a myślałam, że zjadł. Bo był jeszcze drugi raz, własnie ten... Kota przeczyściło, USG chciałam robić, a frotka się znalazła w szafce.

Jeszcze była jedna historia.
Historia Hugona i pożartego pierścionka :twisted: :lol:

Edit: A może to była historia Meo?
Zaczęłam się już gubić... :roll:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości