Kota&Bakcyl :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 01, 2005 16:55

trzymam, super decyzja!!

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Pt kwi 01, 2005 17:03

Witaj cooleżanko nasza :D , prawie zakocona :D .
Wieści przemiłe, aby nie primaaprilisowe. Życie jest fajne, ale z kotem jeszcze fajniejsze, wkrótce się przekonasz. Decyzja prawidłowa, człowiecza. Wincencjo, przyjmij od nas g :spin2: ratulacje
Obrazek
Mrunia=Mrunisia=Mrunieczka

brynia22

 
Posty: 430
Od: Czw mar 10, 2005 18:30
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt kwi 01, 2005 17:05

Witaj cooleżanko nasza :D , prawie zakocona :D .
Wieści przemiłe, aby nie primaaprilisowe. Życie jest fajne, ale z kotem jeszcze fajniejsze, wkrótce się przekonasz. Decyzja prawidłowa, człowiecza. Wincencjo, przyjmij od nas :spin2: :spin2: gratulacje :balony:
no, teraz już dobrze
Obrazek
Mrunia=Mrunisia=Mrunieczka

brynia22

 
Posty: 430
Od: Czw mar 10, 2005 18:30
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt kwi 01, 2005 17:09

witaj :D
powodzenia :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 01, 2005 17:17

Gratulacje :D i powodzenia przy zadomawianiu :ok: 8)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt kwi 01, 2005 21:35

Gratuluję!!!!! Ja pięc razy to przechodziłam. Mam pięciu wpaniałych chłopczyków. Cztery kastraty, a piąty niebawem do nich dołaczy cienkim głosikiem :D Cała piątka jest wspaniała. Dom jest pełen kocich szaleństw. Pozdrawiam serdecznie i daj się szybko oswoić koteczce :D

Jadwiga

 
Posty: 19
Od: Pon sty 24, 2005 13:05

Post » Pt kwi 01, 2005 22:31 wszystko pięknie ładnie :)

tylko już mi nalała nie tam gdzie trzeba :)
przeczytalam propozycje związane w kuwetą: pokazałam gdzie kuweta jest, poszperałam w żwirku a ona jednak wolała sofę! dobrze, że jest wątek o plamach :P
Powiem tak, lekarz powiedział, ze piękna i zdrowa, za tydzień szczepienia, dziś już zaczynamy odrobaczanie i pozbywanie się innych stworzeń. Najbardziej mnie martwi kuweta, to kot który mógł siusiać gdzie chciał a teraz ma małe dziwne pomieszczenie. Teraz czekam na kupe:) i w sumie to nie wiem czy jak nie zasnę, to nie wskoczy na mnie :P
Kocica jeszcze przerażona! cały czas się zastanawiam czy dobrze zrobiłam, zabierając ją z tego rumowiska. Przecież mogłam ją dokarmiać, ona sobie radziła sama. A teraz wolność zamieniłam na życie z ludzmi w paru metrach. Wy też mieliście wątpliwości ?
Będzie dobrze. Kić mruczy przez sen, okupując miejsce pod kaloryferem:)
Jakoś sobie poradzimy, musimy!
Pozdrawiam
Wi

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Pt kwi 01, 2005 22:34

Będzie dobrze!
Gratuluję ślicznoty!
:ok: - trzymam za zachowania kuwetkowe.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 01, 2005 22:36

Ta "wolnośc" pewnie by jej bokiem niedługo wyszła :( . Bardzo dobrze że ją wzięłaś. Trzymam kciuki za szybkie oswojenie!

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pt kwi 01, 2005 22:37

Poradzicie sobie :-)
Moze na poczatek troche ziemi do kuwety? Czy wysypalas zwirek na nasiusiane i wrzucilas do kuwetki?
Zalapie z pewnoscia :-) Bialas zyla w stajni a wpadek kuwetowych nie miala wcale do czasu choroby :-)
Bo siusianie moze byc tez rujkowe albo z przeziebionego pecherza, ale na razoie stawialabym na stres.
Ja mam 3 koteczki, ktore zyly "na wolnosci" i zadna sie nawet na korytarz nie wybiera. Bialas skakala na klamke przez 3 noce, a jak juz sie poczula u siebie to zwiewala przez rok prawie jak sie drzwi otwieralo w najdalszy kat mieszkania :-)
Gratuluje decyzji i po moich kotach sadzac - one wola miche, rece do glaskania i zabawki niz "wolnosc" z glodem, chlodem i kopniakami :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87855
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt kwi 01, 2005 22:41

ja tez zabieralam koteczki z dworu...
i mimo poczatkowych klopotow adaptacyjnych wszystkie po paru dniach okazywaly sie super domowymi kotkami :D bedzie dobrze zobaczysz
wstawiaj ja czesto do kuwety
najwazniejsze zeby załapała... :ok:
3mamy kciuki
i gratulacje :D
Obrazek

vikus

 
Posty: 1160
Od: Sob lut 01, 2003 13:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2005 22:44 Zuza, wsypałam żwirek, poszperałam, kocica patrzyła ..

a później wskoczyła na sofe :) pokazałam jej ponownie miejsce kuwety ale nie wiem jak będzie. Może ziemia to dobry pomysł. Ta moja Kić to taka zupełnie dzika nie jest, wterynarz podczas badania takie rzeczy z nią robił, że byłam w niesamowitym szoku:) To niesamowita przylepa, ale jesli cos ja niepokoi, to chowa sie pod kaloryfer. Sama z siebie nie podchodzi, raczej zadko, szczególnie kiedy widzi, ze nic nie robie. Nie długo tzn za jakąs godzine znowu się Kić zestresuje, bo luby wróci :)
Dobra a co do tej kuwety, to jak susiać bedzie, to mam ja brac pod pache i szybko do kuwety w trakcie? czy juz po ?:)
całe mieszkanie w "kocie" nie wiem czy przezyje :D
Wi

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Pt kwi 01, 2005 22:47

wincencja
juz Cie lubie :lol:
witajcie na forum

kice zbierac od razu i chwaic jesli nawet pare kropel wyladuje w kuwecie :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt kwi 01, 2005 22:50 Ja na prawdę się na tym nie znam :)

Ale jak widzę, jak ona śpi i słyszę to mruczenie to wiem, że się uda. A może ja się nie nadaje na matule ? kurcze, nieprzemyslana, spontaniczna decyzja ..
Wi

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Pt kwi 01, 2005 22:50

przezyjesz, przezyjesz :-) Co do glaskania - nic na sile :-) Ona glaskliwa dosc chyba? Bo Bialas to mnie gryzla i drapala bo sie bala, ale miziac sie chciala. To ja sie wzielam na sposob po jakims czasie. Puszczalam reke w zwisie i ona podchodzila si sie sama miziala. Jak ruszylam reka to mialam w niej kly. To sie szybko oduczylam ruszac ;-)
A teraz Bialas mnie kocha nad zycie
:lol: i grzyie niezwykle rzadko i to zawsze ostrzegawczo, a na poczatku ze strachu gryzla mocno.
A TZ juz wie o kocie? :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87855
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 40 gości