Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 4.

Reakcja na kołnierz może być bardzo różna. Oby Fasolka dobrze to zniosła.
A może jednak nie będzie potrzebny?

Gucio kolnierzyk podczas czesania znosi bardoz dobrze-to chyba zalezy od tego ,jak ten kolnierzyk poasuje do szyjki kota :idea:

Ciociu Lublu, ten feliway ma być jutro. Nie wiem, co to jest.
Haksiu, a jak ja nie będę mogła wejść do szafy w kołnierzu :strach:

Fasolka

Nie wiem, naprawdę, ona się przepycha w szafie, przecież nie może tam wchodzić w kołnierzu

duża Fasolki

Jest jeszcze inna wersja do przemyślenia: zapakować w niejaki codofix, nieznany mi bliżej. Do kupienia w aptece (podobno), pakowanie Fasolki odbyłoby się w gabinecie

duża Fasolki

Jak przyjdę do domu, założę nowy wątek

Codofix to jakby dłuuugi rękaw z bardzo rozciągliwej siateczki. Sprzedawany jest w różnych rozmiarach (średnicach). Mocowałam tym Klakierowi opatrunek po wycięciu guza na szyi.
Ale nie wiem, czy nie będzie Fasolce przeszkadzać?

Codofix to taka siatka z lekkiego bandaża. Są większe i mniejsze.
Kurcze, jak ktoś kojarzy to ja pacjentom zakładam np. na łepetynę (wygląda jak czapka z bandaża z supełkiem na czubku głowy). Jest ścisła i dobrze się trzyma ciała. My to mamy w pracy w rolce i ucinamy tyle ile na daną chwilę potrzeba.