♥♥♥ Marcel, Tosia i Luna ♥♥♥ cz. 2 Jest i choinka ;)

Moja garderoba w podstawówce/liceum też była czarna

Teraz 2/3 kolorów. A włosy niebawem robię sobie czerwone, po raz drugi

(a marzą mi się tęczowe :oops:

)

Kiedyś miałam czerwone

W prawdzie kolor ten szybko się zmywa ( tak jak i rudy ), ale efekt fajny

Tęczowe, to jest dopiero hardcore

Dzisiaj z Tosią idziemy do weta

aannee99 pisze:Kiedyś miałam czerwone W prawdzie kolor ten szybko się zmywa ( tak jak i rudy ), ale efekt fajny
Tęczowe, to jest dopiero hardcore

Dzisiaj z Tosią idziemy do weta

ciekawe jak sie będzie zachowywać

ja często mam włosy w trzech kolorach, ale to jeszcze nie tęcza
nawet jak robię dwa to i tak wychodzi ich więcej bo trudno zrobić pasemka idealnie w tych samych miejscach

Dzień dobry :1luvu:

W liceum ubierałam i farbowalam się na... czarno

Nie wiem co mi do głowy wtedy strzeliło, ale miałam jakąś heavy metalową manię :ryk:

Teraz od kilku lat różne rudości, czerwienie, wiśnie... teraz mam dla odmiany ciemny karmelowy blond z takim rudawym połyskiem

Ale i tak rude są najlepsze :mrgreen:

Czekam na cudne nowe fotki :oops:

I na wieści co z Tosiaczkiem u weta :ok:

tak, tak. Niestety szybko się czerwień spłukuje, co po 3 tyg nie wygląda już ciekawie. Dlatego chyba wrócę do zwykłego, regularnego brązu...
Tak samo było by z tęczą - tydzień radości i zmiana koloru, bo tonery bardzo nietrwałe są. Ale może się natrafi kiedyś okazja, by sobie zrobić taka fryzuję http://img.gnioty.pl/pictures/2011/5/5d ... dab092.jpg

3 kolory też muszą wyglądać fantastycznie, trikolorka :mrgreen:

Powodzenia u weterynarza z Tosią :ok:

Hellou

Jesteśmy po wizycie u weta

Nie czekałyśmy na M. aż wróci z pracy, zapakowałyśmy małą do transporterka i poszłyśmy same. Tosia większość drogi przespała, czasem miauczała. W gabinecie dała się zważyć - waży 1 kg, czyli moje ważenie w domu jest wiarygodne :ok:

Uszka zostały sprawdzone - czyściutkie, oczka też zdrowe. Wzięłam tabletki na odrobaczenie dla Tosi, Marcela i Lunki :ok:

Tosia odrobaczona Milbemaxem, dzisiaj połówka tabletki, a druga połówka za dwa tygodnie. Później się szczepimy. No i od razu umówiłam Marcelka na kastrację, 8 sierpień godzina 17

Mam nadzieję, że wszystko będzie ok, choć troszkę się stresuję tym zabiegiem, nie ukrywam :oops:

Marcelek rano ma dostać śniadanko, a później już nic. Mamy go odebrać około 18.30

Aia Jaka tęcza na włosach, extra efekt, mega kolory, oj mega!! :ok:

No to kawał panny już z Tosi

Dobrze, że zdrowa :ok:

To jest najważniejsze u takich maluszków

Też odrobaczam Milbemaxem, chyba jeden z lepszych środków dla kotów.

Kastracja jest stresująca, ale to tylko zabieg na szczęście

Będzie na pewno dobrze

My to mamy x 2 za sobą, zawsze beczałam i łaziłam po ścianach, więc rozumiem zdenerwowanie.

Śliczne fotki, jak zawsze :1luvu:

Będzie dobrze, musi być

Marcel dostał Cestal Cat, a Luna Cestal dla psa

Luna dostała trzy tabletki, ona nie ma problemu z przyjmowaniem tabletek, do pycholka, gilgoczę

tam gdzie trzeba, połyka i już po sprawie. Z Marcelkiem też nie było żadnego problemu, tabletka do pyszczka. Tosia dostała swoją do mokrej karmy.

To super, że wszystko w porządku z Tosią

maleństwo z niej, jednak waga się potwierdziła

ale malutkie kocie kobietki są piękne :1luvu:

Będę trzymała kciuki za Marcelka! Dzielny chłopak, wszystko się uda :1luvu:

My 8 mamy drugie odrobaczanie..

Hej

Wydawało mi się, że dzisiaj będzie 'lżej' na dworze, ale gdzie tam .. duszno i gorąco. Jedziemy dzisiaj odwiedzić mamę w szpitalu, nic Jej nie mówiliśmy, że przyjedziemy, będzie miała niespodziankę

Po wczorajszym odrobaczeniu, kotałki dużo spały, a Tośka samą siebie przeszła, śpiochała bardzo dużo. Żadnych robalków nie znalazłam w kuwecie, kolejne odrobaczenie za 13 dni :ok:

a później się szczepimy.

Nas czeka wizyta u weta w poniedziałek. Zabieramy Beniaminka i Nelly na szczepienie. Elisha póki co ma spokój - dopiero będzie miała robione we wrześniu :ok:

Witamy w upalny dzionek :1luvu:

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Co u naszej Tosieńki?

Witam w tą bardzo upalną niedzielę

Futrzaki rano poganiały się trochę, pojadły i poszły spać, też mają dość tej pogody.

Tosia

Jutro już poniedziałek. Mam nadzieję, że powiedzą mamie kiedy wychodzi ze szpitala. Dostała tylko informację w piątek, że "po niedzieli"

Nie wiem czy nie będę musiała przełożyć kastracji Marcelka, bo całkiem możliwe, że na weekend pojedziemy do mojej siostry do Niemiec, planujemy ten wyjazd od jakiegoś czasu - z moim bratem i Jego żoną, oczywiście Wikusia z nami będzie jechała

Opiekę dla kotałków i Luny mam zapewnioną :ok:

♥♥♥ Marcel, Tosia i Luna ♥♥♥ cz. 2 Jest i choinka ;)

Kto przegląda forum