Władziowe i Amelkowe przygody :)

Klosik został już przedłużony, więc jestem już spokojniejsza

Jesteśmy już po pierwszym wstawieniu do kuwety, było trochę nerwowo, bo Władek miauczał w głos a ja trzęsącymi rękami próbowałam odkręcić korek... No, ale pierwsze koty za płoty... Teraz śpi obok mnie głęboko i spokojnie

Zmęczony biedaczek... Ja zresztą też... ale trzeba zakasać rękawy, bo długa noc... Dziękuję Zuziu za zaglądanie do wątku

Czy lekarz zalecił Władziowi kroplówki?
Pytam bo mój Alfred po cewnikowaniu był przez 7 dni dożylnie nawadniany.
On przez 4 lata cierpiał z powodu nawracającego zapalenia pęcherza.
Dopiero gdy przestawiłam go na barf-a, odżył, a po SUK ani śladu.
Mocno trzymam za Władzia :ok:

Dzieki Fredziolinko

Jeśli chodzi o kroplówki, to przez te trzy ostatnie dni był podłączony po kroplówką. Jutro jedziemy na kontrolę i się okaże, czy jeszcze potrzebuje... Zjadł trochę suchej i popił paroma kropelkami wody... Na razie ścisła dieta... Co do Barfa to wet powiedział, że jest za wcześnie, ale że może po jakimś czasie.

Fredziolina pisze:...
a tutaj jest wątek dot. SUK
http://www.chatul.pl/viewtopic.php?t=54 ... sc&start=0

Nagromadzenie bzdur jakie napłodziła w tym wątku niejaka Dagnes jest imponujące. To sie nazywa: "odwracać kota ogonem". Cała ewentualna skutecznośc tych kombinacji z BARF opiera się wyłącznie na jednym: na ile zwiększy się kotu podaż wody. Jeśli wprowadzenie BARF zwiększy nawodnienie, odniesie pozytywny skutek, jeśłi zmniejszy, odniesie przeciwny. Zwiększenie podaży wody, odnosi zdecydowany skutek, słabo zależny od diety.

Naprawdę wartościowe sa jedynie wiadomości pisane przez waldekj.

On jest zakwaszany jak rozumiem... ale nie wiadomo przeciez czy ma zbyt malo kwasny mocz? Ja wiem, ze wiekszosc kotow rzeczywiscie ma klopoty w te strone, ale bez badan? On mial wczesniej badany mocz kiedys, mial jakas sklonnosc?
Jesli nie wiadomo to przyznam, ze bezpieczniejszy wydawal by mi sie High dilusion czy jak to sie pisze...
No ale niedlugo bafania beda, wiec sie cos wyjasni.

I Szara przy kazdym zapaleniu pecherza dostaje kilka dni kroplowki (podskorne), zeby sie ladnie przeplukala. To nie szkodzi przeciez

Jak wet nie widzi potrzeby - to go przymuszam

Bo wiem, ze jej to dobrze robi. Pytam czy to zaszkodzi? Nie. No to prosze zrobic.

Dokłądnie tak. Jeśłi kotu nie zagraża niedrożność moczowodu lub cewki, podskórne nawadnianie jest wskazane zawsze. Olkowi w ciągu kilku miesięcy wypłukałem kamienie wielkości 6 mm z nerek i piasek z pęcherza. Do czysta i bez manipulacji "cudownymi" dietami. Ilość wody jest najważniesza, bo woda rozpuści wszystko jeśli jej jest wystarczająca ilość.

zuza , co to takiego to High dilusion? :oops:

pierwszy raz o tym czytam

Taka karma, ktora ma za zadanie mocno plukac - Royal Canin Urinary S/O High Dilution. Slyszalam, ze mozna ja dawac wtedy, kiedy sie nie wie z jakimi kamieniami sie ma do czynienia. Wydawalo mi sie, ze to bylo napisane na opakowaniu, ale teraz nie znalazlam potwierdzenia tego, wiec sie nie upieram...

Noc Władziowi minęła spokojnie, przespał snem sprawiedliwego. Rano obudził się w lepszej formie, radośniejszy i bardziej mobilny

. Obwieszcza wszystkim jaki to nieszczęsliwy jest swoim głośnym miauczeniem. Amelka się go boi i ucieka jak najdalej. Niestety w drodze do weta na poranne badanie Władek w transporterze jak nikt go nie obserwował otworzył cewnik... zajeżdżamy na badanie sioo a pęcherz pusty... Ale zrobili mu płukanie i wyniki mają być popołudniu. Wet powiedział, że jak w ciągu 24 godzin Władek się nie załatwi to trzeba będzie poszerzyć cewkę. Nie uważacie, że to trochę za szybko?
Podawanie tabletki jest traumą... ale trzecia próba zakończyła się sukcesem

. Mały na razie jest na tyle zestresowane, że nie za bardzo chce jeść... Ale trzymajcie kciuki, żeby zrobił sioo!

Ta karma, o której pisze Zuza jest dobra, bo powoduje łaknienie i zmusza kota, żeby więcej pił. tak mi mówiła nasza wetka...

Wyszycie cewki u kocura jest koronkowa robota z tego co wiem... I pewnie, ze jak nie ma innego wyjscia, to nie ma, ale nie ma co sie na to decydowac pochopnie.
On ma wyjety cewnik teraz i czekamy na normalne sikanie? Tak nie do konca zrozumialam :oops:

Tak, cewnik wyjęty i teraz czekamy do 24 godzin, czy się załatwi... Przepraszam za niedoprecyzowanie, ale zdenerwowana lekko jestem i niewyspana :/. Teraz Kocio jest sam w domu więc ma czas na dojście do siebie. Mój TZ go wyczesał przed wyjściem i mały był wniebowzięty

kokocha pisze:Ta karma, o której pisze Zuza jest dobra, bo powoduje łaknienie i zmusza kota, żeby więcej pił. tak mi mówiła nasza wetka...

już wiem o co to za karma
mój Alfred był na niej przez 4 lata i ciągle miała nawroty zapalenia pęcherza
teraz zajada mięso z suplementami, pije wodę z wiadra i jest zdrowy jak koń!

co do wyszycia, to ja bym się na to nie zdecydowała
lekarze nie mając doświadczenia w tej koronkowej robocie, po prostu uczą się na naszych pupilach :twisted:

kokocha czy on dostał coś rozkurczowego np. no-spa , buscopan?

No właśnie też mam obawy co do tego zabiegu... Dzisiaj po pracy jak odbiorę wyniki, to skonsultuję się jeszcze z naszym wetem, bo temu z kliniki jakoś nie do końca mu ufam...

Co do czegoś rozkurczowego to pytałam go specjalnie o no-spę, ale on powiedział, że to niekonieczne... nie wiem, pogadam z tym moim wetem... Trochę skołowana juz jestem, nie wiem co mam o tym myśleć... Dietę chętnie zmienię, ale najpierw niech zniknie stan zapalny. A potem będę Was dokładnie maglowała o barfie

Może dzięki temu tez Amelka schudnie

?

Władziowe i Amelkowe przygody :)

Kto przegląda forum