Troszki już się uspokoił.
Nabrał też nowych przyzwyczajeń
Wieczorkiem, kiedy jestemy już po obiadku, a ja przebrana w domowe szmatki siadam w fotelu przed tv, Książe Pan przychodzi na gilgotki
Układa sie na kolanach i nadstawia po kolei wszystkie części kota do wytarmoszenia. Myślę, że w ten sposób odbija sobie godziny niepewności spędzone w pościeli pod narzutą. Opuszcza bowiem tę miejscówkę dopiero jak wracam

HE - już wczoraj założyłam, że mnie to nie minie drogie panie. Cierpliwości - mam dziś dyżur do 17
