Kitka, Cyryl i devonki - cz. 9; Halloween ;)

Rety jakie cudne fotki :1luvu:

Cyryl i Hestia poradza sobie-u mnie czasem wolam eee jak sie koty zapomna i za bardzo rozrabiaja= duszac sie ze Smakusia-ona jest najlzejsza i mi jej szkoda,choc to ona wiekszosc afer rozkreca :wink:

Domiś jest mańkutem. :mrgreen:

Zawsze lewa łapka w górze.

Śliczna figurka. Jest na Pchlim Targu? Czy na KB wystawiłaś? Daj linka.

Myślisz, że jakbym wystawiła, to jakąś sensowną cenę bym uzyskała? :lol:

Bo figurka jest ciut uszkodzona

Młody jest bezcenny

a jego łapki sa unikatowe :1luvu:

Kicorek pisze:

Witajcie

obejrzałam piękne zdjęcia i prześliczną ruchomą figurkę

i mam takie pytanie... Czy Wasze devonki się brudzą?
Ten na zdjęciu ma cudnie różową szyjkę i paszki.
Moja kotka po kąpieli w ciągu dwóch dni robi się tam brunatna :roll:

Brzydko to wygląda, bo jest jaśniutka, więc tak raz na tydzień ją szoruję :lol:

ale po zobaczeniu tego devonka z czyściutką skórą naszła mnie wątpliwość, czy to aby normalne :oops:

PS. Kury wyszły świetnie! Pomyślałby kto, taka zwykła podwórkowa kura

O, kolejna zadevoniona osoba, nawet nie wiedziałam

Witaj

Jaką masz kicię? Może ją pokażesz?

Figurka Domingo akurat praktycznie się nie brudzi, trochę tylko skarpetki

Natomiast jego biała babka, czyli Hestia...uuu...

Hestia najbardziej brudziła się pod pachami i na brzuchu, głównie to była wydzielina. Umyta wieczorem potrafiła rano następnego dnia być brunatna w tych miejscach. Bardzo ładnie udało się to opanować leczniczym szamponem przeciwłojotokowym - sebolytic. Początkowo kąpałam ją raz na tydzień, potem coraz rzadziej, a teraz tylko przed wystawami.
Teraz jedynie brzuszek trochę bardziej się brudzi (ale i tak znacznie mniej niż przedtem), jest to jednak spowodowane bliznami po dwóch cesarkach i tym, że Hestia nieraz za mocno się tam wylizuje i zdziera naskórek, bo nie ma takiego czucia jak gdzie indziej.

U FluszakaPluszaka jest biały synek Hestii i on też się brudzi, nawet bardziej niż jego matka. Za to jego starszy przyrodni brat, point - praktycznie wcale

Jeżeli kotka jest zdrowa, to ja bym spróbowała kąpać ją w szamponie przeciwłojotokowym (dla kotów oczywiście

) do czasu zmniejszenia zabrudzeń, a później tylko raz na jakiś czas. Zbyt częste kąpiele niszczą naturalną barierę ochronną skóry, stąd pewnie zwiększenie ilości wydzieliny.

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź

Oto moja kochana devoneczka, przepraszam że w Twoim wątku, ale jakoś tak nie ma gdzie :wink:

Prawdę mówiąc ja nie wiem czy w ogóle powinnam ją wstawiać na forum kocie, bo do kota to temu stworzeniu dosyć daleko :twisted:

Ruda pointka

Jak się nazywa "w całości"? Znajomi mają hodowlę, gdzie takie kotki się pojawiają

Edit: Spojrzałam na podpis i domyślam się, że to Iskierka z Maragatty

Jej dziadek jest ojcem braci B i Chico u mnie

Zgadza się

Chyba się rozminęła ze swoim imieniem, bo Iskierka to brzmi tak niewinnie.... powinna się nazywać Katrina :lol:

to okropny, upierdliwy mały chuligan, wszędzie jej pełno i w ogóle się tym nie krępuje. Jeździ mi na ramieniu, śpi w piekarniku, leje wszystkich, non stop gada, wszędzie włazi i ciągle ją gdzieś przypadkiem zamykam :roll:

No i te wrażenie zmysłowo-estetyczne, jej wygląd, ruch, zachowanie... niesamowite

Gdzie nie spojrzę, tam OOOOOCZY

Wcześniej znałam devony tylko trochę z widzenia no i z opisów, marzył mi się od dawna (wprawdzie bialy, no ale nie można mieć wszystkiego) ale to czego doświadczam przeszło kilkakrotnie moje wyobrażenia :twisted:

Edit: To jesteśmy tak jakby trochę rodziną, nie? :mrgreen:

sisay pisze:Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź

Oto moja kochana devoneczka, przepraszam że w Twoim wątku, ale jakoś tak nie ma gdzie

Prawdę mówiąc ja nie wiem czy w ogóle powinnam ją wstawiać na forum kocie, bo do kota to temu stworzeniu dosyć daleko

Rety jaka sliczna kosmitka -jak napadnie cie chec do wstawiania , ja kocham fotki kocie to wrzucaj fotki do mnie do watku Gapcia,Smakusia,Gucio i Rys :mrgreen:

Kosmici sa tam zawsze mile widziani :1luvu:

Dziękuję

Zaczęłam się przymierzać do własnego wątku :wink:

póki co, jest banerek, a reszta jak znajdę chwilkę czasu. Pozdrawiamy wszystkich Kosmitów :mrgreen:

Nie mam o czym pisać. I dobrze :mrgreen:

U nas generalnie cisza i spokój. Domingo czasem trochę łzawi, zwłaszcza po jedzeniu, dostaje wciąż krople. Zobaczymy, co będzie po ich odstawieniu.
Nadal jest słodki i rozmruczany. I podgryzający, ale zaczyna mieć wreszcie wyczucie, bo się na niego obrażam :lol:

Hestia z Cyrylem od trzech dni bardziej się kłócą, Hestia zarobiła dwie szramy na brzuchu :evil:

Ale już się goją i nowych nie stwierdzono. Oboje mogliby przestać wchodzić sobie w drogę, mają inne koty do zabawy

Cyryl bardzo dobrze dogaduje się z Domingiem i tradycyjnie z Almą. Hestia też z obojgiem, choć na młodego czasem się złości, jak ten się zbytnio rozbryka. I z Kitką żyje w zgodzie. To nie, muszą fundować sobie jakieś starcia :evil:

Ostatnio fotografowałam głównie maine coony, swoje koty jakoś zaniedbałam. Może w piątek to nadrobię, bo aż wstyd

Oprócz mutantów dorwałam rybki i dostałam fioła na ich punkcie :lol: