z newsów, to gruby właśnie się gania z młodym  

 lekkie zdziwko go łapie jak Albin mu przebiega między łapami i pod brzuchem  

 albo piętrowo ganiają się po szafie. Ryszarda III Waza wyleguje na fotelu po niezbyt sycącym śniadaniu (sprawka Albina), nocami a raczej rankami doprowadza mnie do szału drapiąc kartonowe pudła w którym trzymam papiery przeróżne, menda drapie tak żeby hałasować ale nie zniszczyć przypadkiem. przelatujący w pobliżu kapeć tylko na chwilę zapewnia błogą ciszę. nie wiem jak ją tego oduczyć, bo zanim wstanę ona już jest gdzie indziej. Za to jak już tylko otworzę ślipia, cała trójka melduje się na łóżku, i wtedy jestem lizana, i ocierana na raz, mały traktorzy prosto do ucha i sporadycznie już tylko mnie obkicha w okolicach twarzy  

 wczoraj wlazł na dopiero co umyty blat w kuchni i zapuścił na nim 5cio centymetrowego, dorodnego, zielonego gila  
 
 wydaje mi się za to, że alergia chyba opanowana, muszę zakupić duży wór porty kaczkowej i mam nadzieję że już więcej nie będzie trzeba szukać innej. Franka z kolei czeka czyszczenie ząbisk, długo odkładane. 
z ińszych inności, ja męczę się z pisaniem magisterki, co chwila mam coś innego do zrobienia do szkoły, jak 4 lata nie robiłam nic tak teraz nadrabiam chyba, co dodatkowo utrudni mały szczegół w postaci mojej szanownej pani mamy, która przylata jutro i będzie mieszkać z nami przez 3 tygodnie  

 żeby tego było mało, ja i tż wypierniczamy z naszej sypialni żeby się zbunkrować w jadalni na dmuchanym materacu.  
 
 oddam matkę-polkę, przyzwyczajona do luksusów, mało je, potrafi sprzątać i zrobić pomidorową. oddam za darmo razem ze wspomnianym materacem!