Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

Super, że potrafią się młodzieńcy jakoś dogadać

kotelsonciorny pisze:Ona w odwecie złapała go za stopę.

Przynajmniej od razu ten odwet, bo ja mam wrażenie, że u nas to wywlekają stare winy

Ty mnie wczoraj z liścia trzepnęłaś, aha, to masz teraz ! Albo Lusia - wczoraj na mnie wskoczyłeś, masz, zobacz jak to fajnie! I na dodatek wydaje mi się, że jedno uczy się od drugiego tych zaczepek.

kotelsonciorny pisze:Poszukam w zooplusie, moze znajde. Swoja droga oba dwa uwielbiaja catz finefood, a to u Pafnucka wyczyn (jak byl maly dostawal tylko felixa i wyprowadzenie go z nawyku jedzenia tego dziadostwa zajelo mi troche czasu - w zasadzie od krotkiego czasu przestal dostawac felixa zupelnie, bo normalnie domagal sie codziennie rano, po czym wylizywal sama galaretke i odchodzil).

Pafnucek tez nie przychodzi sam, chyba ze nad ranem. Ale glaskanie lubi i mruczy wtedy jak wariat. Kociszcza nadal spia,w indentycznych pozycjach :

Piękny widok :1luvu:

bb0702 pisze:
kotelsonciorny pisze:Ona w odwecie złapała go za stopę.

Przynajmniej od razu ten odwet, bo ja mam wrażenie, że u nas to wywlekają stare winy Ty mnie wczoraj z liścia trzepnęłaś, aha, to masz teraz ! Albo Lusia - wczoraj na mnie wskoczyłeś, masz, zobacz jak to fajnie! I na dodatek wydaje mi się, że jedno uczy się od drugiego tych zaczepek.

Haha, u nas jest oko za oko

Pafnucy przyatakuje Milo, dostanie po dziobie, ale za chwilę ona się czajnikuje. Jest za to ciężkie knucie. Leżą takie dwa chleby i widzę po minach, że kombinują. Wesoło jest :1luvu:

A to Tusia, bardzo są do siebie podobne, z wyglądu i zachowania

Jest cudna! :1luvu:

One sa takie kochane. Milo jest niesmiala, ale coraz odwazniejsza, dzisiaj dopiero odkryla ze nasze mieszkanie nie sklada sie tylko z podlogowego poziomu i zaczela zwiedzac meble. Niezmiennie jednak kiedy slysza, ze cos sie dzieje w kuchni, biegna oba dwa, wtedy sie tez ocieraja o wszystko. Niezaleznie od tego, ile byloby misek, Milo i tak zawsze pcha pyszczek w miche Pafnucka :mrgreen:

One są jak odkurzacze :mrgreen:

Myślałam, że Duduś dużo je, ale one biją go na głowę.Dźwięk włączanego czajnika albo krojenie czegokolwiek na desce kojarzyły i kojarzą z posiłkiem pt.mięso.Wtedy ocieranie się o nogi, głośny wrzask, Milo wskakiwała na blat i sprawdzała, czy na pewno światełko w czajniku się świeci :mrgreen:

To milutkie kotki, bardzo łagodne, nie atakują, kiedy czują się zagrożone, najwyżej uciekają.No i kochają inne koty, ale nie zawsze jest taki kot, który chce, aby się do niego przytuliły.Konfliktów jednak nie ma żadnych.Tusia i Milo są dość małe, Benia to naprawdę duża kocica.

Pafnucy się do niej bardzo przyzwyczaił, kiedy czegoś się Milo wystraszy chodzi za nią, grucha, wygląda jakby pocieszał. To kłapnięcie paszczy to był wyraz jego uczuć, robił to samo z moją twarzą. Chwytał delikatnie ząbkami za brodę albo łuk brwiowy i trzymał. Ale nie gryzł. No ale oba były zaspane, nie do końca ogarnęły rzeczywistość

On jest młodziutki, chce się z nią bawić, a kocie zabawy to też podgryzanie, zapasy.U mnie też tak było, nawet z Bohunem.To nie jest złośliwość, ani tym bardziej agresja, a sympatia.Dziwne, ale tak jest.Koty, które się nie akceptują unikają kontaktu.

One ewidentnie nie unikaja kontaktu

Dzisiaj byla krowka w pozycji chleba:

Oraz parowki:

Oraz podstawowa higiena byla zachowana!:

Ojej, jak fajnie :lol:

Uwielbiam u kotalków tą pozycję :mrgreen:

Ja też, pozycja na chleb jest idealna

dzisiaj koty jakby onieśmielone oba, mało interakcji, dużo snu. Poocierały się o siebie, ale nie ma szaleństw ani większych uczuć. Śpią osobno. Czyżby miały kryzys egzystencji? Mi się zdarza to czemu im nie może

Nie wiem jaka jest pogoda w Łodzi, ale u nas paskudnie, koty też jakieś senne.

U nas tez padalcowato, zimno i wieje. Zanosi sie na jakas pogodowa bube, koty mniej aktywne niz zwykle. Milo co prawda na balkonie, ale minke ma srednia, Pafnucek w transporterze

ktorego nie chowalam zeby koteczka miala sie gdzie schowac :roll:

Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

Kto przegląda forum