Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 22, 2013 15:41 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

W czym niestety jestem mistrzem świata :evil: w rozpuszczaniu kotów, po mamusi to mam. No tak, właśnie skłamałam z tym mistrzostwem, do mamy to mam hohohoho jak daleko w tym względzie :)

Ale mały wsuwa jak oszalały, właśnie zjadł rybkę oceaniczną, w sympatycznym bulionie, tak smakowicie pachniało, że sama miałam ochotę pociągnąć z puszeczki :P
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 22, 2013 17:02 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

Fajne takie zakupy dla... dziecka :-)
A jakieś zabaweczki nowe kupiłaś?
casica pisze:ZiviPeak

Ona jest już w PL? Ciekawe, czy moja by jadła.
Mru od początku w zasadzie wybrzydzała: białego serka nie, żółtka nie, tej saszetki nie, tamtej nie. Sucha, czasami mięso surowe ale rzadko, no, ewentualnie jakaś saszetka - ale tylko przez jeden dzień, na drugi dzień błeee.
casica pisze:Zawsze można było tu rozmawiać również o innych kotach, a takoż o niekotach :)

No i dobrze!

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33222
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 22, 2013 17:39 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

Kasia, Ty nie narzekaj na swoje stado tylko myśl co im zorganizujesz w ramach przeprosin. Wiem, że chciałas Dżygitowi wynagrodzić wszystkie krzywdy, ale swoim podpadłaś i musisz się jakoś wkupić. Gdybym ja zamknęła się w sypialni z nowym to moja Sonia chyba by mnie zagryzła. Ja nowe zawsze trzymam w kuchni (i też są pretensje o zamknięte drzwi), tymczasy cały czas, a nowych domowników na czas kwarantanny. Sońka jak tylko wyczuła, że w domu jest obcy to wskakiwała na poduszkę i syczała, bulgotała oraz pluła. Ostatnio bardzo złagodniała. Odkąd mieszka z nami Gucio kuchnia jako miejsce kwarantanny sprawdza się tylko pod warunkiem, że on ma prawo chodzić tam z wizytą. Gucio jest bardzo przyjacielskim kotem, wszystkich kocha, a maluchami opiekuje jak rodzona matka. Skutkiem tego kwarantanna Mru trwała 3 dni a kwarantanna Drupiego do pierwszej wizyty u weta (niecałą dobę). Na szczęście obaj byli zdrowi.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt lis 22, 2013 18:38 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

Tak, takie zakupy dla... dziecka :) to ogromna radość.
Ale ja zła kobieta jestem, to zabaweczek nie kupiłam. Preferuję proste zabawki. Mają myszki, mają piłeczki, mają kuleczki z paczek po papierosach 8) Pamiętacie plakat - "tatuś przyniósł ci zabawkę"? A zabawką był tzw "łabądek" czyli nakrętka od butelki wódki :P No właśnie.

ZiviPeak jest już w Polsce czas jakiś, i już kiedyś próbowałam ją podawać kotom, a gdzie tam, olały. A mały zachwycony :)

Tak nawet dzisiaj siedząc i obserwując jak mały je, mówiliśmy, że dla takiego kotka to miłość jest najważniejsza. Żarcie, zabawki, to wszystko wcale nie musi być wypasione i z górnej półki, ale kochamy małego i on to czuje. Tak sobie myślę, że sprawia wrażenie zupełnie szczęśliwego kotka.

Magda, pojęcia nie mam co im zrobię :P Tzn jak odkupię winy. Ja wiem jak bym to mogła zrobić i one nawet dają mi szansę - jedyne miejsce gdzie się do mnie odzywają to kuchnia - stoją i krzyczą: jeść, jeść, jeść to będziemy z tobą gadać. Zue koty :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 22, 2013 18:50 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

casica pisze: Pamiętacie plakat - "tatuś przyniósł ci zabawkę"? A zabawką był tzw "łabądek" czyli nakrętka od butelki wódki :P No właśnie.

No tak, no tak :twisted: Ukochaną zabawką Mru jest kadłubek - jedyna myszka, jaką kiedykolwiek kochała obgryziona z futerka do kości a raczej dl plastiku. Chronimy myszkę i pilnujemy jak sztabki złota, coby się nie zawieruszyła, w odkurzacz ją nie wessało itp. Kiedyś zapakowała eksowi do torby, on zabrał i pojechał sobie bo był z wizytą. Obszukałam cały dom wielokrotnie, no, rozpacz. Dopiero oświeciło mnie, żeby do K. zadzwonić, czy przypadkiem nie ma myszy w torbie. Była, przywiózł, uf.
Spróbuję Mru zamówić ZP - może posmakuje. Na co dzień je TOTW.
casica pisze:Tak nawet dzisiaj siedząc i obserwując jak mały je, mówiliśmy, że dla takiego kotka to miłość jest najważniejsza. Żarcie, zabawki, to wszystko wcale nie musi być wypasione i z górnej półki, ale kochamy małego i on to czuje. Tak sobie myślę, że sprawia wrażenie zupełnie szczęśliwego kotka.

Tak, tak - to prawda!
A potem, taki wykochany, wyniańczony kotek rządzi tobą, jak chce... Ale to tak na marginesie.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33222
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 22, 2013 19:02 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

Kup najmniejsze opakowanie, jak nie zasmakuje, wyślesz Amice :P :) Czytałam, że wiele kotów nie akceptuje tej karmy ze względu chyba na formę? No nie wiem. Każą na początku mieszać z innymi, z takimi lubianymi. Ale szczerze? Ona ma taka cenę, że chwalę sobie, iż moje jej nie lubią. Znacznie gorzej byłoby gdyby nie chciały nic innego :P
Małe kotki otwarte są na wszystkie w zasadzie kulinarne doświadczenia, więc i Dżygit pojadł. Pierwszą porcję pożarł natychmiast i w całości, druga postawiłam mu po puszeczce, podchodzi i pojada po jednym, po kilka płatków.
Tak bym chciała, żeby wyrósł na kota, który nie działa na zasadzie: jemy - womitujemy - znowu jemy i tak da capo al fine :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 22, 2013 19:29 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

casica pisze:Ale szczerze? Ona ma taka cenę, że chwalę sobie, iż moje jej nie lubią. Znacznie gorzej byłoby gdyby nie chciały nic innego :P

Hmmm, to chyba sobie daruję. Jeszcze jej zasmakuje rzeczywiście i będzie problem :twisted:
A mały niech je na zdrowie!
Edit: No rzeczywiście, lepiej sobie daruję

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33222
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 22, 2013 19:49 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

casica pisze:Preferuję proste zabawki. Mają myszki, mają piłeczki, mają kuleczki z paczek po papierosach 8) Pamiętacie plakat - "tatuś przyniósł ci zabawkę"? A zabawką był tzw "łabądek" czyli nakrętka od butelki wódki :P No właśnie.

http://humor.pl/zdjecia/188985-kup_kotu ... _i_zabawki
:wink:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lis 22, 2013 20:39 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

AgaPap pisze:Małe takie są całkiem niewybredne i pożerają najczęściej wszystko co dostaną :D
Dopiero potem robią się wybredne i rozpuszczone :evil: :mrgreen:

Dokładnie 8)
Maluchy jedzą wszystko, potem ludzie uczą je wybredności w pożywieniu :P
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 22, 2013 22:34 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

casica pisze:Kup najmniejsze opakowanie, jak nie zasmakuje, wyślesz Amice :P :)

Dziękuję, ale już nam jedna dobra cioteczka obiecała przesłać, a Sonia je po odrobinie więc na długo jej wystarczy :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob lis 23, 2013 8:48 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

Wszystko skrupulatnie doczytałam Obrazek




czekam na filmik Obrazek
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 23, 2013 12:06 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

jozefina1970 pisze:
casica pisze:Ale szczerze? Ona ma taka cenę, że chwalę sobie, iż moje jej nie lubią. Znacznie gorzej byłoby gdyby nie chciały nic innego :P

Hmmm, to chyba sobie daruję. Jeszcze jej zasmakuje rzeczywiście i będzie problem :twisted:


Szansa jest niewielka... Casica podarowała nam wzgardzoną przez stado paczkę- moje koty również pogardziły. I chyba nie chodzi o kształt- podeszły, powąchały, Stirlitz przystąpiła natychmiast do zakopywania miski... Podsypywałam im w chwilach największego głodu, mieszałam z rc- w końcu okazało się, że prawdziwymi koneserami są wiejskie koty bezdomne ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 23, 2013 22:34 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

jozefina1970 pisze:Edit: No rzeczywiście, lepiej sobie daruję

Nie wyobrażam sobie karmienia kilku kotów, kotów jedzących wyłącznie suche :strach:
Jak ta karma wchodziła do Polski to oferowała hodowcom duże zniżki, ponoć w ogóle hodowcy mają duże zniżki na karmy. Tak jakby hodowlane koty miały inne żołądki niż hodowlane inaczej :roll:
Gretta pisze:
casica pisze:Preferuję proste zabawki. Mają myszki, mają piłeczki, mają kuleczki z paczek po papierosach 8) Pamiętacie plakat - "tatuś przyniósł ci zabawkę"? A zabawką był tzw "łabądek" czyli nakrętka od butelki wódki :P No właśnie.

http://humor.pl/zdjecia/188985-kup_kotu ... _i_zabawki
:wink:

Sama prawda. Dlatego nie szaleję z zakupem zabawek. Jedyna prawdziwie wypasiona (prezent) znudziła się już po kilku dniach. A koty i tak najlepiej lubią zupełnie zwykłe zabawki, albo same sobie zrobią zabawki. To wolę kasę przeznaczyć na piwniczniaki
zabers pisze:czekam na filmik

Jak posprzątam :twisted:
Slonko_Łódź pisze:że prawdziwymi koneserami są wiejskie koty bezdomne

Te zjedzą wszystko, bo piwniczne nie chciały :wink:

A w ogóle to dzisiaj jestem trupem, pogoda paskudna, no nic, nic zupełnie mi się nie chce. Gram, czytam, oglądam :)
Przy okazji uzupełniania lodówki uzupełniłam tez biblioteczkę, a poza tym obejrzałam też bardzo dobry film, ale ogólnie pielęgnuję swoje lenistwo :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 23, 2013 22:47 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

FOTY :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Sob lis 23, 2013 23:22 Re: Moje koty XII. Nieroby z Dżygitem :) s. 90

casica pisze:
zabers pisze:czekam na filmik

Jak posprzątam :twisted:

Obrazek
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, maeria89, Silverblue i 648 gości