Milusia i Dyzio. Nowe foty kotów - 9.7.09

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 11, 2006 9:22

ola25 pisze:
joasui pisze: Był: na trzeciej półce od dołu, sprawdzała książki :)


U Anki jest dużo książek. Kot jest zapewne niezwykle oczytany.


Interesuje się zwłaszcza działem psychologii - wiecie, chodzi o rozpracowanie opiekuna :wink:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 11, 2006 9:24

To zmiejsze zdjecie bo kota sliczna :wink:
Obrazek
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob mar 11, 2006 9:32

Rozciągnęła się na pół szerokości łóżka i słodko śpi...

A ja musze to łóżko pościelić kiedyś... Żal... :(
;)

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Sob mar 11, 2006 9:33

Anka pisze: Interesuje się zwłaszcza działem psychologii - wiecie, chodzi o rozpracowanie opiekuna :wink:


U mnie nie ma książek psychologicznych. Są za to powieści przygodowe. :)

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Sob mar 11, 2006 9:46

joasui pisze:U mnie nie ma książek psychologicznych. Są za to powieści przygodowe. :)


Twój szwagier może Ci pożyczyć książkę: "Wywieranie wpływu na ludzi"
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Sob mar 11, 2006 10:26

Milusia zwiedzila już caly dom. Ciągle boję się dopuścić do niej pieski. Nie chcę, by sie przestraszyła.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob mar 11, 2006 10:28

Pierwsze spotkanie z psami:
Fuks jak zwykle chciał się zapoznać, ale Milenia patrzyła na niego badawczo. Przy chęci dania buzi przez pieska, kotka uniosła ostrzegawczo łapę. Ogólnie nie było biegania za sobą. Zobaczymy, co będzie dalej.

A nasza stara suczka na widok kociczki się schowała. Zawsze była odważna :)

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Sob mar 11, 2006 10:29

Mila ma silną osobowość. Jak nie chce się dać złapać, to nie dopuszcza do siebie i już... Wlaśnie po raz drugi chodzi po domu, a za nią Fuks, na którego machnęla łapką i go przestraszyła. Aza trzyma sie na uboczu.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob mar 11, 2006 10:32

jupo2 pisze:Aza trzyma sie na uboczu.


A to dziwne... w końcu to Aza zawsze najbardziej jest zazdrosna o inne zwierzątka.
A po Fuksie reakcji się mogłam spodziewać. On by muchy nie skrzywdził :) Fuks też jest psem schroniskowym., Schroniskowe już tak chyba mają...
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Sob mar 11, 2006 10:34

Trochę się martwię, jak poradzę sobie u weterynarza. Kicek dawał sie trzymać bez rekawic, zabiegi znosił nadzwyczaj cierpliwie, najwyżej poźniej się na mnie obrażał i odwracal pleckami, ale szybko mu przechodzilo.
W tej chwili Milka sobie chodzi, a właściwie kroczy dostojnie, powolutku, a Fuks chdzi za nią i popiskuje. On tak kocha inne zwierzatka!

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob mar 11, 2006 11:03

W tym pokoju, gdzie mnie wypuścili, jest tyle dużych, wysokich szaf... Jest parapet, na którym można siedzieć... Mam kuwetkę, z której korzystam jak należy - taka młodsza pani ze śmiesznymi włosami, która ciągle siedzi w tym pokoju, nawet mnie za to pochwaliła... A co to, coś wielkiego? Dostałam kolorową piłeczkę, ale na razie mam co innego na głowie, a nie się nią bawić...

Ten kot, którego wczoraj widziałam, był taki wielki! Szary, głowa okrągła... Chyba nie miał jednej nogi, dziwne... Ruszał się powoli, chciał się ze mną przywitać... Nie widziałam go potem.

Wczoraj też obejrzałam kilka kolejnych pokoi, ale na razie nie próbowałam wchodzić na szafy. Ale dzisiaj to i owszem. Źle stanęłam i prawie zleciałam spod samego sufitu! Udało się jednak bezpiecznie wylądować. Co to dla mnie...

A dzisiaj wypuścili mnie dalej w dom. Jejku, jaki on duży! Tyle miejsca... I odkryłam kuchnię! Nie wiem, co mam ze sobą zrobić, co najpierw obejrzeć, gdzie wskoczyć... Te półki w pierwszym pokoju już mi się znudziły.

Psiaki... Jak w domu mojej poprzedniej Dużej. Tylko mniej ich - są dwa. Jeden śmieszny, biało-brązowy, kosmaty taki, chyba Fuks się nazywa. Przywitał się ze mną i chciał mnie cmoknąć na powitanie, ale stwierdziłam, że jest za bardzo odważny. Teraz śledzi mnie, jak chodzę po domu. Chodzi za mną i ze smutkiem mówi, że chce się ze mną zaprzyjaźnić. Pamięta, że machnęłam na niego łapą i nie ma odwagi. Może później pozwolę mu na więcej...
Drugiego psa praktycznie w ogóle nie widziałam. Wiem tyle, że jest znacznie większy, jaśniejszy, w śmieszne łatki. I to też dziewczynka. Wydawało mi się, że uciekła na mój widok.

Ojej, czyli teraz nikt nie będzie za mną biegał i mi dokuczał? Nikt mi tu nie mówi, że to dom tymczasowy. Jest tu jedna młodsza Duża, starsza Duża i jeden Duży. Dom jest ciepły i ma ładne widoki...

Ciekawe, jak długo tu zostanę? Może to jest to, czego szukałam tak długo?

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Sob mar 11, 2006 13:13

Gratuluję koteczki :D
Miałam przyjemność poznać Milusię i fotografować, jak jeszcze mieszkała u Ani, tak bardzo czekała na swój domek, cieszę się, że znalazła swoich ludzi :)
Pięknie piszesz joasui :1luvu: z przyjemnością będę dalej śledzić losy tej delikatnej panienki :)
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob mar 11, 2006 13:26

Dziękuję... <zawstydzona>

Okazuje się, że jednak życia na razie nie będzie miała idealnego, dopóki inne zwierzaki nie zrezygnują z pogonienia jej raz na jakiś czas w niezbyt przyjemnym akompaniamencie warczenia.

Jeżeli czegoś nie wymyślę w ten weekend, to następnej części pamiętnika będzie się można spodziewać najwcześniej za dwa tygodnie.

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Sob mar 11, 2006 13:43

Pogoniły Milusię? Niech ja tam przyjadę, to im napyskuję!
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Sob mar 11, 2006 14:47

Milusia chciala Azie zjeść chebek z Azy miski! Do tego Aza nie mogła dopuścić...Nic nikomu się nie stalo. Teraz wszystkie drzwi są pootwierane, każdy zwierzak robi co chce, a Milusia wyraźnie czuje sie dobrze. Siedzi na tapczanie i ucina sobie drzemkę.
Cóż, muszą poznać swoje zwyczaje.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości