» Czw sie 18, 2016 6:23 
			Re: Opowieści Mopika {Można dostać kota...]
			
			Wczoraj Mopik zjadl (jak na swoje obecne miznerne standardy) bardzo solidnie, nawet sporo suchego, wiec rano wstalwalem w dusza na ramieniu, oczekujac rzygow na podlodzie itd. A tu nic. Drugi dzien bez nocnego haftu, co mnie bardzo cieszy. Moja euforia wzrosla gdy TEORETYCZNIE wysijkal sie do kuwety (w praktyce raczej obok no ale licza sie intencje), a potem razno wzial sie za mokre. Ale zeby mi sie w glowie od tego nie przwrocilo, to mokre zaraz powrocilo na podloge. No ale szybki hafcik to duzo mniej niepokojacy objaw niz haft po paru ladnych godzinach. Potem, gdzies po godzinie, dostal mieso i zjadl i - odpukac - do wyjscia nic nie wrocilo, Ba, nawet sepil wedlinki troszke. Tyle, ze ewidentnie wstal dzis lewa lapa i bardzo na Kropka buczal i walil lapa, az ten zaczal go na wszelki wypadek omijac polmetrowym lukiem - o zadnych zabawach porannych dzis mowy nie bylo. No ale dostal lek i zobaczymy. Suche zostawilem i tez zobaczymy.
BTW - do pracy mam na osma. Kiedys wstawalem o 6.55 i dawalem rade ale to bylo dawno. Potem o 6.30, potem o 6 - w miare jak Mopik komplikowal mi zycie. Teraz po dokropkowaniu wstaje o 5 rano - kuwetki po nocy, nakaramic oba (oddzielajac Kropka na czas jak Mopik je, zeby sie nie stresowal, podac mieso w 3 oddzielnych porcjach z interwalem, sprzatnac kuwete po Kropku bo on lubi poranny urobek, sprzatnac siki spod biurka po Mopiku, podac leki, wyczesac, podac bezopet itd. Mam teraz duzo czasu, a jak sie okazuje 5 godzin snu tez calkiem wystarcza.
Zona wstaje codziennie o 2-3 w nocy by zamykac Kropka w lazience (bo wyje po nocach) ja mam zatyczki w uszach (opaska fitness budzi mnie wibracjami). Pytam "czemu od razu go nie zamkniesz jak idziemy spac, i tak bedzie wyl"? "A bo mi go szkoda". No coz.
Zona wstaje NORMALNIE w dni powszednie o 4.15... bo jeszcze bezdomniaki nakarmic (dwa rejony... byl jeden ale na drugim pojawila sie mama z mala kicia...) i takie tam, a do pracy ma na 7.
Urlop! CHce urlopu. Tylko z kim te cholery zostawic....?
			
				Ostatnio edytowano Czw sie 18, 2016 14:13 przez 
Lifter, łącznie edytowano 1 raz
					
				
 
			
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.