Stacha ma perforację rogówki (zdaniem dr Warzechy - mechaniczną, podejrzewamy działalność krykieta, z którym Stacha regularnie tworzy wirujacy krowi kłąb przetaczający się po kątach...), przez którą wyszła przepuklinką tęczówka - wielki kawał

. Stasinka bardzo to boli, widać, ze jest osowiała, choć po tolfe bawi się, ale mniej energicznie.
Teraz na dwoje babka wróżyła - albo po lekach przepuklina obeschnie i odpadnie, a rogówka się zrośnie, albo dojdzie do zakażenia i trzeba będzie oczko usuwać.
Na razie staramy się izolowac ją nieco od rodzeństwa-gamoni, które dostało jakiegoś turbodoładowania - szczególnie Władzio, który już nei posypia większosci doby, tylko lata po domu jak fryga - już bez koszulki
Dzieci miały być wczoraj szczepione, ale Stacha nie może, a Hela miała gorączkę, więc samego Władzia Pani Doc nie chciała. Czekamy do poniedziałku