CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 02, 2015 14:15 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

PÓŁ psa? :strach:

Mój Shercio nawet ok. W domu nasłuchiwał, ale szybko się uspakajał. Na balkonie szczekał, więc został równie szybko wygoniony. :D

Szczęśliwego Nowego Roku!
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pt sty 02, 2015 14:18 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Inka zaszyła się za wersalką tuż przed północą - ale po pół godzinie wyszła
Dlaczego w podpisie masz pół psa?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 02, 2015 14:49 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Podzieliłaś się z kimś psem ???
Moje koty praktycznie olały to strzelanie :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław


Post » Śro sty 07, 2015 20:33 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

puk puk

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 08, 2015 12:54 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Bardzo Wam dziękuję za zainteresowanie i widoczny dowód, że tutaj z nami jesteście, że Ktoś o mnie i o nas pamięta, myśli, zauważy nieobecność, zareaguje na to co napiszę i zapyta… - widzę to gdy ukradkiem w biegu tutaj zaglądam czasem bez możliwości zalogowania… i jest mi bardzo miło :1luvu:

Tak samo gdy dzieje się coś bardzo ważnego, sytuacje, w których czegoś się boję gdy Ktoś Spośród Najbliższych lub Przyjaciółka znając szczegóły o odpowiedniej godzinie się odezwie lub przyśle SMS że myśli, pamięta, trzyma kciuki a potem czeka na wiadomość jak poszło – takie ZACHOWANIE i Wasze STANOWI DLA MNIE NAJWIĘKSZE I NAJLEPSZE WSPARCIE I JEST DLA MNIE BARDZO WAŻNE…. :1luvu:

Ale najczęściej po prostu albo nie możemy – bo niepokoimy się i chodzi o kogoś całkiem innego albo nie chcemy nikomu zawracać głowy swoimi problemami i Ich niepokoić – nawet Im – całkiem prywatnie, Osobom SOBIE NAJBLIŻSZYM, Którym ufamy i moglibyśmy powiedzieć, zmagamy się ze wszystkim sami i milczymy… albo powiemy już po pewnym czasie przeżywając to mniej ... :|
…….
Jestem, wróciłam ale w dalszym ciągu na razie będę raczej ukradkiem i stosunkowo rzadko…
Nadal w pracy mam duże spiętrzenie…i brak czasu na ogarnięcie wszystkiego i prywatnie i służbowo…
….
Porządkując staram się realizować różne sprawy i stopniowo rozwiązywać problemy.
Praktycznie całkiem przeniosłam się do reala – ale prywatnie i na czacie i z najbliższymi jestem stale w kontakcie.

Codziennie coś się dzieje, jeśli nie w rodzinie, nie wśród Najbliższych (czasem gdy przez chwilę się nie odzywają zaczynam się o Nich bardzo niepokoić), to w naszym domu albo dotyczy mnie osobiście…. Krótko mówiąc mamy maraton medyczny i codziennie bardzo przydałyby się trzymane kciuki i ciepłe myśli i o to prosiłabym…. :oops:

W poniedziałek też mnie nie było – teraz wiem dlaczego w Dniu Urodzin nie zadzwonił do mnie Ktoś z Najbliższej Rodziny, Kto zawsze o wszystkim pamięta – w nocy zmarł Mąż… bardzo pilnie po wiadomości otrzymanej wieczorem pojechałam na pogrzeb do Krakowa – ze strony Mojej Mamy w starszym pokoleniu Najbliższej Rodziny żyją już tylko 4 osoby + w młodszym nasi Synowie…
W ciągu dnia nastąpiło załamanie pogody - z ciepła i suchych jezdni i wracałam autobusem w ciemnościach podczas największej ślizgawicy, po szklance i śniegu…. Gdybym to przewidziała nigdzie nie pojechałabym… tak samo jak zrobiło dużo osób z tej drugiej strony ale i tak z całej Polski było nas dużo…
….
Jak u Was? Jak się czujecie, co w pracy i ogólnie co z Wami?
Zagląda tutaj i ujawnia się bardzo mało osób więc mam nadzieję, że zanim dopiszemy stronę następną część wątka będę mogła rozpocząć bardziej pozytywnie…
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano Czw sty 08, 2015 13:19 przez kussad, łącznie edytowano 2 razy
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2015 13:18 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Kciuki oczywiście są :ok: :ok: :ok:

Ale w dalszym ciągu nie wiem - dlaczego napisałaś pół psa?

Szklanka i u nas :? Wychodzenie z Sherciem jest mordęgą w taką pogodę.
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Czw sty 08, 2015 13:29 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Pół psa jest na śmietniku :wink: reszta wygląda tak
Obrazek Obrazek
-wyliniała i to nadal trwa ale tym razem nie do gołej skóry i bez łupieżu i suchej skóry jak wtedy gdy wykryliśmy niedoczynność tarczycy tylko ma wszędzie równy podszerstek oprócz brzusia i - półdługowłosa "kanadyjka" nam marznie, trzęsie się, sól i śnieg się wbija do poduszeczek i jest bardzo biedna....
Chwilowo czekamy z kolejnym badaniem kontrolnym ... może będzie też cieczka, teraz nie chcemy dokładać stresu :wink:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2015 13:30 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Biedna Choco :( U nas na szczęście, tam gdzie chodzimy sypią piachem.
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk


Post » Czw sty 08, 2015 20:30 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Może się ujawnia mało , ale pewnie zaglada więcej :mrgreen:
A w dodatku autorka wątku.. wpada sama czasami i tylko czasami wyjasnia na czym polega pół psa :lol:
CAŁY pies jest cudny. Biedny, ale się pozbiera :ok:
Czemu ma kaganiec?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 09, 2015 23:30 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Mam nauczkę – nie pisać postów przy zrywającym łączu….. napisałam, na posty odpowiadałam bezpośrednio na forum… wysłałam i wszystko znikło…. :(
Trudno wkleję tylko to co napisałam w Word bo mogę przekopiować…..
.....
.....
Jako przerywnik od własnych problemów i spraw, które załatwiam, cały czas równocześnie myślę o Swoich Najbliższych bo niepokoję się o Nich, o Tych z Którymi dopiero rozmawiałam i Tych, z Którymi przez pewien czas nie miałam kontaktu…
Często myślę o sytuacjach, w których niedawno sama byłam, o rozmowach, o problemach i przeżyciach.

Problemy, chorobę, utratę najbliższych każdy przeżywa indywidualnie i inaczej, czasem wszystko w całkowitej samotności i milczeniu bo nie chcemy, nie umiemy, nie mamy siły o tym z kimkolwiek rozmawiać, czasem chcemy podzielić się swoim bólem i żeby wysłuchał nas nawet w całkowitym milczeniu ktoś kto wiemy, że nas zrozumie .… w zależności od stopnia bliskości i charakteru - może posiedział obok, potrzymał za rękę, może przytulił, po prostu - pomyślał o nas, może się pomodlił, po prostu był wtedy z nami i w ten sposób nas wspierał lub w jakikolwiek inny możliwy sposób okazał nam swą bliskość!

Ktoś czuł potrzebę rozmowy – od dłuższego czasu mówił mi ze szczegółami o chorobie najbliższej osoby i na dużo innych tematów. Byłam na pogrzebie, brałam udział w konsolacji…
Znaliśmy się od wielu lat, spotykaliśmy i rozmawialiśmy… teraz okazało się, że dopiero z ostatniego pożegnania – napisanego z wielką miłością dowiedziałam się dużo więcej o Jego i Ich wspólnym życiu i jakim był Wspaniałym Człowiekiem.
Podczas konsolacji rozmawialiśmy głównie o Nim, Żona, rodzeństwo, my wszyscy, oglądaliśmy piękny album ze zdjęciami, zachowamy miłe wspomnienia….
W następnym dniu już przez telefon temat rozmowy ze mną był taki sam… na co dzień z Osamotnioną Osobą zostali już tylko najbliżsi i znajomi mieszkający na miejscu… :(
Z innych pogrzebów z Najbliższej Rodziny i Moich Rodziców nie pamiętam zupełnie nic ani po jakim czasie od Ich śmierci dałam radę cokolwiek mówić na ten temat i z Kim o Nich rozmawiałam i wspólnie Ich wspominaliśmy.…
......
......
Problemy, pośpiech, zdenerwowanie - łapię się na tym, że zaczynam się powtarzać, może coś chcę przypomnieć gdy zbliża się ważny termin a może zapomniałam że już to wcześniej mówiłam....
Zaczynam funkcjonować dość chaotycznie i gubię się :oops:
a raczej chcę pamiętać i przypominam sobie bardzo miłe chwile, które kiedyś dawno temu miały miejsce w podobnych sytuacjach bardzo dla mnie ważnych albo trudnych i to co wtedy robiły Osoby dla Mnie Najbliższe i Najważniejsze i były przy mnie gdy Ich potrzebowałam i za to wszystko Im jeszcze raz dziękuję ! <3
.....
....
....
Czy jest możliwe i pacjent może sam sprawdzić swoje dane w systemie eWUŚ? Nawet nie próbowałam i nie znam dokładnego adresu :oops:
Nigdy nie widziałam jak robi to lekarz albo ktoś w rejestracji a sprawdzanie danych gdzieś w jakimś systemie trwa bardzo długo, chociaż mogło to być w wewnętrznym systemie placówki!
Czy system eWUŚ zawsze działa prawidłowo czy na wszelki wypadek planując wizytę u lekarza gdzieś w innym miejscu pewniej byłoby podbić sobie w miejscu pracy legitymację ubezpieczeniową - jak uważacie?
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 10, 2015 20:06 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Starczy mieć druk RMUA, jeśli Ci wydadzą. U mnie w firmie dawno by mnie wyśmiali, gdybym prosiła o podbicie książeczki

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 10, 2015 20:38 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

:D
Żyjemy.
Może uda mi się częściej zaglądać na forum, ale z pracy chwilowo nie mogę.
W domu wykorzystałam limit (20GB 8O na zawodowo-służbowe sprawy w wolnych dniach :evil: ) i mam bardzo małą prędkość netu.
pewnie będę musiała dokupić.

kussad pisze:(...)
Czy jest możliwe i pacjent może sam sprawdzić swoje dane w systemie eWUŚ? Nawet nie próbowałam i nie znam dokładnego adresu
Nigdy nie widziałam jak robi to lekarz albo ktoś w rejestracji a sprawdzanie danych gdzieś w jakimś systemie trwa bardzo długo, chociaż mogło to być w wewnętrznym systemie placówki!
Czy system eWUŚ zawsze działa prawidłowo czy na wszelki wypadek planując wizytę u lekarza gdzieś w innym miejscu pewniej byłoby podbić sobie w miejscu pracy legitymację ubezpieczeniową - jak uważacie?


Do eWUŚ trzeba mieć uprawnienia i się logować.
Samo sprawdzanie nie trwa długo, czasem przy dużym obciążeniu nie można się zalogować.
Weryfikacja jest na poziomie centralnym nie województwa czy placówki.
Nie wolno (zwłaszcza od pewnego czasu) sprawdzać uprawnień na życzenie świadczeniobiorcy, o ile nie wykonuje się u niego usługi.
http://www.nfz-kielce.pl/doc/4279

W przypadku wyświetlenia się na czerwono ( system nie potwierdza uprawnień do świadczeń w ramach NFZ, czasem jest to błąd, nie tyle systemu, co nie wprowadzone aktualne dane o uprawnieniach) można potwierdzić prawo do świadczeń RMUA, dowodem wpłacenia składki lub złożyć oświadczenia. Dobrze jest później spróbować w oddziale NFZ i u płatnika składki wyjaśnić dlaczego świecimy na czerwono. RMUA wydaje się na prośbę pracownika.

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Sob sty 10, 2015 22:16 Re: CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Tak, zaglądam tutaj gdy tylko jest to możliwe nawet gdy nie daję rady się zalogować…
Teraz chwilowo "raczy mi działać" internet w notebooku, nie wiem czy i kiedy dam radę uruchomić stacjonarny komputer....w tej chwili porządkuję dokumenty medyczne wg specjalności - post był zapisany w "wersje robocze" teraz tylko dopisałam aktualną część :wink:

Udało mi się wyjaśnić na czym polega „pół psa” bo wtedy dwukrotnie edytowałam posta….i zauważyłam nowy wpis!

Kaganiec jest obowiązkowy – Choco jest nieprzewidywalna, półdzika, ma agresje lękową i nigdy nie wiadomo kogo, kiedy i czego się przestraszy – zacznie oszczekiwać i atakować…
.....

Dziękuję i za wyjaśnienie i za wszystko :) czyli to może sprawdzić lekarz dowolnej specjalności na terenie całej Polski gdybym gdzieś potrzebowała porady i zarejestrowała się i tylko wtedy :)
Zapytam w kadrach może w tym tygodniu dostaniemy aktualny pasek....albo mi podbiją legitymację - znając moje szczęście system się zawiesi albo coś nie zadziała :twisted:
w rejestracji nikt nie mówił, gdy pytałam o NFZ że mogę mieć problem z eWUŚ albo "świecić na czerwono" z niewiadomego powodu ale może tego nie sprawdzali...
albo zaczekam bo nie wiadomo ile czasu wszystko potrwa....
EDYCJA 12.01.2015
Zapytałam o to w kadrach w swoim biurze
- w naszym aktualnym programie płatniczym już nie ma opcji do wydruku RMUA :(
pasek o wypłacie niezbyt nadaje się do pokazywania wszędzie - ma zbyt dużo informacji,
pozostaje jedynie nie wszelki wypadek, jeśli mam miejsce w legitymacji ubezpieczeniowej a planuję wyjazd - dać ją do podbicia.... niestety poświadczenie ważne prawdopodobnie tylko przez miesiąc...
Pytałam w naszej przychodni, z którą mamy podpisaną umowę - sprawdza to jedynie lekarz dopiero gdy wypisuje receptę... czyli żadna rejestracja nic na ten temat nie wie... :|

Może tym razem zdążę ze szczepieniem p/WZW, którego nigdy nie miałam :wink:

Do kiedy masz okres rozliczeniowy? - prawdopodobnie się miniemy w czasie..... przed rozpoczęciem ferii czyli przez cały przyszły tydzień w pracy i tak będę miała niezłe siedzenie i nadal duże spiętrzenie + domowe obowiązki typu pieczenie wszystkiego! :twisted:
My mamy w mobilnym łączu 2GB a w telefonie czym jeszcze nie umiem się posługiwać 1 GB…
Jeżeli dam radę się połączyć będę próbowała tutaj zaglądnąć chociaż bez zalogowania i regularnie sprawdzać prywatną korespondencję
…….
.....
Trwa weekend, zanim zakończę tą część wątka mam chwilę do nabrania dystansu i mogę coś więcej napisać o części dotyczącej mnie osobiście .
Z rodziny po stronie Mamy zostało nas 4…..
Mama i Tata zmarli w wieku 51 i 60 lat na nowotwór w 1989 i 2002 roku.
Żyje Jej Młodsza Siostra – czyli Ciocia Ania, która równocześnie – po śmierci Mamy przez prawie dwa lata była Żoną Mojego Taty i jestem Jej chrześnicą, ma Córkę - Joannę,
jestem ja i Mój Brat Robert i Nasi Synowie – Patryk i Krzyś.
Potem Mężem Cioci był Franio, Którego w poniedziałek pożegnaliśmy :( )

Z przyrodnią siostrą Mamy Grażyną i Jej Rodziną straciłam kontakt – to jeden z przypadków gdy piszę, że z Kimś spośród najbliższych nie daję rady nawiązać kontaktu, nie reaguje na dzwoniący telefon, SMS, maila, nie pojadę tam i nie spróbuję się dowiedzieć bo nawet nie wiem czy bym trafiła i to daleko poza miastem… Nie wiem czy zastałabym kogokolwiek w domu ani czy sąsiedzi by mi cokolwiek powiedzieli…
……
Dlaczego w nerwach zaczęłam się gubić a nawet panikowałam i powtarzałam się?
Podczas kolejnego badania w maratonie medycznym miała być obecna osoba towarzysząca czyli ja. Było przeprowadzane pod narkozą a pamiętałam co się działo kilkanaście lat temu – Teraz dzień wcześniej była zmiana leków kardiologicznych i nie jesteśmy pewni jak działają – wtedy podczas operacji popełniono błąd lekarski, wdało się zakażenie nigdy nie dowiedzieliśmy się czym, bardzo długo nie udawało się Wojtka wybudzić z narkozy, nawet słyszałam o śpiączce!
Temat błędu odpuściliśmy – Obydwoje Rodzice Męża są lekarzami…
…..
Czekając miałam czas na refleksje na temat życia i przemyślenia –
przed rozpoczęciem zabiegu dostałam od Męża wykaz nr telefonów i ustne instrukcje kogo mam zawiadomić gdyby coś się stało

Czy czasem w ten sposób o sobie pomyśleliście, czy wiecie kto mógłby się zaniepokoić Waszym milczeniem, czy ktokolwiek by ich zawiadomił, kto chcielibyście żeby Was np. odwiedził w razie choroby?

Przypuszczam, że np. tutaj - jeśli nie mamy wspólnych znajomych, którzy by cokolwiek mogli wiedzieć, nie spotykamy się osobiście, nie znamy swoich rodzin ani nikogo, często adresu, kontakt utrzymujemy tylko i wyłącznie bezpośrednio jeśli z jakiegokolwiek powodu zamilkniemy bo wystarczy że ktoś po prostu przestał być aktywny na forum nie wiadomo kto zauważy naszą nieobecność i zaniepokoi go to… po prostu znikniemy bez słowa i nie będzie jak nas odnaleźć nawet gdyby komuś na tym zależało… :(

Stanie się dokładnie tak jak napisałam wcześniej – w tym przypadku do Siostry Mamy zadzwonię może jeszcze raz czy dwa ale więcej nie będę już próbowała się odzywać i nawiązać kontakt.… jeżeli to widzą widocznie nie chcą się odezwać - a ja Ich więcej nie będę niepokoiła!
identycznie się dzieje w razie rozluźnienia i zakończenia znajomości kiedyś nawet dość bliskich.... :(
…..
....
Kolejną część wątka może uda się rozpocząć bardziej pozytywnie chociaż w czasie jej prowadzenia przez bardzo długi okres nie wiadomo kiedy, jaką i o kim wiadomość dostanę od Najbliższych … albo co będzie tuż obok nas gdy otaczają nas wszystkich bardzo zaawansowane wiekowo osoby...

Chociażby ja sama żyjąc na huśtawce nigdy nie wiem co zdarzy się u nas za chwilę… wszelkie plany od wczoraj zmieniały się kilkakrotnie co mi całkowicie utrudnia pracę służbową - jeszcze dziś przedpołudniem miałam nigdzie nie wyjeżdżać podczas ferii (na co zresztą nie mam najmniejszej ochoty :| ) tylko spokojnie zająć się sobą, pracą i koteczkiem a teraz w dodatku przez dwa popołudnia muszę wcześniej wyjść z pracy bo z dużym wyprzedzeniem wyznaczyłam takie własne terminy medyczne :|

WIĘC UCZMY SIĘ ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA, CIESZYĆ BIEŻĄCĄ CHWILĄ I WYSZUKIWAĆ PROMYCZKI,
cieszmy się obecnością i wsparciem okazywanym nam przez Najbliższych,
ze swojej strony starajmy się być przy Nich najbardziej jak to tylko możliwe…..
a to czy jest to wzajemne czy nie i ktoś o Kim myślę, (najłatwiej się pisze w tej formie - jako ja) że jestem dla Niego ważna i wydaje mi się, że należy do Moich Najbliższych a w rzeczywistości może traktuje mnie całkowicie obojętnie ale tego się po prostu nigdy nie dowiem - to już całkiem inna sprawa i na to nie mam wpływu choćby mi na tym najbardziej zależało… gdybym jednak się o tym przekonała wtedy pozostaje jedynie usunąć się…

Czy swoim zachowaniem okazujecie Najbliższym że są dla Was ważni lub najważniejsi i wiedzą od Was o wzajemności a nie tylko się domyślają, warto to potwierdzić bo bardzo wzmacnia taka świadomość i wiadomo jak w stosunku do siebie postępować!

TYMCZASEM WAM WSZYSTKIM ŻYCZĘ DUŻO ZDROWIA I ZA WSZYSTKIE WASZE SPRAWY BARDZO MOCNO TRZYMAM KCIUKI :ok: :ok: :ok:
Pozdrawiam Ewa
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości