Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 19, 2008 13:59

Latem mialam to samo w domu. I przezlyly oba-dwa kocurki :) I jeszcze kotka :) Do dzisiaj ich zabawy nie wygladaja na delikatne, z tym ze maluch bedzie na pewno wiekszy od starszego, co juz ewidentnie widac :) NIech ten wiekszy drzy przed przyszloscia :) One naprawde sie kochaja. Na pewno nie zrobia sobie krzywdy, nie martw sie. To mi wyglada na normalne zachowanie, a maluch bedzie silny i zwinny :) Nie ma sie co martwic :) Wiem, ze to strasznie wyglada :) Ale tylko wyglada, maly wychodzi z zabaw bez szwanku. Jesli starszy chcialby go skrzywdzic, to juz dawno by go pogryzł. ne sie tylko bawia :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto lut 19, 2008 14:01

a niech sobie powrzeszczy, przeciez musi jakos sobie kompensowac to, ze jest slabszy (na razie :) :lol:

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto lut 19, 2008 14:06

Fajnie się czyta te Wasze wspomnienia. :D Oby było tak, jak piszecie. Na razie, gdy obydwa futerka śpią, czuję się zrelaksowana i spokojna. Gdy zaczną się na nowo wrzaski, znów mi skóra scierpnie. Interweniowałam trzy razy. Kilka razy się powstrzymałam. Ostatnim razem długo wytrzymywałam upiorny kwik, ale w końcu nie zdzierżyłam. wyglądało na to, że Cześ udusi lub zagryzie. Piszcie jeszcze, bardzo Was proszę, to w chwilach załamania będę traktować ten wątek jak antydepresant. :lol:
Aniada
 

Post » Wto lut 19, 2008 14:14

Aniada, to naprawde zachowanie NORMALNE. Tak, jak pisaly dziewczyny, dopóki krew sie nie leje, jest wszystko OK. U mnie w ubieglym roku róznica wieku kociaków byla niewielka, za to wagowo ogromna (Felutek byl malusi, a Drabik wyjatkowo duzy na swoj wiek). I Drabik tez przewracal malego, skakal mu na grzbiet, gryzl pod szyja, turlal po podlodze, a Felutek oczywiscie bardzo glosno lamentowal.
Teraz role sie odwrócily: Felicjan podgryza i poddusza Drabusia, a Drabus lamentuje (i to czasem rozpaczliwie) :P
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto lut 19, 2008 14:24

Na pierwszych zdjeciach miały około 1.5 miesiąca (trafiły do mnie jak miały 3-4 tygodnie). Widać różnicę :D
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Dały radę. Została ze mną dziewczynka z tego miotu. Ma już ponad pół roku. Jak ją Zenek złapie to drze się strasznie ale nie przeszkadza jej to w zaczepianiu dużego. Super jest zabawa: "pacnij Zenka w nos i uciekaj".
Ostatnio edytowano Wto lut 19, 2008 14:25 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 19, 2008 14:24

Pamiętam z wątku catawby o Kacperku i Beniu. Benek maleńtas.. a Kacper go też maltretował :) Nawet wlókł go pod łóżko.. jak zabawkę jakąś :D
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Wto lut 19, 2008 14:28

Aniada pisze:
Jana pisze:No i się okazało, że to straszne kotłowanie to jak najbardziej prawidłowe wychowywanie kocich maluchów :lol:


Napisz mi jeszcze, że "bezstresowe" :wink: :wink: Co kociaki na to?? Czy też tak rozdzierająco krzyczały?? Czesio zachowuje się dokładnie tak jak Niunia, tyle, że nie warczy. Biega, dopada (jakby polował), podgryza (a wygląda to tak, jakby łapczywie pożerał), ściska i dusi. Koszmar po prostu. Najczęściej przez długi długi czas obserwuje malucha. To może trwać godzinami. "Atakuje" natomiast, gdy Jożik bryka szczególnie intensywnie. Gdy coś do siebie gada, gdy podskakuje wyjątkowo dziarsko.


Wrzeszczały jak opętane. Jak Niunia je puszczała, to leciały do niej po jeszcze :twisted: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lut 19, 2008 15:39

Sylwka, piękne zdjęcia! Bardzo krzepiące. :D Różnica w rozmiarach moich kotów jest podobna jak u Ciebie. Może nawet ciut większa, bo Jożik futerkiem nadrabia. Pech chciał, że dzień przed przywiezieniem Jożika zepsuł nam się aparat. Mam tylko fotki robione komórką. Postaram się je nieco zmniejszyć i też wkleić.
Aniada
 

Post » Wto lut 19, 2008 16:00

Moje łobuzy:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Na czwartym zdjęciu Jożik wtula się w moją mamę. Zdjęcia nie są zbyt ładne, bo robione komórką.

Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Wto lut 19, 2008 16:11 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Wto lut 19, 2008 16:07

Mały ma "pancerne" futro. Duzy musiałby go wyskubać aby mu zrobić krzywdę :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 19, 2008 16:08

Ale słodziak :love:
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Wto lut 19, 2008 16:10

Dzięki. :D
Aniada
 

Post » Wto lut 19, 2008 17:38

Ojej, skąd masz takie cudo? :1luvu:
salma75
 

Post » Wto lut 19, 2008 17:47

Piękne koty :1luvu:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto lut 19, 2008 17:52

Ależ masz piękne kociaki :D

A to że na jednym zdjęciu widać, że śpią blisko siebie jest dobrym znakiem :D
Ja też w styczniu dokociłam się mimo wszystko mniejszym kotkiem od mojego Zorka. No i ten, który pojawił się u nas pierwszy, wiadomo, chce dominować itp.
Są gonitwy, jest podgryzanie ( wygląda to mniej więcej tak: gonitwa, Zorek wskakuje na Pulpeta i go gryzie w kark, ale Pulpet się często nie daje i sam już widzi, że trzeba czasami oddać - u Ciebie pewnie też będzie podobnie :D ), a mały czasami tak piszczy że aż nie wiem co się dzieje, ale potem widzę, że mały już goni Zorka - ot, takie zapasy kocie, co nas ludzi przyprawiają o nowe siwe włosy :lol:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Silverblue i 30 gości