dziś od rana awantury kocie.
Awantura numer 1.
o 9 czas na śniadanie - oba szaleją już w kuchni. Mięso przygotowane z marchewką i ryżem za zimne, więc dobrze maluchy, dostaniecie suchego. Już się nauczyły jaki dźwięk ma puszka i co w niej jest więc o mały włos a użyłyby mojej nogi do wspięcia się do papu.
(jak one mogą lubi to coś co ma taki zapach to ja nie wiem

)
więc po procji RC Babycat na miseczki
i co??
awantura - LOla syczy, Emo syczy - każde chce jeść z drugiej miski
dwa głupki.
w końcu udało im się ustalić kto je z której miski, potem zamienily się miejscami i najedzone poszly ganiać.
awantura numer 2. odwiedziny znajomych kociarzy - przynieśli myszke, taką kolorową i inne zabawki
oba koty pragną bawić się myszką, myszkę chwyta Lola, zaszywa się pod suszarką z praniem i warczy syczy i w ogóle jest groźna.
po 20 minutach gdzies ją zawierusza - więc myszkę przejmuje Emo - i robi to samo
masakra.
ale za to przymilają się coraz bardziej, Emo daje buzi i lubi dotykać łapką twarzy. Lola lubi się ocierać o nogi.
mruczą jak oszalałe.
na ręce nie lubią.
na kolana same jeszcze też nie wejdą.
ale się tulą jak śpią
i jeszcze - 2 portreciki śpiochów
Lola
Emo
idę szukać wyprowadzonych przez koty skarpetek - super zabawą jest kradnięcie mi skarpetek z prania
