Patikujek pisze:Hello

Kobiety ją już urlop skończyłam więc proszę mi się tak nie rozpisywać bo nie wyrabiam z czytaniem...
A teraz w temacie przytulania. Neo jest paskudnym kotem, który nie mruczy i nie życzy sobie by go w ogóle dotykać. Uwielbia się bawić wszystkim co tylko się znajdzie, chodzi za mną jak pies i pilnuje mnie przy każdej czynności jaką wykonuję ale nie chce dać się poprzytulać ani pogłaskać... łe ryczeć będę ale i tak go kocham...
No wykrzyczalam się

No żeby już nie robić z niego takiej paskudy powiem, że czasem zdarza mu się położyć dotykając mojej nogi i tak zasnąć ale póki go nie rusze choćby paluszkiem
Taaaa, Marcelina też ucieka zaledwie go tknę, ale wtedy go prostu biorę za schaby, ściskam, całuję i mam gdzieś, że mu się to nie podoba. Całość trwa 30 sekund, po czym wypuszczam delikwenta z objęč, a on się przeciąga na podłodze udając, że nic się nie stało. Musisz sobiemsprawić drugiego kota po prostu. Takiego z ukształtowanym charakterem, co to już wiadomo, że lubi mizianki

Albo chodzić na mizianki do kogoś znajomego, kto takiego kota już posiada
Miałam iść spać, ale jakoś tak nie mogłam
