hello dzieweczki
ja się wczoraj spóźniłam lekko, bo pomimo, że tż mnie podwiózł specjalnie do Koziegłów, bo wiedzieliśmy, że nasz wsiowy autobus dojedzie duuużo za późno, to ten z Koziegłów też wypadł, a następny się spóźnił..
tż dzielnie walczy o przejezdną drogę. zarządca dobitnie stwierdził, że jest mało używana, więc pługu nie będzie. w efekcie na naszej bramie droga się kończy. do Wierzenicy nikt nie dojedzie
Iza dzięki za nawiązanie tematu

właśnie tak myślę, że lepiej by było ją oddać ciachniętą... tylko wtedy musiałabym poczekać z szukaniem domu..

a jak pomyślę, że ona w tym pokoju sama siedzi, to mi jej żal jak licho.
wczoraj doszliśmy do porozumienia, że ślub będzie tu. tylko jak zaczęliśmy się rozglądać za miejscem na imprezę, to wychodzi, że o rok za wcześnie chcemy się pobrać..

niby tylko obiad, więc stół i krzesła potrzebujemy.. ale sala ta sama co na wesela potrzebna, więc nie będzie łatwo..